/* ludziska, polecam zerknąć sb na poprzedni rozdział. W niektórych momentach nawiązuję do rzeczy, które się tam działy i można się zgubić ))); */
Obudziły go promienie poniedziałkowego słońca, przebijające się przez szczelne okna w jego skromnym, ale przytulnym pokoiku. Drzewo nieopodal tańczyło na wietrze, dokładając melodię swoich liści do pięknego krajobrazu malującego się za oknem. Chłopak usilnie próbował podnieść swoje ciężkie powieki, jednak szybko dał sobie spokój i przykrył się kołdrą, mocniej wtulając się w swoją puchatą poduszkę.
"Nie chce mi się", stwierdził nieporadnie, sięgając po grający trzeci raz z rzędu budzik. Nie wynurzając się spod ciepłej pierzyny, zaczął przeglądać twittera w poszukiwaniu jakiegokolwiek powodu, żeby wstać z łóżka i rzeczywiście zmienić Yoongiego, który od ósmej męczy się z zadziornymi szkrabami.
Uśmiechnął się, gdy na swoim tl zobaczył post Jeongguka sprzed czterech godzin, informujący wszystkich, że właśnie wypił kawę zaparzoną na energetyku i w końcu czuje, że się obudził. Czy to było istotne? Nie. Czy kogokolwiek to interesowało? Na to wygląda, że Taehyunga, bo polajkował mu posta i napisał jakiś denny komentarz pokroju "haha a ja dopiero się obudziłem, l00ser 😜🤙🤙". Stary, dobry Taehyung. Może skusiłby się na bardziej wyszukany żart, jednak jego passę przerwał ekran połączenia.
Dzwoniła jego mama. Jak zawsze chciała z nim porozmawiać, ponarzekać na jego młodsze siostry, życzyć mu miłego dnia, jednak Taehyung czuł, że to tylko jakaś mowa wstępna i w rzeczywistości kobieta coś ukrywała. Skonfrontował ją ze swoimi podejrzeniami i po chwili jego zmarszczone brwi rozprostowały się, a uśmiech na nowo powrócił na twarz.
Tata zostanie z nami do Nowego Roku. Te słowa odbijały się w jego głowie nonstop- przy zaparzaniu herbaty, przy robieniu jajecznicy, czy przy zakładaniu butów. Codzienna droga na autobus, czy spacer przez park aż do przedszkola wydawały mu się jakoś bardziej interesujące i może... jaśniejsze? Czy to była kwestia pobudki przy ciepłych smugach światła otulających jego zaspane oczy, czy może jednak świadomość, że w końcu spotka swojego ojca po roku rozłąki.
Z uśmiechem przeszedł przez główną bramę przedszkola i szybko podreptał po schodach, do drzwi z narysowanym słoneczkiem. Wchodząc do środka, usłyszał znany mu już stukot małych stópek dzieci biegających między stołami, rozbawione krzyki z końca sali i bezradne siorpanie herbaty zza biurka opiekunów.
– A co ty taki szczęśliwy? Kasztany zsypały ci się na głowę jak tu szedłeś?- Yoongi wychylił się, by przywitać się z Tae. Mimo swoich uszczypliwych komentarzy, uśmiechnął się na widok przyjaciela.
– Nie sądziłem, że kiedykolwiek to powiem, ale- Lepiej! - uśmiechnął się, zdejmując płaszcz i odwieszając go w szatni- Mój tata zostaje z nami na Nowy Rok!
CZYTASZ
♡〖be my happy 〗ᵀᴬᴱᴷᴼᴼᴷ ♡
Romance♡ Gdzie Taehyung uczy Jeongguka, że prawdziwa miłość to w rzeczywistości zrozumienie z kropelką współczucia. albo ♡ O Taehyungu, który zajmuje się grupą niesfornych brzdąców w miejscowym przedszkolu, i Jeongguku, który jest wujkiem jednego z nich...