18. ❌Maraton 2/4❌

64 3 0
                                    

/Per. 3-osoba/

-Dobranoc- życzył mu Czechy.

-Dobranoc...- odpowiedział mu i wszedł do środka.

Czechy wrócił do ukochanego i Litwy, którzy spokojnie rozmawiali siedząc na sofie.

-Haha! Ciekawa historia- śmiała się Litwa.

Czechy poczuł dziwne ukłucie w piersi, gdy zobaczył, że Słowacja świetnie bawi się przy rozmowie z dziewczyną. Stanął tak, że przyjaciele nie zauważyli jego obecności.

-Wiesz, potrzebuję rady...-zaczął chłopak.

-No, śmiało. Pomogę ci!

-Ciii, Czechy nie może słyszeć...- przyłożył do jej ust palec wskazujący. Czechy poczuł straszną zazdrość. Chłopak jak usłyszał, że Słowacja chce coś przed nim zataić, z zaciekawieniem przybliżył się trochę.

-Bardzo kocham go- Czechy uśmiechnął się pod nosem- I... Misiek wyjdź z tego korytarza, wiem, że nas podsłuchujesz!

Zawstydzony i cały czerwony, dołączył do przyjaciół.

-Nie ładnie podsłuchiwać- uśmiechnęła się Litwa.

-Nie chcę, żebyście mieli przedemną tajemnice- podrapał się po karku Czechy.

-Nie muszę chyba codziennie zdawać ci raport z tego co robiłem, prawda?- zaśmiał się Słowacja.

-Racja... Nudzi mi się, a wam?

-Wiesz, że nuda jest potrzebna? Często gdy się nudzimy, nas mózg zaczyna pracować, a my mamy gonitwę myśli. Tak samo płacz, wyrzucamy smutek- mówiła Litwa- A szczerze? Nudzę się tak samo, jak ty.

-Co powiecie na partyjkę w szachy?- zapytał Słowacja.

-Chętnie!- zaklaskała Litwa.

-To ja popatrzę- powiedział Czechy.

¿¿¿

-WYGRAŁAM!!!- cieszyła się dziewczyna.

-Dałem ci wygrać!- powiedział troszeńkę zdenerwowany Słowacja.

-Który raz już tak mówisz?- Czechy zaczął liczyć palce- 7? 8? A może 9?

-Mpmh...- złożył ręce na piersi i odwrócił głowę.

Czechy i Litwa zaśmiali się.

-Chodźmy już spać, dobra?- odezwała się Litwa.

-Mhm, zaprowadzę ciebie...

Czechy odstawił Litwę pod te same drzwi co Polskę i życzył jej dobrej nocy, a sam ruszył do swojej sypialni.

Cały dom chłopaków był bardzo jasny, miał dużo okien z białymi firanami i lampami, które nie raziły w oczy. Tak samo było w ich sypialni. Duże łoże małżeńskie, obok komoda na której stał wazon ze słonecznikami, a na przeciwko biała szafa z lusterem. Właściciele byli zadowoleni z ich wnętrza. W ich domu tylko ciemniejsza była łazienka, która miała czarno-białe kafelki na ścianach, były one ułożone w różne wzrorki, ale nie przeszkadzało im to.

Czechy przebrał się, położył się obok swojego chłopaka i zapadł w kamienny sen.

Tymczasem jak Litwa weszła do przydzielonego pokoju, zastała siedzącego na podłodze Polskę, był strasznie zamyślony.

-Polska?- powiedziała przyciszonym tonem do chłopaka- Czemu nie śpisz?

-Mam mętlik w głowie, nic nie składa się w całość- popatrzył na nią ze złością w oczach.

-C--co się dzieje?- dziewczyna zerknęła na niego z przerażeniem.

-Zapomnieliśmy o Ame!- stuknął się w czoło.

-Rzeczywiście- Litwa też walnęła się w czoło- Mam nadzieję, że poradzi sobie...

-On da radę, bardziej rozpaczałbym nad nami, nie chcę wiedzieć co nam zrobi gdy wróci- zatrząsł się ze strachu Polska.

-Też nie chcę wiedzieć...

-Myślisz, że mają tu coś w moim rozmiarze do ubrania?

-Sprawdźmy!- dziewczyna otworzyła szafę, której wcześniej nie zauważyła, bo w ciemności wtapiała się w tło. Wygrzebała z niej jakąś bluzkę i podała chłopakowi- Tylko to będzie na ciebie dobre.

Przebrali się i poszli spać tak jak przyjaciele w pokoju obok.


×Nadzieja umiera ostatnia× /Countryhumans/ ZAWIESZONE NA ZAWSZEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz