[edytowany]
Znów to robiła.
Patrzyła się w nicość, podczas gdy jej noga podrygiwała niespokojnie, obrazując jak chwiejny był jej stan psychiczny. [Imię] od pewnego czasu cierpiała na krótkie odłączenia od rzeczywistości. Gubiła się we własnych myślach, głucha na wołanie świata zewnętrznego. Od wielu lat stąpała twardo po ziemi i nie pozwalała zwodniczym myślom przejmować nad nią kontroli, ale od czasu dołączenia nowych członków zgrupowania Tomury, [Imię] zaczęła zachowywać się niespokojnie.
Shigaraki nie dawał tego po sobie poznać, ale martwił się o swoją dziewczynę. Nie poświęcała mu już tak dużo uwagi jak kiedyś, zostawiając w nim pustkę, która rosła z każdym dniem, wypełniając dziury ślepą irytacją. Nawet teraz, siedząc na jego kolanach z dala od baru, zgubiła się we własnym świecie, zapominając o niecierpliwym partnerze. Nigdy nie powinna zapominać do kogo należy, kto ją kochał i komu najbardziej należała się jej atencja.
Nie zauważyła nawet kiedy zdjął jedną rękawiczkę. Wpatrywał się w nią intensywnym, rozgorączkowanym spojrzeniem, dając jej ostatnią szansę na rehabilitację i okazanie prawdziwej miłości. Nie pogardziłby całusem albo trzema.
Niestety, [Imię] nie dostrzegła sugestywnego ruchu ręki Tomury, który przyssał się odkrytą dłonią do jej szczęki, jeden palec unosząc do góry. Obrócił ją do siebie, wiedząc w jak niewygodnej pozycji się znalazła. Skierował jej koncentrację tylko na niego, grożąc utraceniem kawałka twarzy. Dziki, ale jednocześnie szczerze zadowolony uśmiech ozdobił bladą twarz, widząc tlącą się niepewność w jej [kolor] oczach.
— Nareszcie twój wzrok znalazł się tam, gdzie powinien — zamruczał i przytulił się do niej, rozanielony bliskością. Dopóki była przy nim, trzymał swoją obsesję w ryzach.
— Przepraszam — westchnęła, zataczając kółka na jego plecach — Mój umysł ostatnio wędruje po różnych drogach i nie może znaleźć tej właściwej — odpowiedziała tajemniczo — Potrzebuję świeżego powietrza.
Tomura zamarł na moment. Aby połowa miasta mogła na nią patrzeć? Wykluczone. Tylko tutaj była bezpieczna. Sąsiedzi nie znali ich prawdziwych tożsamości i żaden bohaterczyna nie miał szans ukraść mu starannie skrywanego żywego skarbu.
CZYTASZ
rattlesnake // yandere!tomura shigaraki
Fanfictionwstrzyknął w nią swój jad i na zawsze uczynił swoją