Rozdział 4 „bliskość"

3.3K 121 7
                                        

Przytulił mnie i otworzył drzwi od auta. Poczułam męskie perfumy, ten zapach zawsze doprowadzał mnie do jakiegoś dziwnego szaleństwa.
-I jak tam?-Kuba zaczął rozmowę.
Ja zamyślona nawet nie usłyszałam, że coś do mnie mówi dopiero jak spojrzał w moją stronę przestałam patrzeć w okno.
-Wybacz, trochę się zamyśliłam
-i o czym tak myślałaś?
-Właściwie to o tej chwili. U mnie lepiej niż zazwyczaj a u Ciebie? Dużo pracy?
-Powiem ci szczerze, że sporo było ostatnio, teraz też do siebie na kanał coś nagrywałem, umowy trzeba było ogarnąć ale nie będę zanudzał. A czemu lepiej niż zawsze? Zdradzisz mi ten sekret?
Uśmiechnęłam się a on odwzajemnił uśmiech. Uwielbiałam go. Nie chciałam wyjść na jakąś dziwną więc odpowiedziałam, że cieszę się, że doszło do tego spotkania chociaż tak naprawdę to miałam ochotę odpowiedzieć „no nie wiem może dlatego, że siedzę w aucie z chłopakiem który mnie pociąga?". Zdziwiłam się, że jest taki otwarty i pozytywny nie tylko na filmach, w drodze rozmawialiśmy o tej całej ekipie, domu i jak to wszystko wygląda. To było pierwsze spotkanie więc wiadomo, że nie zdradzał mi żadnych szczegółów, wiadomo,ze obowiązuje go również kontrakt.
-Zazwyczaj jestem taki pozytywny, bo mam takie podejście do życia i u Karola czy na instagramie nie czuje potrzeby żeby udawać. I oni tak samo, wiec myśle ze to zapewniło tez po części sukces tego wszystkiego.
-Masz racje, ludzie wolą oglądać szczerych ludzi.
Zauważyłam, że ja jak i on lubimy troche pofilozofować, powymieniać się zdaniami. Ogólnie rozmowa przebiegała mega dobrze.
Dojechaliśmy na miejsce, i weszliśmy do środka. Klimat tego miejsca był niesamowity.
-Co pijesz? Kawę, drinka?
-Raczej wodę z cytryną.-odpowiedziałam.
Kuba tylko się zaśmiał.
-No przestań, ja ci szczerze z serca polecam tego drinka, jest tez bez alkoholu jak chcesz.
-Zaufam ci i spróbuje.
Kuba zamówił to co ja. Wzięłam z alkoholem, bo ostatnio rzadko robie cokolwiek bardziej szalonego dlatego nawet drink z mała ilością wódki był w tym momencie czymś wow.
-I jak?
-No powiem ci, ze masz dobry gust
-Widzisz, mówiłem.
Temat kręcił się wokół podróży, Kuba opowiadał o swoich wyjazdach do Indii. Mówił jak spał u lokalnych ludzi, ile nowych osob poznał i co tam zobaczył. Jako, że temat podróży mnie niezwykle fascynuje słuchałam jak zahipnotyzowana.
-Podróże to jedna z najlepszych rzeczy jaka istnieje, widziałem ze tez wiesz coś o tym to kto wie, może się kiedyś gdzieś wybierzemy
-Jestem tego zdania, ze nigdy nic niewiadomo a to wcale nie głupi pomysł-pokiwałam głową. Gadaliśmy 2 godziny, nawet nie wiem kiedy to tak zleciało.
-Chyba będzie trzeba się zbierać, zaraz poproszę o rachunek
-Ja płacę za siebie-odpowiedziałam stanowczo
-Hahahhaha, chyba żartujesz, ja jestem dżentelmenem i ja zapłacę, kelner!-Kuba zaśmiał się mrużąc swoje ciemne oczy i zawołał kelnera, jeszcze chwile się z nim kłóciłam ale był nieugięty. Wyszliśmy z klubokawiarni i udaliśmy się do auta. Po drodze już nie było tak niezręcznie jak wcześniej, cały czas rozmawialiśmy o wszystkim i niczym. Aż w końcu byliśmy już pod moim domem
Kuba spojrzał na mnie nic nie mówiąc i po chwili mnie objął. Chciałam złapać za klamkę żeby wysiąść z auta jednak mi przerwał
-Poczekaj!-krzyknął i wysiadł z auta. Pojawił się nagle z drugiej strony i otworzył mi drzwi.
-Nie musiałeś- zaśmiałam się
-Ale jestem miły. Stanęłam tuż przed nim. Co śmieszne sięgałam mu ledwie do brzucha, bo jestem dość niska a z niego jest dryblas, ale sami się z tego śmialiśmy. Kuba się zniżył i dał mi pożegnalnego buziaka w policzek. Rozpłynęłam się jak 12 letnia dziewczynka na swojej pierwszej randce.
Weszłam do domu i uświadomiłam sobie ze tak jak dzisiaj nigdy szczęśliwa nie byłam.

