Nagle zaczął padać deszcz. Całowaliśmy się a w tle leciał The weeknd jednak piosenkę zagłuszały krople deszczu uderzające w dach samochodu.
-Dobra Kubuś brzuch mnie boli, chyba nic z tego
Oznajmiłam, gdy ten nie słuchał i sprawa zmierzała coraz dalej, pomyślałam, że on pomyślał ze się droczę w końcu obydwoje to lubimy...
-Teraz mówię serio
Nadal nie poskutkowało, szybkim ruchem ściągnął ze mnie bluzkę oraz rozpiął swoje spodnie.
-Naprawdę nie chce, źle się czuje
Oplotłam jego twarz rękoma patrząc w jego czarne oczy, myślałam ze zrozumiał ale ten tylko zaczął mnie znów całować schodząc coraz niżej.
-Kurwa Kuba co się z tobą dzieje?
Dopiero gdy krzyknęłam chyba zrozumiał, że sprawa zaszła za daleko a ja nie blefowałam. Zrobiło się poważnie. W końcu normalną sprawą nie jest gdy facet nie rozumie słowa NIE. Poczułam się okropnie chociaż do niczego większego nie doszło i jestem nim strasznie zauroczona nie poznawałam go. Gdzie ten pozytywny chłopak? Co w niego wstąpiło?
Odsunął się ode mnie i oparł o fotel kierowcy.
-Myślałem, że chciałaś...chyba nie myślisz ze chciałem..?
Nie odzywałam się, poczułam się jakoś dziwnie w jego obecności, jakoś inaczej.
-Lea, prosze cię odezwij się przecież wiesz, że nie chciałem
-Mówiłam nie
-Wiem, przestałem jak zrozumiałem, że to nie część gry wstępnej.
Kuba zbliżył się do mnie ale ja odwróciłam głowę w stronę szyby.
-Może tylko o to ci chodzi?
-Lea nie zachowuj się jak dziecko proszę cię, dobrze wiesz, że jesteś dla mnie ważna.
-Zawsze Karol i reszta niby w żartach gadali, że lubisz baby, może ja też jestem jedną z takich?
-Porównujesz to co oni gadali na jakiś odcinkach do tego jakiego ty mnie znasz? No to kurwa świetnie, chyba obydwoje się pomyliliśmy.
Zacisnęłam wargi a łzy napłynęły mi do oczu, chciałam wyjść z tego auta ale akurat w tym momencie przyjechał Krzychu z jakimś kolegą aby nas odholować.
-Pomoc drogowa-Krzychu jak zawsze uśmiechnięty przywitał się z nami, przez swój humor nie odczuł nawet że u nas nie jest najlepiej.
-Mnie możecie tutaj wysadzić, poczekam na autobus
-A ty nie do nas Lea?
-Nie, musze wracać do domu
-No co ty, podwieziemy cie
Wysiadłam pod domem, weszłam i przywitał mnie horkruks oraz mama która nie spodziewała się, że wrócę tak szybko
-A ty już?
-Już
-Coś się stało?
-Nie, zmęczona jestem, jutro pogadamy dobra?
-Mam nadzieje, to dobrej nocy
Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać, może faktycznie wymyślam? Może przez to, że widziałam go przez obraz takiego wesołego chłopaka wiecznie uśmiechniętego i nie widziałam przez tyle czasu jego wad teraz cokolwiek nawet drobnostka zaburza mi pogląd na jego „idealna" osobę? Przecież nikt idealny nie jest ale jego zachowanie chyba jednak przekroczyło normę.
Dostałam wiadomość z przeprosinami. Napisał tez ze powinnismy od siebie odpocząć na jakiś czas. Może ma racje.
CZYTASZ
Unknown ~Patecki~(+18)
FanfictionUnknown (Nieznany) to historia młodej dziewczyny, której życie zmienia się diametralnie gdy staje się częścią pewnego projektu. Czy miłość do chłopaka znanemu wszystkim młodym ludziom w państwie zapewni jej szczęście? Czy będzie to jedynie lekcja, ż...
