Przekroczyliśmy próg, było dziwnie cicho i nigdzie nie paliło się światło. Monika i Wera udawały, że nie wiedzą o co chodzi jednak przeczuwałam, że to jakaś niespodzianka dla Kuby. Odrazu w myślach miałam to, że zapewne będą nagrywać więc stres wzrósł diametralnie. Rozebraliśmy się, rozglądnęłam się po korytarzu a mój wzrok zatrzymał się na szklanych drzwiach od wejścia do salonu.
Kuba otworzył drzwi i puścił nas przodem, po dosłownie sekundzie zapaliło się światło i wszyscy wyskoczyli zza ściany krzycząc „milion" i strzelając złotym konfetti. Chowając się lekko za Monią zauważyłam Piotra czyli Piotrullo operatora Karola.
-Gratulacje Kuba jak się z tym czujesz?-zapytał Karol obejmując Kubę patrząc się wprost do kamery.
-Mogliście mówić, że będziemy nagrywać to bym się ładniej ubrał chociaż, nie no szczerze zajebiście się czuje. Naprawdę dziękuje wam bo to dzięki wam oczywiście no i dzięki tobie Karol.
Po krótkiej scenie Piotrek skierował kamerę w dół a Kuba przedstawił mnie domownikom.
Oprócz nich widziałam dużo obcych twarzy oraz Bogdana, którego kojarzyłam z poprzedniego kanału Kuby. Wszyscy miło mnie przywitali, nawet Łukasz którego tak się obawiałam. Z resztą nie tylko mnie tam nie znali więc czułam się trochę pewniej. Salon wydawał się zdecydowanie większy niż na filmach, przez wysoki sufit. Karol z Werą na początku oprowadzili mnie, Bodzia i kilka innych osób po domu. Pokoje wydawały się jednak trochę mniejsze, szczególnie ten Weroniki i Karola. Pierwsze wrażenie było świetne. Marta i Mikołaj, mili skromni ludzie po krótkiej rozmowie odrazu znalazłam z Martą wspólny temat, a po chwili dołączyła do nas Kasia, z którą też mi się dobrze rozmawiało. Karol był bardziej zalatany i nie miałam czasu z nim nawiązać dłuższej konwersacji ale jedno jest pewne, ma tak samo dużo energii jak na ekranie. Krzychu przezabawny człowiek, chociaż przedstawił się jako Kamil do czego nie mogłam się przywyczaić. Tromba i Marcysia też sympatyczni. Montażyści jak i operatorzy również wydawali się w porządku. Jednym słowem czułam się tam serio dobrze. Po godzinie na stół wleciał alkohol, i przekąski.
-To co teraz każdy pije jednego za mnie-Kuba uniósł do góry kieliszek. Ma tak mocny dar przekonywania, że każdy oprócz Karola wypił.
Czułam się przez chwile nawet jak na imprezie w klubie. Do baru można było podejść po alkohol, muzyka leciała na cały dom a większość osób tańczyła.
-I jak jest?-zapytał Kuba chociaż lekko zagłuszała go muzyka.
-Super, serio świetni ludzie.
-Już nic nie będzie nagrywane więc się nie krępuj
-Co?-krzyknęłam
-A co, chcesz?
-Nie, nie usłyszałam bo głośno-zaśmiałam się
Nagle muzyka ucichła i Karol wziął do ręki mikrofon.
-Kuba tak jeszcze przy okazji, mamy dla ciebie prezent
-a może jednak będzie-szepnął Kuba. Jednak po kilku shotach szczerze powiedziawszy czułam coraz mniejsza presję tego, że gdzieś jest kamera.
Kuba wyszedł na środek i otworzył wielkie pudełko stojące na słynnym dywanie z off-white. W środku była spersonalizowana bluza z podpisem milioner, trafiała bardzo w moje gusta, chyba będą mu ja podbierać. Pomyślałam, że to dobry czas żeby dać mu prezent ode mnie. Gdy usiadł koło mnie wykorzystałam chwile.
-Kuba, ja tez mam coś dla ciebie, proszę.
-No przestań nie trzeba było-przytulił mnie.
Kupiłam mu grawerowaną zapalniczkę.
-Może rzucisz palenie w końcu.
-To ma mnie zachęcić?
-Tak bo pomyślisz o mnie.
Tak naprawdę wyglądał strasznie pociągająco z papierosem w ustach, szczególnie jak miał rozczochrane włosy.
Impreza trwała w najlepsze, z każda minutą było coraz zabawniej i luźniej. Najbardziej pijany był Łukasz i Krzychu, którzy założyli się o 5 stów w beer ponga, oczywiście cała widownia się zebrała, żeby oglądać tą zaskakują cą grę. Koniec końców wygrał Łukasz a Krzychowi przybyło dodatkowych procentów i zaczął opowiadać naprawdę zabawne żarty.
-To co chluśniem bo uśniem!-Kuba też sobie nie szczędził alkoholu a w tym ja, bo za każdym razem gdy to mówił piłam z nim. Najmniej widziałam tam Karola, i tak-Karol naprawdę nie pije.
-To co zatańczymy?-Kuba chwiejnym krokiem wyciągnął do mnie rękę.
-Idźcie!-Dziewczyny zachęcały mnie ale ja byłam zbyt skrępowana.
Wtedy Tromba wziął mikrofon i zapowiedział nasz taniec, myślałam ze popłaczę się ze śmiechu i wstydu.
-Drodzy państwo, teraz zatańczy para numer jeden dzisiejszego wieczoru!
Tańczyliśmy do dosyć wolnej piosenki wiec wyglądało to zapewne komicznie tym bardziej, ze jestem dużo niższa od Pateckiego.
Na koniec wszyscy bili nam brawo.
-Patec Lea to może skoczcie po jakiś alkohol do baru-mrugnął do Kuby pijany Łuki.
-Ja pójde
-Pomoge ci-wstałam i poszliśmy razem.
-Przepraszam jak głupoty gadam ale mam taką bombe
Zaśmiałam się tylko i zaczęłam szukać czegoś na popitę.
-Chodź bo nie moge dosięgnąć.
-Karzełek
-Czy ty właśnie mnie wyśmiałeś?
Kuba podszedł i chwycił picie z górnej szafki. Stał nade mną a ja się odwróciłam. Odłożył picie na blat i popatrzył na mnie.
-Nie patrz się tak-powiedziałam
-Czemu-odpowiedział mi szeptem
-i nie szeptaj-szeptanie strasznie na mnie działało, sama nie wiem czemu.
Staliśmy tak kilka sekund aż w końcu Kuba chwycił mnie za talie i posadził na blat tak żebym była w jego wzroście. Ponownie tylko na siebie patrzyliśmy. Nie wiem kiedy zaczęliśmy się całować, z początku delikatnie później coraz szybciej. Oplotłam go dłońmi a on powoli zaczynał całować mnie po szyji. Przerwał nam śmiech Krzycha który usłyszeliśmy zza drzwi.
-Przepraszam-powiedział,
szybko zeskoczyłam z blatu.
W tym samym czasie Krzychu wszedł do baru.
-Myśleliśmy ze zaginęliście tu-powiedział uchylając drzwi
-Nie nie, szukaliśmy tylko Wódki, żeby ją schłodzić-Powiedziałam mając nadzieje, ze nic nie widział.
-Wódka jest tu-odparł Krzychu pokazując na pierwszą szafkę z brzegu. -Dobra nie przeszkadzam- powiedział uśmiechając się do nas obydwu.
Postanowiliśmy nie rozmawiać o tym bo i tak byliśmy pijani i nie narażać się na jakieś dziwne domysły ze strony reszty osób wiec wyszliśmy się bawić dalej. Tańczyliśmy i piliśmy aż w końcu zrobiła się prawie 4 rano.
Zastanawiam się jak wróce do domu ale nie przejmowałam się tym za bardzo.
-Śpij tu-powiedział cicho Kuba-możesz u mnie spać na gorze albo na dole jak wolisz.
-No właśnie-rozmowę przerwał Łukasz który klepnął Kubę po ramieniu.
Byłam tak zmęczona, ze nie miałam sił kombinować transportu do domu i mimo myśli, ze nie spodoba się to moim rodzicom postanowiłam zostać. Większość zebrała się już do domu, albo do góry. Od Wery dostałam piżamę i poszłam się ogarnąć do łazienki.
Poszliśmy z Kubą do pokoju. Położyłam się na dole a on na górze. Leżeliśmy chwile i rozmawialiśmy, ale nie o tym co zaszło tylko o totalnie bezsensownych rzeczach.
-Nie wierze, ze tu jestem
-Może to sen
-Może
Zamknęłam oczy gdy nagle usłyszałam schodzącego z góry Kubę
-Mogę?
-Możesz.
Kuba wepchnął się koło mnie, jestem na tyle mała ze było całkiem wygodnie...
CZYTASZ
Unknown ~Patecki~(+18)
ФанфикшнUnknown (Nieznany) to historia młodej dziewczyny, której życie zmienia się diametralnie gdy staje się częścią pewnego projektu. Czy miłość do chłopaka znanemu wszystkim młodym ludziom w państwie zapewni jej szczęście? Czy będzie to jedynie lekcja, ż...