2 tygodnie później:

Minęły 2 tygodnie a wszystko jest coraz lepsze, tak jak wcześniej wieczorami myślałam o swoich stanach depresyjnych które kiedyś miałam tak teraz spotykając się z Pateckim daje mi on tyle pozytywnej energii i szczęścia, że czuje się całkiem inna osobą. Spotkaliśmy się 5 razy od ostatniego razu. Do niczego więcej między nami póki co nie doszło, wiadomo ze musi się przekonać, ze nie spotykam się z nim dla rozgłosu. Pozostaje jeszcze kwestia wieku, widze, ze mu to nie przeszkadza, sam powtarza, że między np Kasią a Lukim jest ogromna różnica wieku, ale z czasem wolałabym się upewnić, czy traktuje mnie bardziej poważnie.
Na ostatnim spotkaniu Kuba zaprosił mnie na domówkę do ich domu, odrazu zareagowałam tak jakby sobie żartował, ale mówił poważnie. Powiedział, ze to z okazji jego miliona i mnie zaprasza, musi mi chyba ufać. Obawiałam się jedynie wujka Łukiego, czułam przed nim ogromny respekt ale Kuba zapewnił mnie, że luki się zgodził i jest naprawdę w porządku.
Za 2 dni poznam całą ekipę jako nieliczna od innej strony niż widz. Nie wiedziałam czemu akurat ja, ale wierzyłam ze wszystko dzieje się po coś, wiec to widocznie też.
Perspektywa Kuby:
-Nie ma szans Majkel, ze zjesz tego całego robaka, nie ma szans
-Ja nie zjem?
-Kochani dajcie suba za to, jak Majkel to zrobi to jest kozak totalny.
-Nie no off camera nie zrobie tego
-Majkel jaki angielski wow
-Patec a ty co w tym telefonie cały czas?
Nagrywaliśmy odcinek do Karola, z zadaniami z koła fortuny, a w chwili przerwy odpisywałem Leii. Mimo tego, ze zawsze wolałem starsze dziewczyny, ona mi starsznie odpowiada. Zaprosiłem ją na jutrzejszą domówkę i zobaczymy jak się wszystko potoczy
-Nowa dziewczyna Patec?
-Nie no on z tą Leą od Nowciaxa
-Ale prosze to wyciąć, Alvinek bo ci od pensji odciągnięmy- zaśmiałem się, ale wiedziałem, ze i tak wycinamy większość takich prywatnych spraw, dupe mogę pokazać ale prywatność to prywatność.
-A będzie jutro ona?
-Mówiła, ze tak-odpowiedziałem
-Ale fajna dziewczyna się wydaje z tego co Piotrek mówił
-Fajna?-Marcysia klepnęła Trombe w ramie śmiejąc się.
-Nie no ja tylko mówie co słyszałem.
Po nagrywkach pisałem jeszcze z Leą, postanowiłem tez przestać pisać z Patrycją, dziewczyna z która od pewnego czasu mam kontakt, ale wolałem nie lecieć na 2 fronty, bo głupio się przyznać ale kiedyś już tak zrobiłem.
Wieczorem pograliśmy z chłopakami w fife i około 23 poszliśmy spać, trzeba się wyspać przed jutrzejszą imprezą.

Unknown ~Patecki~(+18)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz