Anne Marie x Dakota

356 9 8
                                    

Shot i_am_blainerific Mam nadzieję że Ci się spodoba. Miłego czytania~

Akcja dzieje się w zupełnie nowym sezonie z drugim składem, jeszcze przed Plejadą Gwiazd.

Pov Anna Maria

Przypłynełam motorówką, wysiadłam z niej i znalazłam się na moście. Cud że jeszcze się trzyma. Na moście oprócz mnie były jeszcze 3 osoby. Chris, który gadał do kamery, nie mowa, i ta blondynka co się w poprzednim sezonie zmieniła w potwora. Teraz wyglądała całkiem normalnie. No może oprócz włosów. Miała je lekko zielone. Dawna blondyna podeszła do mnie.

- Cześć. Pięknie wyglądasz. - powiedziała uśmiechając się.

- Ja zawsze pięknie wyglądam.

Landryna dalej się na mnie patrzyła z czerwonymi policzkami.

- Co sie gapisz!?

- Em... Nie nic.

W czasie naszej "rozmowy" przypłynęła reszta uczestników. Wtedy Chris przestał ględzić do obiektywu i zaczął objaśniać zasady.

- Jak mysłisz jakie będzie pierwsze zadanie? - odezwała się blondi, która cały czas stała obok mnie.

- Nie ważnej jakie i tak wypadnę świetnie. - odpowiedziałam bez żadnych skrupółów.

- Na pewno. Ty zawsze wypadasz świetnie. - odpowiedziała z wielkim uśmiechę.

- Cicho tam!!! - warknoł Chris pokazując na moją rozmówczynię.

Ta szybko usichła. Widziałam jak zerknęła na mnie i się uśmiechnęła. Wywróciłam na to oczami. Boże o co jej chodzi? Zwariowała czy co? W końcu nadszedł czas na rozdzielenia drużyn. Jak Chris tylko ogłosił squady zielonoka zapiszczała patrząc się na mnie. Okazało się że będę z landryną w jednym zespole.  Nie rozumiem z czego ona się tak cieszy? Chris kazał nam się teraz iść rozpakować do domków. Kiedy wykładałam swoje rzeczy na łóżko czułam na sobie czyjś wzrok. Kiedy się odwróciłam zobaczyłam jak ta już nie blondyna patrzy na mnie z podziwę. Jak tylko zobaczyła że na nią patrzę odrazu się odwróciła. Jak wszyscy już się rzpokowali to zebraliśmy się przed domkami. Chris wytłumaczył zadanie. Mieliśmy złożyć i pomalować figurkę. Na kążdą jej część wypadały dwie osoby. Najpierw zbarliśmy się za malowanie i rozdzielili grupy. Wyszło na to że będę z blondi. Ktoś tu wyraźnie chce mi zrobić na złość.

- Jej jesteśmy razem w drużynie. - podeszła do mnie zielonoka ubrana w fartuszek.

- Ta co za zbieg okoliczności. - powiedziałam z niechęcią.

Zabraliśmy się wszyscy do roboty. Szło mi całkiem nie źle to malowanie, dopóki mutantka nie położyła swojej dłoni na mojej. Podniosłam głowę i rzuciłam jej śmiertelne spojrzenie.

- Wiesz Anna bardzo cię lubię... - zaczęła nieśmiało landryna.

- Co ty se wyobrażaż!?! Ty walnięta mutantko!!! Zabieraj te łapy odemnie!!!! - wyrwałam swoją rękę z jej uścisku.

Przez przypadek potrąciłam pudełko z farbą i zawartość wylała się na kawałek figurki. Przez ten wypadek nasza drużyna przegrała. Do ceremonii eleminacji walnięta blondi nawet do mnie nie podeszła. No i dobrze, po dzisiejszym wieczorze już jej tu nie będzie. Kiedy w końcu wszyscy zagłosowali landryna patrzyła się na mnie z przygniębieniem. Chris zaczoł rozdawać pianki. Kiedy na tacy była tylko jedna pianka ja i mutatnka byłyśmy zagrożone. Chris po swojej niby chwili napięcia, która była dla dziewczyny obok katorem, rzucił mi ostatnią piankę. Zjadłam ją z wielką satysfakcją. Szef i Chris za rami landryne, a ja wróciłam do domku. Nie będę za nią tęsknić.

Totalna porażka One shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz