his arms

601 58 33
                                    

another day don’t say sad wordsso far awaydon’t say anythingis love giving me that muchof a hard time? is my heart only looking for you?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

another day
don’t say sad words
so far away
don’t say anything
is love giving me that much
of a hard time?
is my heart only looking for you?


Jungkook poderwał się szybko ku górze i z mocno bijącym sercem usiadł na dużym łóżku. Zimny dreszcz przeszedł po kręgosłupie prawnika, gdy drżącą dłonią wytarł łzy zdobiące jego blade policzki.

Znów to samo... znów ten cholerny koszmar nawiedzający go jak co noc i ten okropny lęk, że wkrótce sen mógł się spełnić... Chłopakowi przez to ciężko było zmrużyć oczy, co swój skutek znalazło w tym, że prawnik w pracy wyglądał i zachowywał się niczym zombie.

Wstał ospale i na miękkich nogach podszedł do niedużego kalendarza stojącego na komodzie. Chwycił za czarny pisak i wykreślił kolejny rozpoczynający się dzień.

– Nazbierało się tego... – zaśmiał się, widząc, że zaczynał już trzeci miesiąc swojej małej rutyny. Twarz bruneta jednak szybko na nowo przybrała smutny wyraz, gdy zrezygnowany opuścił rękę, trzymającą marker. – Jestem dobry w czekaniu... Mogę czekać nawet i sto lat... – przerwał i wypuścił poszarpany oddech, czując ścisk w gardle, gdy jego wzrok mimowolnie powędrował na ramkę ze zdjęciem, stojącą obok kalendarza. – Boję się po prostu, że pewnego dnia okaże się, że nie mam już na kogo czekać...

Brunet narzucił na ramiona ciepłą bluzę i, przebywając jeszcze jakąś częścią siebie w magicznej krainie snów, ruszył niemrawo do kuchni. Szybko jednak został ściągnięty do rzeczywistość, gdy jego uszu doszedł cichutki śpiew, a w powietrzu prawnik wyczuł zachęcający zapach omletów.

Oparł się o framugę drzwi i z uśmiechem na buzi przyglądnął się swojemu chłopakowi. Starszy radośnie podrzucał jedzenie na patelni, nucąc pod nosem świąteczną piosenkę. Promienie słońca wpadały przez kuchenne okno, wprawiając dwójkę mężczyzn w bardzo dobre nastroje, a biały puch na parapecie sprawiał, że na buzi Taehyunga gościł szeroki uśmiech. Co prawda od zawsze nienawidził zimy, jednak od kiedy u swojego boku miał kogoś, kogo darzył szczerą miłością, wszystkie cztery pory roku wydawały się być wyjątkowe...

Blondyn każdego poranku budził się z niesamowicie dobrym humorem, czując, jak jego drobne ciało obejmują opiekuńcze ramiona Jeona. Mógł szczerze powiedzieć, że to było najlepsze uczucie, jakie przyszło mu doświadczyć w tym życiu. I pomyśleć, że jeszcze parę lat temu pewien był, iż skończy jak typowa stara panna z pięcioma kotami...

Kim zaśmiał się cicho pod nosem, przypominając sobie drugi raz, kiedy spotkał prawnika. Padało... Okropnie tego wieczoru padało, gdy Jungkook wbiegł do kawiarni jego babci, by skryć się przed deszczem. Właśnie wtedy Taehyung usłyszał historię pierwszej miłości bruneta i poczuł to okropne uczucie zazdrości w sercu, że ta dziewczyna miała coś, czego Kim nie miał prawa dostać.

𝗽𝗮𝗽𝗲𝗿 𝗵𝗲𝗮𝗿𝘁𝘀 • taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz