Ciekawy.

3.7K 259 53
                                    

>>no hej. nie chce kazać wam czekać tak długo, szczególnie, że rozdzialik jest całkiem całkiem hihi

pamiętajcie o gwiazdkach i komentarzach - to serio daje mi kopa motywacji i wstawiam rozdział co dwa dni meh.... <<



Jimin podjeżdżając pod klub nie wiedział czego może się spodziewać. Po wcześniejszej informacji od Tae, że idzie na imprezę wiedział że ten musiał znów pokłócić się z Wooseokiem. Nienawidził tego typa od samego początki, kiedy tylko Kim go mu przedstawił. Woo miał w sobie coś, co Parkowi nie dawało spokoju.

Wiedział co nieco o ich relacji, choć od jakiegoś czasu Tae omijał ten temat. Jimin się martwił, widząc smutek przyjaciela wręcz odchodził od zmysłów. Wiedział też, że chłopak czasem okaleczał Kima. Oczywiście nie powiedział mu tego, sam jednej nocy kiedy przyjaciel nocował u niego zauważył sine ślady na żebrach blondyna. Płakał wtedy, wiedząc że nie mogą być one spowodowane upadkiem, a raczej z czyjąś pomocą.

Oczywiście że zapytał o to Taehyunga. Ten jednak odpowiedział, że musiał gdzieś się uderzyć lub któreś z dzieciaków zrobiło to podczas zabawy na lekcjach. Jimin nie uwierzył. Wiedział jak Wooseoka szybko można wyprowadzić z równowagi. Nie raz był świadkiem tego, jak wściekał się o byle gówno na Taehyunga, który jedynie śmiał się z tego zażenowany.

Dlatego bał się w jakim stanie będzie Kim, kiedy czekał na niego w samochodzie. Ten o dziwo zjawił się szybko, musiał widocznie już czekać na zewnątrz.

- Hejka Jiminie~ usłyszał zaraz po zobaczeniu uśmiechniętej twarzy przyjaciela.

- Hej, hej. Nie zarzygaj mi tylko tapicerki. – zażartował, wspominając za każdym razem ten niefortunny wypadek, kiedy Kim faktycznie uwalił mu połowę samochodu.

- Nie jestem aż tak pijany.

- Jak impreza? Wyszalałeś się? – zapytał uważnie obserwując drogę. Nawet o tej godzinie ulice były pełne samochodów.

- Oh hyung~ Było super, serio. Nie wiem dlaczego wcześniej nie poszedłem tam się pobawić. Mają dobrą muzykę, smaczny alkohol i przystojniaków. – zaakcentował ostatnie słowo, lekko stukając Parka w ramię.

- Przystojniaków, powiadasz...

- Nawet już znalazłem jednego dla ciebie. Oszalejesz jak ci pokaże, mam zdjęcie nawet.

- Tae... Chyba się za mocno schlałeś. – westchnął Jimin, zatrzymując samochód na światłach i spoglądając na blondyna.

-Ej poważnie. Zobaczysz jeszcze będziesz robił sobie dobrze do tego zdjęcia. – zaczął się śmiać, zarażając tym przyjaciela.

- Okej, poopowiadasz mi w domu o tych przystojniakach.

Kilkanaście minut później byli już w mieszkaniu rudowłosego. Klasycznie Tae wybrał z szafy zestaw ubrań do spania i ruszył do łazienki. Nie było w tym nic dziwnego, byli przyjaciółmi od dawna i takie zachowanie było całkowicie dla nich naturalne.

Jimin w tym czasie po przygotowaniu herbatę udał się do sypialni, czekając na przyjaciela. To było już ich swego rodzaju rytuałem, ze kiedy któryś był na imprezie opowiadał wszystko ze szczegółami. Nawet jeśli byli na tejże imprezie razem. Po prostu musieli całe to wydarzenie obgadać.

- No słucham cię. – zachęcił przyjaciela, nie mogąc się już doczekać. Kim usiadł na łóżku i z podekscytowaniem zabrał się za streszczanie całego wieczoru, zaczynając od kłótni z Wooseokiem.

Little Dangerous | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz