Legolas i ty #11

660 29 7
                                    

Dzisiaj mam dobry dzień i trochę wolnego czasu więc postanowiłam opublikować rozdzialik.



Na drugi dzień wyruszyliście do Minas Tirith na kolejną wojnę. Sauron zrozumiał przez klęskę w Helmowym jarze, że jest jeszcze słaby. Za słaby. Wiedział jednak również, że wojsko jeżeli dotrze będzie słabsze i będzie miał większe szanse.  Jechaliście już trzy dni aż Theoden zarządził postój na górze. Nocą do Aragorna przyjechał Elrond z ostrzem, które dawniej ściągło z palca Saurona jedyny tak bardzo pożądany przez wszystkich pierścień. Kazał również jechać obieżyświatowi jechać ścieżką umarłych i zwołać armię aby dopełniła przysięgi. Spałaś w jednym namiocie z Legolasem ponieważ wolał cię "pilnować" w razie gdyby twoje ramie bardziej bolało. Nie mogłaś spać tej nocy. Z resztą Gimli i Legolas też nie spali. Aragorn po pewnym czasie zawołał cię abyś pogadała z Elrondem. Oczywiście tego nie chciałaś ale nie miałaś za bardzo wyboru.

- Czego ode mnie chcesz? - zapytałaś Elronda wściekła.

- Zobaczyć jak się czujesz i prosić abyś pomogła Aragornowi. Umarli poszliby za tobą na koniec świata.

- Czemu? Skąd ta pewność?

- W swoim czasie się dowiesz lecz nie teraz. Idź już.

Nic mu już nie odpowiedziałaś tylko wyszłaś z namiotu.

- Gdzie się wybierasz? - zapytał Legolas.

- Bez nas nie idziesz - wtrącił Gimli.

- Idę ścieżką umarłych.

- Idziemy - poprawił go Legolas.

Aragorn widząc, że stoi na przegranej pozycji nawet się nie spierał. Legolas, Aragorn i Gimli zaczęli siodłać konie. Ty nie miałaś akurat tego problemu bo jechałaś na oklep (bez siodła). Gdy dojechaliście do końca ścieżki konie się spłoszyły lecz twój stał niewzruszony.

- Co ty zrobiłaś, że twój koń się nie spłoszył? - zapytał niedowierzając Aragorn.

- Ja nic.

Zostawiłaś swojego konia przed wejściem i weszłaś. Szłaś jako pierwsza. Nie wiedziałaś czemu tunel nie robił na tobie wrażenia. Nagle się zatrzymałaś.

- Co się stało Diana? - zapytał cię Aragorn - Co widzą twoje oczy?

- Umarli się przed nią kłaniają - odpowiedział za ciebie Legolas, który też to widział.

Nagle doszliście do dużej sali, w której było nieco jaśniej. Nagle przed wami stanął król umarłych i też ci się ukłonił. Było to dla wszystkich niezrozumiałe. Popatrzyłaś na niego niezrozumiałym wzrokiem a on powiedział:

- Umarli zbudowali tę ścieżkę i tylko oni i ona mogą nią przejść.

- Czemu tylko ja? - zapytałaś.

- Bo jesteś księżniczką rodu, który ujeżdża smoki, panuje nad ogniem i tylko ty na to zasłużyłaś. Pamiętasz?

- Tak.

- Co zrobiłaś? - zapytał Aragorn.

- Nie ważne. Przynajmniej nie teraz.

- Zaciągnęliśmy u niej dług, którego nigdy nie spłacimy. Zrobimy dla niej co tylko zechce.

- Co tylko zechce? - zapytałaś.

-Tak - potwierdził - lecz nie z nimi!

Wtedy spadła lawina czaszek

Legolas i ty [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz