Shot dla i_am_blainerific Mam nadzieję że Ci się spodoba. Naprawdę starałam się żeby było urocze. Miłego czytania~
Historia dzieje się w Plejadzie Gwiazd, chwilę po tym jak Gwen rzuciła Duncan'a
Gwen pov
Przechadzałam się po plaży. Parę minut temu była ceremonia eleminacji. Na szczęście nie mojej drużyny. Mimo tego nie byłam szczęśliwa. Zerwałam z Duncan'em. Westchnęłam. Może nie powinnam się tym tak przejmować. Szłam dalej przez plaże do puki nie zauważyłam postaci stojącej kawałek dalej i oglądającej gwieździste niebo. Po dłuszej obserwacji doszłam do wniosku że to była Courtney!! Nadal była na mnie zła, nie chciała żeby wyniknęła z tego jakąś awantura, więc postanowiła szybko przejść za nią.
- Słyszałam że zerwałaś z Duncan'em.
Stanęłam sparaliżowana w miejscu. Courtney dale patrzyła się na niebo, stojąc do mnie tyłem.
- Czy... - urwała. Widać było że sprawia jej to trudność. Odwróciła się do mnie speszona. - Czy to przeze mnie? - w końcikach oczy miała łzy, które odbijały światło księżyca. Jej piegowate policzki były lekko różowe. Czułam jak serce mi przyśpiesza a twarz piecze z gorąca.
- Nie Courtni to, nie przez ciebie...P-p prostu nam się nie układało i chyba ja...
Moje policzki nabrały czerwonego koloru na myśl co chciałam powiedzieć. Courtney otarła łzy i spojrzała na mnie z zaciekawieniem. Odwróciłam głowę żeby nie patrzeć na jej uroczą twarz.
- Courtney... - powiedziałam zdenerwowana.
- Tak?
Przełknęłam ślinę.
- Bo wiesz ja chyba...
- Poczekaj Gwen!! - krzyknęła Courtney przerywając mi. - Zanim cokolwiek powiesz muszę Ci coś wyznać.
- W porządku mów. - powiedziałam a twarz szatynki się zarumieniła.
- Przepraszam że byłam dla ciebie niemiła. Długo o tym myślałam i w końcu doszłam do wniosku że była zazdrosna nie o Duncan'a tylko o ciebie. - podeszła do mnie i przytuliła. - Gwen wybaczysz mi!??! - zaszlochała w moje ramię.
- Courtney nie płacz, ja też nie jestem bez winy. - powiedziałam mocno ją obejmując.
Kiedy się już obie uspokojiłyśmy odsunełyśmy się od siebie i popatrzyły w oczy.
- Czyli co? Od dziś na nowo jesteśmy przyjaciółkami? - zapytała Court.
Poczułam ból przeszywający moją klatkę piersową. Dobra Gwen teraz albo nigdy.
- Wiesz Courtney bo ja chciała ci jeszcze coś powiedzieć. - powiedziałam na nowo nabierając różowego koloru.
- A tak, faktycznie zapomniałam. To mów.
- Jestem... Ech - wzięłam głęboki wdech - Kocham cię!! - powiedziałam szybko po czym zasłoniłam twarz dłońmi.
Była przerażona, dopiero się pogodziłyśmy a ja już z czymś takim wyskakuje!!! A co jeżeli ona mnie nie i teraz wszystko stanie się taki nie zręczne!?! Boże Gwen coś ty zrobiła!!
Poczułam jak Courtney zabiera moje ręce z twarzy. Kiedy już nic nie zasłaniało mojej twarzy zobaczyła prze słodki uśmiech wyszej dziewczyny. Zagryzłam wargi i starałam się na nią nie patrzeć. Szatynka położyła dłoń na moim policzku i złączyła nasze usta w słodkim pocałunku. Kiedy pocałunek się skończył Courtney szepnęła mi do ucha "Ja ciebie też". Przeszedł mnie przyjemny drzeszcz. Ruszyłyśmy do obozu trzymając się za ręce i wesoło rozmawiając. Nigdy nie sądziłam że na tej wyspie z koszmaru może stać się coś tak dla mnie ważnego.
![](https://img.wattpad.com/cover/212174969-288-k660676.jpg)
CZYTASZ
Totalna porażka One shot
FanficTo powiadanie powstaje z tego że mam teraz dużo pomysłów na shoty którymi chciałabym się podzielić. Chętnie przyjmę zamówienia. W moich opowiadaniech pojawia się zwykle dużo błędów więc proszę nie zwracać uwagi.