~12~

434 39 17
                                    

POV: Eddie
Obudziłem się trochę wcześniej. Byłem wtulony w Richiego. To było całkiem miłe. Odsunąłem się na chwilę aby zobaczyć czy śpi. Spał, więc znów się w niego wtuliłem.

- ciekawe czy kamienie mają uczucia - powiedział po chwili cicho Richie a ja się od niego delikatnie odsunąłem.
Cholera. Nie śpi - pomyślałem
Uśmiechał się i wciąż mnie przytulał. A ja się w niego wpatrywałem.
- coś nie tak? - zapytał wciąż się uśmiechając
- myślałem że śpisz, zawsze to ja wstaje szybciej - zaśmiałem się nerwowo
- bałem się że mnie zgwałcisz to wstałem szybciej - zaśmiał się wypuszczając mnie z swoich objęć, a ja szybko wstałem z łóżka
- uderzył bym cię ale mi cię szkoda - prychnąłem
- hejj no nie gniewaj się, to tylko żarty, wiesz że jestem idiotą - powiedział poważnie
Podeszłem do szafy i zacząłem szukać czy mam w niej jakieś rzeczy Richiego których "zapomniałem" oddać. Wstał i stanął obok mnie, a wtedy zadzwonił mój telefon.
- odbierzesz? - zapytałem nie odrywając wzroku od szafy
- ale to Carly - powiedział podchodząc do telefonu, oderwałem wzrok od szafy i zabrałem mu mój telefon.

- Eddie kochaniee - pisknęła blondynka
- tak? - znów podeszłem do szafy i wpatrywałem się w ubrania, Rich opierał się o drzwiczki szafy
- idziemy gdzieś dzisiaj? Wiesz tak całą paczką?
- całą paczką do której nie należysz? - powiedziałem oschle
- umm coś się stało?
- nie, przepraszam, zapytam się i ci powiem
- w porządku kochanie
- tak, pa skarbie - powiedziałem szybko i się rozłączyłem, a telefon rzuciłem na łóżko

- co ty taki nieprzyjemny do miłości swojego życia? - zaśmiał się Richie
Spojrzałem na niego i lekko się uśmiechnąłem
Przecież jestem dla ciebie kurewsko miły Tozier - pomyślałem
- tak jakoś wyszło, idę się umyć - rzuciłem i zabrałem z szafy niebieską bluzkę, czerwone spodenki i ruszyłem do łazienki

POV: Richie
Może jest taki dla Carly przez to że wczoraj ją pocałowałem?
Wziąłem z szafy pomarańczową bluzkę, postanowiłem zostać w moim spodniach z wczoraj.

Po paru minutach wyszedłem z pokoju i zobaczyłem uchylone drzwi od łazienki. Podeszłem i delikatnie je uchyliłem. Eddie stał ubrany przed lustrem, suszył włosy ręcznikiem. Oparłem się o framugę drzwi i obserwowałem go, kątem oka zobaczył mnie odbijającego się w lustrze, więc się do mnie obrócił opierając się o umywalkę
- nie ładnie tak podglądać - odłożył ręcznik i wyszedł z łazienki, skierował się na dół
- nie podglądałem! - krzyknąłem za nim i wszedłem do łazienki.

Po paru minutach byłem już ubrany i odświeżony. Zszedłem na dół, Eddie właśnie zanosił dwa talerze z jajecznicą na stół.
- dzwoniłeś do kogoś z Frajerów?
- hm? - mruknął zdezorientowany Eddie
- jeśli dobrze usłyszałem to Carly chce gdzieś z nami wyjść, więc trzeba się reszty zapytać
- zadzwonię do Beverly i się zapytam, ale nie musimy jeśli nie czujesz się dobrze - powiedział i usiadł do stołu
- co? - zapytałem zdezorientowany i usiadłem obok niego
- jeśli źle się czujesz to mogę z tobą zostać - uśmiechnął się
- chcesz się mną opiekować? - podniosłem lekko brew i uśmiechnąłem się
Chłopak jedynie kiwnął głową na 'tak'.

Ktoś zapukał do drzwi więc Eds poszedł otworzyć. Już po paru sekundach ujrzałem Stana w kuchni.
- co mu się stało? - zapytał Eddiego
- hej, jestem tu Stan, mnie też możesz zapytać - zaśmiałem się, gdy bardziej otwierałem usta czy się śmiałem kącik ust bolał ale dawałem radę wytrzymać, jednak Eddie to zauważał.
Stan spojrzał na mnie a później na Eddiego
- Bowers - odpowiedział Eddie i spojrzał na mnie
- mógł ci chociaż usta oszczędzić, a tak teraz nie będzie buziaczków - zaśmiał się Stanley a Eddie zmierzył go morderczym wzrokiem, ja się jedynie uśmiechnąłem

- Po co przyszedłeś?
- chciałem iść do Richiego poobgadywać Carly ale nikt nie otwierał to przyszedłem tutaj
- widzę dobry humor masz - mruknął Eddie i zabrał mój pusty talerz i wrzucił do zlewu
- za to ty nie a to aż dziwne
- przerwałem mu wtulanie się we mnie - zaśmiałem się
- no i już wszystko wiadomo - zaśmiał się Stanley
A Eddie popatrzył na nas i uniósł jedną brew do góry.
- a jest inny powód? - zapytał już poważnie Stan

POV: Eddie
Oj jest dużo powodów Stanley.

- Carly chce gdzieś z nami wyjść
- nie ładnie tak unikać spotkań z dziewczyną - Stan próbował być spokojny, a Richie siedział i wsłuchiwał się w rozmowę.
- nie unikam, po prostu nie należy do Frajerów i wiem że przeszkadza wam jej towarzystwo
- mi po wczorajszym nie przeszkadza - Rich zaśmiał się razem z Stanleyem
Westchnąłem udając wkurzonego.
- oj no Eds, nie bądź zazdrosny - powiedział Richie i znów się zaśmiał
- idiota - prychnąłem

POV: Richie
Przez parę dobrych minut żartowaliśmy z Stanleyem. Wydawał się inny, bardziej szczęśliwy niż zawsze. Eds stał opierając się o blat kuchenny i krzywił się patrząc na nas.

- uśmiechnij się Eddie - powiedział do niego Stan a Eddie chwycił telefon i zadzwonił do kogoś
- Beverly? - zapytałem, a Eds pokiwał głową potwierdzająco

Porozmawiali chwilę a ja z Stanem wsłuchiwaliśmy się w rozmowę. Mogliśmy usłyszeć jedynie "no okej", "mhm", Beverly nie piszczała do telefonu tak jak Carly więc trudno było cokolwiek usłyszeć. Jako ostatnie mogliśmy również usłyszeć od Edsa "co takiego?!", wyglądał jakby zrobiło mu się przykro. Rozłączył się.

- co się stało? - zaczął Stan
- Beverly powiedziała że jeśli chcemy to będą czekać nad klifem
- nie o to nam chodzi Eds - uśmiechnąłem się lekko
Eddie spojrzał na mnie, widać było że czymś się przejął. W porównaniu do tego jak patrzył na mnie wczoraj po bójce to to co tkwiło teraz w jego oczach było niczym.
- Bevvie rozmawiała z Carly i.. - zrobił przerwę - podobasz się Carly
- CO?! - krzyknąłem w śmiechu
- o kurwa - uśmiechnął się krzywo do Edsa Stan
Nie potrafiłem uwierzyć w to że naprawdę podobam się tej pustej lasce. Gdy zobaczyłem że Eds wpatruję się w podłogę, przestałem się śmiać i do niego podeszłem a on na mnie spojrzał.
- przecież nawet jej nie lubię Eds, nie zabiorę ci laski - uśmiechnąłem się lekko

----------------------------------------------------------------------
No to taka sytuacja hahah
Jako iż ten rozdział podzieliłam jakby na dwa rozdziały, to mogę później wstawić również rozdział 13, ale to już wasza decyzja.
Za wszelkie błędy przepraszam
Uważajcie na kanały 🎈

🌹I Love You Too🌹Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz