[edytowany]
Nieważne jak bardzo [Imię] nie odpowiadała obecna sytuacja, na okrągło powtarzała sobie, że już niedługo zakończy ten dziwaczny związek i raz na zawsze opuści Japonię. Łańcuch uwierał jej kostkę, Tomura nie był chętny na poluzowanie obręczy. Nie mówiąc już o tym, że o mało nie wszczęła awantury, kiedy czwartego dnia nie oddał jej utraconej wolności. Zbył ją, twierdząc, że nie wyciągnęła jeszcze odpowiednich wniosków z tej lekcji posłuszeństwa i będzie musiał przedłużyć karę. Denerwowały ją wszystkie jego gatki o lojalności i uległości, ale przykładała sporą uwagę do ukrywania prawdziwych uczuć. W dodatku zaczynała odczuwać coraz większy stres. Data czternastego przypadała na jutrzejszy dzień. Musiała jak najszybciej wydostać się z kajdan „miłości”.
Rozmasowywała dłonią obolałą kostkę, zachowując przy tym idealną ciszę. Tomura pracował akurat przy komputerze, zapewne zbierając ostatnie kluczowe informacje na temat obozu treningowego pierwszaków z UA, na który wysłał już swoją drużynę alfa, która już ładowała traumę wystarczającą do końca życia niewinnych dzieciaków. [Imię] przez krótki moment wpatrywała się w jego zgarbione plecy, zanim postanowiła raz jeszcze spróbować przegonić ból w nodze.
— Bardzo cię boli? — zapytał łagodnie, szczerze zmartwiony jej stanem zdrowia.
Obkręcił się na fotelu, aby zainicjować kontakt wzrokowy. Podkrążone i zmęczone oczy śledziły każde jej mrugnięcie i oddech. Zanotował w głowie, że ona również wyglądała na niewyspaną i zaskoczoną pytaniem, co nieco go zezłościło. Czyżby myślała, że się o nią nie martwi?
— Troszkę — skłamała. Bolało jak cholera. — Bardziej martwię się o ciebie. Nie zmrużyłeś oka przez prawie całą noc.
— Po przejęciu dzieciaka nareszcie się wyśpię — zbagatelizował temat.
Zerknął na monitor, aby ocenić wzrokiem czy może sobie pozwolić na chwilę przerwy i powoli powstał z fotela, aby przenieść się w ramiona swojej ukochanej. Wprosił się w jej przestrzeń osobistą, oczekując upragnionej atencji i miłości. Ułożył głowę na jej kolanach i zwinął się w kulkę, bawiąc się jej dłonią. Musiał wykorzystywać jej obecność w pełni, zanim zacznie zajmować się chłystkiem.
CZYTASZ
rattlesnake // yandere!tomura shigaraki
Fanfictionwstrzyknął w nią swój jad i na zawsze uczynił swoją