„Nie ma szans"

2K 96 29
                                    

Minął ponad tydzień od zeszłego incydentu, nie widzieliśmy się od wtedy bo ciężko u niego z czasem. Trochę dziwne uczucie widzieć go na jakiś filmach czy streamach a nie móc naprawdę się z nim zobaczyć, ale do przyzwyczajenia. Z gorszych wiadomości to to, że spóźnia mi się okres, ale nie panikuje bo często mi się to zdarza, a wiem że to raczej mało możliwe. Gadaliśmy wczoraj wieczorem do późnej godziny bo tak naprawdę wtedy mamy obydwoje najwięcej czasu, zaproponował mi że po mnie przyjedzie i pojedziemy do nich.

-Gdzie wychodzisz?
-Do Kuby, będę późnym wieczorem

Chwyciłam tylko za kurtkę i odrazu wyszłam z domu.
Zauważyłam, że po drugiej stronie stoi mercedes Tromby a obok niego kilka dzieci.
Wiedziałam, że raczej nikt by swojego auta nie pożyczył więc przygotowałam się, że przyjechał z Matim.
Mina kilku chłopców gdy wsiadałam do samochodu przypomniała minę gdy ktoś z daleka macha ci na ulicy a ty totalnie nie wiesz kto to i zastanawiasz się czy odmachać.

Przywitałam się z chłopakami, tym razem bez żadnego buziaka ze strony Kuby, chociaż tyle ze  spojrzał do tylu i się uśmiechnął.

Podjechaliśmy pod dom. Przed domem widziałam, że Krzychu coś nagrywa, więc odrazu się skrępowałam żeby tylko w tle nie było mnie nigdzie widać.
Mati odrazu nas „wyrzucił" i odjechał bo jechał po Marcysię

—Cześć!-Kuba odrazu przywitał się z Krzychem i Piterem.

Weszliśmy do środka, w domu nie było nikogo oprócz montażystów Maćka i Alvina którzy robili swoje w montażowni.

-Posiedzimy tu chwile, poczekamy na Karola nagramy kilka scen i lecimy gdzieś?

-Możemy, co proponujesz?

-Coś wymyśle-Kuba puścił do mnie oczko, nalał nam czegoś do picia i poszliśmy usiąść na taras z tyłu domu.

-Kurde bele mole

-Co jest?

-Obiecałem Moni, że ją odbiorę od fryzjera

Wydawało mi się to troche dziwne w końcu czemu on miałby ją skądś odbierać, ale dobra, wiem ze się przyjaźnią wiec zwyczajnie powiedziałam, że zaczekam.
Kuba dał mi buziaka, pożyczył auto od Krzycha i pojechał.

Perspektywa Kuby:

-No hej Monia, słuchaj ja już jadę, spóźnie się jakieś 2 minutki.

Zadzwoniłem aby ją uprzedzić, nie wiem dlaczego o tym zapomniałem, przez natłok wszystkiego zapominam czasami nawet zmienić skarpetki.

-No hej co tam? Ale fryzurka ładna

-A dziękuje, niewielka zmiana ale tak miało być, dobrze wszystko a u ciebie co tam?

-A tez, nie narzekam, sory za spóźnienie w ogóle ale z Leą siedziałem u nas i zapomniałem

-Boze nie denerwuj mnie, jakbym wiedziała to bym cię tutaj nie ciągała

-No przestań, ja nie rzucam słów na wiatr, obiecałem to jestem

Monia popatrzyła na mnie z uśmiechem bo dobrze wiemy, ze często coś mówie nie dotrzymując słowa przez co jestem nazywany chorągiewa ale najwyższy czas to zmienić.

Unknown ~Patecki~(+18)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz