Plan: "Poruszyć Taehyunga"

3.1K 225 64
                                    

>> witajcie po kolejnej dłuższej przerwie, mam nadzieję że czekaliście, hm? 




- Jesteś pewny, że to okej? – zapytał Taehyung, wyraźnie zmartwiony. Jeon wyskoczył z propozycją wstąpienia do klubu, co niekoniecznie było dla Tae dobrą opcją. – Naprawdę cię już nie boli?

- Naprawdę. Przecież Hobi powiedział, że jutro wyciągnie szwy i że nawet nie będzie śladu. – mówił Kook, czesząc przed lustrem swoje włosy. Opierający się o framugę Kim przytaknął głową. Może rzeczywiście nie ma się już czym przejmować?

- Ale masz mi od razu powiedzieć, gdyby cokolwiek cię zabolało. – zażądał, jednocześnie blokując Kookowi przejście.

- Oczywiście. Słodziaku. – powiedział po czym cmoknął blondyna w policzek. Zszokowany i zawstydzony chłopak od razy przesunął się, umożliwiając Jeonowi przejście do pokoju. – Wpadniemy jeszcze do mnie, co? Mam ochotę ubrać się w coś innego.

Przez cały czas mieszkania u Tae, Kook zakładał głównie dresy i ogromne koszulki, nic więc dziwnego, że miał ochotę to zmienić.

- W porządku, daj mi dziesięć minut! – dobiegł go krzyk z łazienki. Zaciekawiony stanął teraz w tym samym miejscu, gdzie wcześniej Tae, przypatrując się jego poczynaniom. Kim spiął właśnie włosy w kitkę na czubku głowy i nakładał krem na twarz. Jeon nigdy nie wykonywał takich „zabiegów", dlatego wpatrywał się w starszego z ciekawością. Następnie Tae wyjął z kosmetyczki kredkę i zabrał się za podkreślanie oczu.

- Dlaczego to robisz? – zapytał, zwracając na siebie uwagę blondyna.

- Dlaczego nie? – odpowiedział, przyglądając się jak Jeon wypycha policzek językiem. Robił ot bardzo często doprowadzając Kima do szaleństwa.

- Nie będzie tam nikogo godnego uwagi... - mruknął odwracając wzrok, przez co Tae uśmiechnął się zadowolony. Podobało mu się jak Jungkook był o niego zazdrosny, to dodawało mu pewności siebie.

- Zobaczymy. – powiedział, odkładając kredkę na swoje miejsce. Tym razem sięgnął po kilka złotych wsuwek, aby upiąć lekko włosy. Nie chciał przyznawać się, że jedyna osoba, na której chce zrobić wrażenie stoi właśnie tuż obok z nietęgą miną.

Jungkook widząc efekt kilkuminutowej pracy Kima nad swoim wyglądem, nie był w stanie wydusić ani słowa. Koszula w paski odkrywała lekko dekolt oraz szyję na której ciasno zapięty był czarny paseczek. Jednak z tego wszystkiego Kookowi najbardziej do gustu przypadła fryzura. Złote wsuwki mieniły się i dodawały blondynowi seksowności.

- Wyglądasz świetnie... - szepnął, nie licząc nawet że Kim usłyszy jego słowa.

- Dziękuję.

Kim tylko na to czekał. Na pochwałę i ten wyraz twarzy starszego.

Klub Jungkooka jak zwykle był pełen ludzi. Tae obstawiał, że część z nich to ludzie z gangu przebywający tam cały czas. Nie mylił się zbyt wiele, każda z mijanych osób albo witała się z Kookiem albo kiwała głową w jego stronę.

- Hej Tae! – usłyszał krzyk swojego przyjaciela. – Nie spodziewałem się, że jednak wpadniecie! – dodał, porywając blondyna w objęcia.

- Długo czekacie? – zapytał, witając się również z Yoongim.

- Umierałem z nudów, Min nie chciał iść tańczyć do czasu aż nie przyjdziecie. – marudził Park, wydymając policzki. – Idziemy?

- Daj mi się czegoś napić najpierw. – zaśmiał się Tae, po czym zbierając zamówienia reszty ruszył w stronę baru.

Little Dangerous | taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz