Przez całą noc nie mogłam zasnąć. Cały czas myślałam czy warto opuścić ten obóz czy nie. Z jednej strony było to spełnienie moich marzeń a z drugiej rodzina - najważniejsza rzecz na świecie. W końcu musiałam dokonać wyboru.
Choć było to ciężkie stwierdziłam że muszę kontynuować swoją ucieczkę. Nie zamierzałam mówić chłopakom że nie chce zostać gangsterką. Przemyślałam to sobie i doszłam do wniosku że pewnie będę musiała składać jakieś obietnice żebym na przykład nie wygadała gdzie jest ich baza. Trochę bezsensu.
A więc gdy wstałam rozbolała mnie głowa. Zapewne z prawie braku snu pomyślałam. Wstałam przebrałam się w ciepłe jesienne ubranie i spakowałam wszystkie rzeczy które miałam porozrzucane po namiocie.
Myślałam tylko o jednym - żeby nikt nie pilnował wejścia do namiotu. Wtedy by się wszystko wydało.
Podeszłam na palcach do klapy przez którą się wchodziło do namiotu. Delikatnie ją rozchyliłam a wtedy kamień spadł mi z serca. Nie było nikogo. Do mojego nosa doszedł zapach smażonej kiełbasy. Ale bym teraz sobie coś zjadła. Lecz raczej nie mogę, muszę się zbierać.
Po chwili już wysuwałam się z klapy. Ręce trochę mi drżały, w uszach coś jakby piszczało, a głowa nie przestawała mnie boleć. Kiedy stwierdziłam że mogę uciekać puściłam się biegiem w drugą stronę od ogniska żeby nie wpaść na chłopaków bo dopiero byłaby draka. Gnałam tak szybko jak potrafiłam.
Po chwili byłam już dość daleko od obozowiska ale nie przestawałam biec. Wiedziałam że chłopaki zaczną mnie szukać więc musiałam uciekać jak najdalej od nich.
Po 10 minutach nie miałam już sił więc stanęłam i dyszałam wsparta na rękach. Odwróciłam się i zobaczyłam poranną mgłę która zasłaniała mi widok. Wiedziałam że już nie widać stąd obozowiska. Ruszyłam żwawym tempem w drugą stronę.
Nie miałam ani chwili do stracenia. Może chłopaki już wiedzą że uciekłam? Nikt tego nie wie. Miałam tylko nadzieje że wcześnie nie zauważą mojej nie obecności.
Nagle poczułam że mam jakąś gule w gardle i bardzo zrobiło mi się głupio. Jak mogłam zdradzić prawie moją drużynę? Przecież chciałam być gangsterką gdyby nie tata...
No właśnie tata. To wszystko dla niego zrobiłam. To dlatego uciekłam z domu. To dla niego miałam pęcherze na nogach i nie mogłam chodzić. To dlatego pokłóciłam się z Lukiem. To dla niego szłam całymi dniami. To dlatego spotkałam Alana.
Gwałtownie się zatrzymałam i odwróciłam. Popatrzyłam w mgłę. Tam powinien być obóz. Nagle tak strasznie zapragnęłam tam być. Zaczełam niespodziewanie tęsknić. Nie wiem sama dlaczego.
* * *
Szłam już od dobrych kilku godzin dość pospiesznym tempem. Nogi dawno zaczęły mnie boleć a nawet mogłam się z kimś się założyć że będę miała pęcherze.
Chciałam być jak najdalej od tego miejsca. Bardzo chciałabym się stać Harry'm Potterem i wymazać sobie wspomnienia związane z moim marzeniem. Naprawdę chciałam zapomnieć o tym że w ogóle mogłam je spełnić. I to wszystko chodzi o jakąś głupią decyzję.
Nagle usłyszałam jakiś szelest. Zatrzymałam się gwałtownie i zaczęłam patrzeć na otaczające mnie drzewa. Mgła już opadła oraz miałam dalszy widok.
Czyżbym się tu kogoś spodziewała?
Odwróciłam się by sprawdzić czy nikt mnie nie śledzi. Okazało się że byłam sama pośrodku ogromnego lasu. Ale skąd ten szelest? Nie mogłam ja go wydać bo zabrzmiało jakby ktoś w oddali złamał gałęź.
Tak więc czy ktoś tu jest albo czy coś tu jest?
Powoli zaczełam stawiać kroki na przód. Znów usłyszałam szelest. Wtedy to już puściłam się biegiem przez las. Biegłam ile sił w nogach. Ktoś mnie śledził. Byłam tego pewna.
Po jakichś 15 minutach stanęłam zdyszana. Kto mógł mnie śledzić?
Nie miałam czasu na myślenie. Po chwili wyprostowałam się i szłam dalej pośpiesznym tempem. Nie wiedziałam co to lub kto to był ale miałam nadzieję że już go zgubiłam.
* * *
Był już wieczór. Postanowiłam rozłożyć obozowisko choć nie było to takie łatwe. Musiałam pośród blisko siebie rosnących drzew znaleźć idealne zakątek który by pomieścił spory namiot. Kiedy w końcu znalazłam takie miejsce miałam czas na przemyślenia
Dlaczego ktoś mnie śledził? Może chłopaki chcieli mnie znaleźć? Nie wykluczam możliwości że usłyszałam kogoś z gangu. Trochę to było nieprawdopodobne.
Siedziałam przy ognisku opatulona po uszy w ciepły bawełniany koc. I co ja teraz zrobię? Kompletnie nie wiedziałam gdzie jestem a co dopiero gdzie mam iść. Szłam jak na razie przed siebie ale raczej to nie był dobry kierunek. Tak mi się przynajmniej wydawało bo gdybym mogła poszłabym w drugą stronę. To po drugiej stronie zobaczyłam pierwszy raz obóz chłopaków. A teraz idę w przeciwnym kierunku.
A najgorsze jest to że miałam mało jedzenia. Chłopaki ciągle chodzili uzupełniać zapasy. Ale moje jedzenie było do wyrzucenia. Za długo trzymałam je w plecaku. Co prawda miałam trochę mrożonek które nie wiem jakim cudem się zachowały. Więc jedzenia wystarczy mi tylko na jutro. Gdyby tylko Luke wcześniej trochę oszczędzał...
Luke. No właśnie. To jest mój jedyny brat który nawet sama nie wiem gdzie jest. Jestem najlepszą siostrą prawda?
CZYTASZ
Gangsterka
AdventureJest to książka o pewnej nastolatce o której ślad zaginął. Dziewczyna ucieka z domu parę tygodni przed swoimi urodzinami. Zaczyna zadawać się z poszukiwanymi nastolatkami... ( ͡° ͜ʖ ͡°)Nie potrafię wymyślać opisów ( ͡° ͜ʖ ͡°) Książka nie jest idealn...