~13~

415 35 12
                                    

POV: Eddie
No tak, to było do przewidzenia. Richie zawsze miał dużo zapytań o związek od dziewczyn z szkoły, ale tego się nie spodziewałem. Przecież Carly zachowywała się tak jakby go nie lubiła. Oczywiście nie przejęły mnie uczucia Carly, przejęła mnie myśl że Rich mógłby z nią być.

- przecież nawet jej nie lubię Eds, nie zabiorę ci laski - uśmiechnąłem się lekko
- wiem - odwzajemniłem uśmiech
Kątem oka zobaczyłem Stana który się w nas wpatrywał
- więc nie idziemy? - zapytał
- idziemy - odparłem od razu
- a jeśli Carly będzie do mnie zarywać? - skrzywił się Richie
Spojrzałem na Stana wzrokiem mówiącym "powiedzieć mu?" A on wzruszył ramionami.
- to nic, jeśli tobie również się podoba to.. - Richie mi przerwał
- NIGDY - krzyknął, a ja się uśmiechnąłem

Skip do nad klifem POV: Eddie
Oczywiście nasza trójka doszła nad klif jako ostatnia. Wszyscy już rozmawiali. Gdy Carly nas zobaczyła to oczywiście podbiegła do mnie i mocno mnie przytuliła. Odwzajemniłem to a następnie dałem jej buziaka w policzek. Reszta uśmiechnęła i przywitała się z nami.

- a mnie to nikt nie przytuli - powiedział udając smutnego Richie
- co ci się stało? - Beverly podeszła do Richa
- Bowers. Ale Eddie mi pomógł - uśmiechnął się i spojrzał na mnie, odwzajemniłem uśmiech i odwróciłem wzrok na Carly która wpatrywała się w Richiego

Beverly przytuliła Richiego a ja, Carly i Stan usiedliśmy obok Billa.
- no tak, też cię kocham ruda - powiedział wplątując palce w jej włosy
- o fuu - zaśmiała się i odsunęła
Richie też się zaśmiał, usiedli obok siebie.
- Carly jak samopoczucie po naszym wczorajszym buziaku? - uśmiechnął się do niej Richie
- a ci powiem że zajebiście Tozier - odwzajemniła jego uśmiech
- zawsze do usług - Richie zrobił teatralny ukłon
- całuje lepiej - wykasłałem a Carly na mnie spojrzała
- jesteś zazdrosny? - uśmiechała się ale nie tak samo jak do Richiego
Nie o ciebie Carly.. - pomyślałem
- zarywasz do mojego przyjaciela, hmm niech pomyślę czuję się zajebiście - powiedziałem z lekkim wyrzutem
Carly się nic się nie odezwała, spojrzałem na Richiego, uśmiechnął się lekko do mnie. Stanley tak samo, tylko on w porównaniu do reszty wiedział o kogo jestem tak naprawdę zazdrosny.

Po paru minutach stwierdziliśmy że możemy skoczyć do wody. Dziewczyny miały oczywiście stroje kąpielowe a my - chłopcy, skoczyliśmy po prostu w krótkich spodenkach które każdy z nas ubrał ze względu na upał.

Gdy wszyscy byliśmy już w wodzie, reszta zaczęła się chlapać wodą a ja przyglądałem się na boku dopóki Stan nie podpłynął do mnie chlapiąc mnie wodą.
- Boże Stan! - odpłaciłem mu tym samym
- zamierzasz przez cały czas się na nich gapić?
- zerwę z nią dzisiaj - zacząłem
- wtedy nie będzie tutaj przychodzić i widywać się z Richiem - dokończyłem wciąż mierząc "parę" wzrokiem
- spokojnie, Richie jej nie pokocha - próbował pocieszyć mnie Stan
Richie zauważył że się na nich patrzę, mrugnął do mnie i się uśmiechnął a ja się zarumieniłem.
Beverly do nas podpłynęła i wyciągła mnie za ręce tak abym podpłynął bliżej Billiego, Richiego i oczywiście Carly. Stana nie trzeba było prosić aby do nas dołączył, od razu to zrobił. Uśmiechnąłem się tak jak reszta.
- co z twoimi policzkami kochanie? - zapytała Carly
Uśmiech od razu znikł z mojej twarzy.
- umm to od słońca - wytłumaczyłem się
Richie od dzisiaj masz na imię słońce - pomyślałem
Stan próbował powstrzymać się od śmiechu, zacząłem chlapać go wodą i reszta również zaczęła. Bawiliśmy się tak dosyć długo, oczywiście Carly głównie chlapała się z Richiem.

POV: Richie godzina później
Miałem dosyć Carly. Za każdym razem jak chciałem podpłynąć do Edsa, ta mi przeszkadzała. Eddie spoglądał na nas, wydawał się niekiedy zły a niekiedy smutny.

- trochę zimno - powiedział Eddie zamoczony po szyję w wodzie
Reszta mu przytaknęła, stwierdziliśmy że wyjdziemy już i wrócimy na górę.

NA GÓRZE:
Carly wpatrywała się we mnie, a ja spoglądałem na Edsa. Widziałem jak mierzy ją wzrokiem.
- ja chyba będę musiała się zbierać - wstała blondynka
- możemy porozmawiać? - zapytał Eds a Carly pokiwała głową na 'tak'
Eddie poczekał aż dziewczyna zabierze swoje rzeczy, myślałem że ją odprowadzi do domu ale nie pożegnał się z nami więc stwierdziłem że pewnie zaraz wróci. Carly z każdym się pożegnała, mnie nawet przytuliła ale nie odwzajemniłem tego.

POV: Eddie
Szliśmy w stronę miasta. Nie chciałem jej odprowadzać. Chciałem jedynie odejść od Frajerów. Specjalnie poczekałem aż blondi zabierze wszystko aby nie miała powodu do powrotu.
- Carly - zatrzymałem się i zacząłem
- słucham - uśmiechnęła się uroczo i również się zatrzymała
- my, musimy zerwać - wydusiłem z siebie bez żadnych emocji
Dziewczyna próbowała udawać że jej przykro
- co? Ale dlaczego? Przecież cię kocham Eddie
- po pierwsze, rozmawiałem z Beverly i powiedziała mi wszystko, po drugie ja.. - zrobiłem chwilę przerwy - ja nigdy cię nie kochałem
- ale mówiłeś..
- kłamałem, nie udawaj że cię to obchodzi skoro lecisz na Richiego - powiedziałem znów obojętnie
- tak, masz rację, Richie jest o wiele lepszy od ciebie - powiedziała z wyrzutem dziewczyna
- ale ty zdajesz sobie sprawę z tego że nie masz u niego szans? - powiedziałem powstrzymując śmiech
- pierdol się Eddie - powiedziała dziewczyna i odeszła w stronę miasta, a ja wróciłem do Frajerów

Każdy skierował swój wzrok na mnie, usiadłem obok Richiego.

POV: Richie
Eddie nie wyglądał na bardzo przybitego, ale i tak się martwiłem. Patrzyłem na niego.

- umm zerwałem z Carly - wydusił z siebie
Poczułem się jakby to była moja wina, spędziłem z nią tyle czasu dzisiaj. Zdałem sobie sprawę z tego że nieświadomie mogłem go zranić.
- Eddie ona kocha ciebie nie mnie - zacząłem się tłumaczyć a Eddie uniósł jedną brew do góry i się zaśmiał, Stan śmiał się razem z nim
- o co wam chodzi? - zapytałem zdezorientowany
- nie kochałem jej - szepnął mi do ucha Eddie i uśmiechnął się
Kamień zszedł mi z serca. Ale teraz pytanie brzmi, skoro jej nie kochał to dlaczego z nią był. Czułem że Eddie nie będzie chciał mi tego powiedzieć.

----------------------------------------------------------------------
No to macie tutaj drugi rozdział dzisiaj meh
Szczęśliwe że Carly znikła?
Za wszelkie błędy przepraszam
Myślę że jutro będzie słodszy rozdział haha
Uważajcie na kanały 🎈

🌹I Love You Too🌹Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz