~4~

487 42 32
                                    

9:59
POV: Richie
Otworzyłem delikatnie oczy, Eddie leżał obok mnie. Myślałem że śpi więc postanowiłem z tego skorzystać i przytuliłem się do niego.

- dzień dobry - powiedział cicho
A ja szybko zabrałem od niego ręce i usiadłem
- umm hej - zarumieniłem się delikatnie
Eddie usiadł obok mnie i popatrzył na mnie z troską
- jak się spało?
- masz w cholerę wygodne łóżko - zaśmiałem się
Eddie tylko się uśmiechnął, wstał i poszedł w kierunku drzwi
- przebierz się jak chcesz a ja pójdę zrobić jakieś śniadanie
- ale ja nie wziąłem nic do prze..- nie dał mi dokończyć
- weź coś ode mnie - powiedział i zszedł na dół
Gdy przeglądałem co ma w szafie zauważyłem swoją bluzę, dałem mu ją kiedyś gdy wracaliśmy zmrokiem, było cholernie zimno. Zabrałem bluzę i poszedłem do łazienki, wziąłem prysznic i ubrałem się. Zszedłem na dół do kuchni i obserwowałem Eddiego, który właśnie z kimś rozmawiał.

POV: Eddie
W jednej ręce trzymałem telefon a w drugiej talerz z tostami. Odwróciłem się i zobaczyłem Richiego, przyglądał mi się uważnie, podałem mu tosty i wskazałem na stół. Wziąłem dwa talerze i usiadłem z nim do stołu.

- naprawdę nie mam pojęcia - powiedziałem do telefonu
Rozmawiałem z Bevvie, zadzwoniła aby dowiedzieć się czy spotykamy się gdzieś dzisiaj.
- smacznego - powiedziałem do Richiego z uśmiechem
- co? Będziemy jeść? - zapytała zdezorientowana Beverly
- nie, to nie do ciebie
- a więc kto u ciebie spał? Albo raczej z tobą? Że mu śniadanka robisz - zaśmiała się
- Richie - powiedziałem spokojnie
- to zapytaj się go proszę czy będziecie mogli przyjść gołąbeczki - znów się zaśmiała
- Beverly my nic nie.. - nie dane było mi skończyć gdyż ruda się rozłączyła

POV: Richie
Od początku myślałem że rozmawia z Carly, w końcu im wczoraj przerwałem, ale gdy usłyszałem imię mojej przyjaciółki zrobiłem się spokojniejszy. Eddie odłożył telefon i spojrzał na mnie gdy skończyłem jeść trzeciego tosta. Wziął jednego i zaczął:

- Beverly się pyta czy gdzieś idziemy - spojrzał na mnie pytająco
- dlaczego by nie? - chciałem spędzić więcej czasu z Eddiem ale też porozmawiać z Bev
- Richie?
- słucham
- czy ty i Beverly jesteście umm..
- co? - zastanowiłem się chwilę o co może mu chodzić - Boże NIE! - krzyknąłem - skąd taki pomysł?
- wczoraj w wodzie, odpłynęliście od nas i się przytulaliście
- to było tylko po przyjacielsku Eddie, przecież jestem gejem - zaśmiałem się
Nic nie powiedział tylko wziął kolejnego tosta
- tak w ogóle, przepraszam za to w nocy.. - powiedziałem cicho i zacząłem bawić się swoimi palcami
- spokojnie, nic się nie stało, najadłeś się?
- tak, kocham tosty - uśmiechnąłem się
Eddie zabrał naczynia i odniósł je do kuchni
- mamy się z nimi spotkać w kryjówce w lesie

Skip do 14, kryjówka w lesie
POV: Eddie
Gdy weszliśmy do środka wszyscy przywitali nas z uśmiechem. Oczywiście Carly nie było razem z nimi więc odetchnąłem z ulgą.

- czy to przypadkiem nie bluza Eddiego? - Bev spojrzała na Richiego
- to moja bluza Bev, po prostu kiedyś dałem ją Eds'owi i zapomniał mi oddać
- naprawdę? Wydaje mi się że widziałem w niej Eddiego parę razy
Zarumieniłem się dosyć bardzo
- ch-chłopaki chcieliśmy g-grać w butelkę, ch-chcecie? - zaproponował Bill a Stan spojrzał na mnie mnie mówiąc - dawajcie, będzie fajnie
Spojrzałem na Richiego, ale on nie spojrzał na mnie tylko po prostu powiedział "gramy" i się uśmiechnął.

Graliśmy już 5minut, gdy nagle butelka zakręcona przez Beverly pokazała na mnie
- pytanie
- pocałował byś Richiego gdybym ci zapłaciła? - Bev zachichotała
Zarumieniłem się, a Richie spojrzał gniewnie na Bev
- zrobiłbym to za darmo - powiedziałem cicho i zarumieniłem się
Każdy na mnie spojrzał na mnie z zdziwieniem a Richie jedynie się uśmiechnął

Zakręciłem butelką i wypadło na Bev, postanowiłem dowiedzieć się nieco o Carly.
- pytanie poproszę - uśmiechnęła się Bev
- dlaczego nie lubisz Carly?
- aż tak to widać? - zaśmiała się a każdy pokiwał głową - jest wkurzająca po prostu

POV: Richie 16:37
Po chwili butelka powędrowała do rąk stana, zakręcił i butelka wskazała na mnie
- wyzwanie - uśmiechnąłem się lekko
- pocałuj Eddiego - zachichotał Stan
Zarumieniłem się, spojrzałem na Eddiego, u którego również pojawiły się rumieńce, spojrzał na mnie nie pewnie.

Bill, który siedział między nami usiadł obok Stana, aby nam nie przeszkadzać. Zbliżyłem się do Eds'a
- w usta - dodał Stan, a Eddie spojrzał na niego
Złapałem go lekko za brodę aby odwrócił się w moją stronę i go pocałowałem. Jedną rękę dałem na jego policzek, a Eddie po chwili odwzajemnił pocałunek. Całowaliśmy się tak kilka sekund, aż w końcu z trudem się od niego oderwałem. Oby dwoje się mocno zarumieniliśmy.

----------------------------------------------------------------------
Uważajcie na kanały haha 🎈

🌹I Love You Too🌹Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz