art gallery

404 43 34
                                    

"have you gone blind? have you forgotten what you have and what is yours? glass half empty, glass half full

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

"have you gone blind?
have you forgotten what you have and what is yours?
glass half empty, glass half full

well either way you won't be going thirsty
count your blessings not your flaws..."

Kolejny przystanek, na którym zatrzymał się autobus, znajdował się niedaleko jednej z seulskich galerii sztuk. Poszarpany oddech opuścił płuca prawnika, gdy chłopak oparł czoło o zimną szybę pojazdu i zmęczony przymknął oczy.

Było to jakieś pół roku po tym, jak oficjalnie zaczęli się spotykać... Jungkook zabrał tam swojego chłopaka, ponieważ wiedział, że niebieskowłosy posiadał duszę artysty. Mecenas gotowy był nawet przesiedzieć w owym budynku cały dzień, patrząc tylko, jak na buzi baristy rośnie ten piękny, kwadratowy uśmiech. Bo tylko to się dla niego liczyło - szczęście chłopaka, w którym się zakochiwał.

Zapowiadał się taki dobry dzień, no bo w końcu Jungkook nie był medium i nie mógł przewidzieć, że tego lipcowego popołudnia coś pójdzie nie tak, jak sobie zaplanował...

– Ale jestem podekscytowany! Słyszałem, że mają być tam te mniej znane dzieła van Gogha! – krzyknął Taehyung, stawiając żwawo każdy krok, gdy kierowali się w stronę docelowego miejsca.

Chłopcy szli do jednej z większych galerii sztuk w mieście. Taehyung mówił o niej już od dobrych paru dni, przez co Jungkook, mimo iż nie interesował się tym tematem, musiał towarzyszyć drugiemu podczas tej małej wycieczki... Choć w sumie to sam prawnik zaproponował dzień i godzinę. Brunet musiał naprawdę mocno trzymać swojego chłopaka za rękę, żeby ten przypadkiem mu nie uciekł. Jeon był pewien, że jakby tylko puścił niższego, on magicznie dostałby skrzydeł i poleciał na nich prosto do budynku wypełnionego przeróżnymi i - zdaniem prawnika - nudnymi obrazami.

– Cóż... Może nie będzie tam Mona Lisy, ale cieszę się, że jego mniej popularne obrazy też sprawią, że będziesz szczęśliwy – westchnął niemrawo Jeon i uniósł brwi, spotykając wzrok młodszego.

– Mona Lisę namalował Da Vinci, głupku! – fuknął Kim, gdy tylko usłyszał absurdalne słowa swojego partnera. Szybko jednak jego buzia przybrała rozczulony wyraz. – Tak się cieszę, iż mimo tego, że nie pasjonuje cię sztuka, chcesz iść tam ze mną. Naprawdę to doceniam...– powiedział cicho, zatrzymując się przed brunetem.

Jungkook zignorował swoją małą pomyłkę, przepuszczając uwagę Kima mimo uszu i korzystając z okazji, zniwelował odległość między nim a drugim chłopakiem. Objął opiekuńczo talię niebieskowłosego i złożył długi pocałunek na jego czole, nie przejmując się ciekawskimi spojrzeniami mijających ich ludzi.

Było późne popołudnie, kiedy weszli do pomieszczenia, na którego ścianach roiło się od obrazów. Taehyung od razu podbiegł do jednago z nich, wskazując palcem na małą postać, namalowaną na płótnie. Ku zdzwieniu Jungkooka, barista zaczął opowiadać historię malowidła i życiorys jego autora, przez co na twarzy ciemnowłosego zagościł szczery szok i podziw.

𝗽𝗮𝗽𝗲𝗿 𝗵𝗲𝗮𝗿𝘁𝘀 • taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz