Legolas i ty #5

1K 39 10
                                    

Od razu pobiegłaś do ojca i powiedziałaś mu co się stało.
- Niedobrze... Bardzo niedobrze...
- Co jest niedobre powiesz mi wreszcie?!
- Sauron to twój wuj...
- Co?!...
- Nie mogłem dłużej przed tobą tego chować! Zorientowała byś się prędzej czy później... Nazgule (nwm czy dobrze) boją się ciebie bo możesz być potężniejsza od Saurona...
- Co?! Dość tego! Ile razy jeszcze mnie okłamywałeś?!
- Wybacz mi... Twoi rodzice przed śmiercią... Przywieźli tu ciebie i kazali mi nic nie mówić gdy przyjechałaś... A wolę umierającego należy spełnić niezależnie czy to dobrze czy nie.
- I tak jej nie spełniłeś! Powiedziałeś mi!
- Tak... I tym samym zdradziłem ich...
- Co to za krzyki?! - nagle wparował Thranduil.
- Nic takiego Thranduilu.
- Co?! Czemu ta dziewczyna się...
Nie zdążył dokończyć bo wybiegłaś z komnaty zapłakana.
- Czy on w ogóle kiedykolwiek był szczery?
- Armie nie będą czekać! Ruszaj natychmiast! Póki nie ma Gandalfa Thorin jest zagrożeniem dla wszystkich i samego siebie! Pożąda arcyklejnotu... Pomóż im niedługo wojna.
- Czemu mnie postrzegasz?!
Nikt już nic ci nie odpowiedział.
- No cóż chyba trzeba ruszać...
- A gdzie się panienka wybiera jeśli można wiedzieć?
- Legolas! Zamknij się!
- Mogę jechać z tobą?
- Nie bo nie tolerujesz krasnoludów!
- Dla ciebie wszystko pani.
- Mów mi po imieniu. A najlepiej nic nie mów!
- Dobrze aria.
- Zbieraj się wyruszamy od razu.
Gdy się spakowałaś poszłaś do stajni. Jechałaś na oklep (bez siodła) więc nie miałaś problemów.
- Ruszaj się bo nie mam czasu.
- Aha. Bo ty to ta mało wymagająca!
- Masz problem to zostań w domu!
Pov. Legolas
Boże jak ja kocham tę dziewczynę...
Pov. Aria
Nienawidzę tego typa!

Legolas i ty [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz