[Hetalia] Prestiżowe OneShoty

FrUk (z Rodziną Twarz)

Tej upalnej zimy we Francji przebywały pewne dwie osoby. Nasz ukochany Arturek marmurek j alfredek bez kredek. Udali się tam tylko i wyłącznie dlatego, że ten młodszy uparł się ze chce gdzieś pojechać, ale całe oszczędności wydał na vdolce. Zdenerwowany przez to bardzo Anglia (zły na to że jego nagroda pocieszenia za udział w master szesz-u(wywalili go za nim wszedł do śro(wywalili go za nim się zgłosił)) zostały wydane na taką błachostkę.

Tak więc nie mając ani grosza na koncie, Arturek chciał zwrócić się do kogoś kogo lubi, czyli do hmm, do nikogo, więc Francja zaproponował mu wyjazd do siebie. Pieciobrawiasty do potęgi  sie nie zgodził, ale gdy zauważył że jego podopieczny gdzieś uciekł razem ze swoim bratem, dobrze wiedział gdziego szukać.

Udał się więc do Francji gdzie spotkał się znów ze swoim bachorem i jego bratem. Spotkanie nie było takie bezpośrednie. Zielonooki podszedł pod ejful touhr, gdzie stał już fransuła wpatrując się zadowolony w górę

-holy molly no i na co się tag gapisz krwiste piekło - w odpowiedzi francuz tylko wskazał palcem w górę (na szczyt ów budowli)

- na brodę Merlina - wydusił anglik widząc wspinającego się bahora j nikogo ze sprzętem alpinistycznym - CZEKAJCIE PRZYWOŁAM WAS NA DÓŁ - krzyknął przypominając sobie wszystkie magiczne zaklęcia - yy ACCIO AMERICA

No ale kurka nie działało.

-oui oui wyluzuj bruh - powiedział długowłosy ~

-how ja mam się chill kiedy!? 1!1!1

- chcesz może baguette?? - przerwał Francis wciskając do ręki Arturowi bagietke

- >:((

-może wolisz Vin?? - zapytał znowu pan z 4 kreskami zamiast brody kładąc na ów bagietce lampkę wina.

Ale Arturek nie chciał i wylało mu się na twarz i był zły

-jestem zły - orzekł

Francis tylko uśmiechnął się i odpowiedział:

-ja cb też

KONIEC
Nie zapomnijcie zostawić suba i łapki w górę
(w mediach jest mój piękny fanart, założę artbuka albo będę robić fanarty do rozdziałow)