17

553 36 45
                                    

Przeszłyśmy się po jeszcze dwóch sklepach w poszukiwaniu kreacji która przykułaby uwagę Juleki. Nic jej się nie spodobało, znaczy tego to nie powiedziała. Dało się to po prostu wywnioskować po jej minie? No można by tak uznać.

- Wiecie dziewczyny... To nie ma sensu i tak nie znajdę tej sukienki... - powiedziała cicho Juleka kiedy wychodziłyśmy chyba już z ósmego sklepu.

- Nie wygłupiaj się, będziemy chodzić tak długo aż czegoś sobie nie znajdziesz. - odpowiedziałam kładąc dłoń na jej ramieniu.

- Nawet żebyśmy miały iść jeszcze do stu sklepów. - dodała Alya.

Nie wiem czy Juleka zrobiła to na siłę czy nie, ale gdy dotarłyśmy do sklepu zaraz po tej rozmowie znalazła swoją kreację. Kremowo-złota sukienka przylegała do jej ciała a przez brak rękawków ramiona były odsłonięte. Wyglądała naprawdę pięknie, chociaż wyglądała na lekko zawstydzoną tym że jej ciało zostało odkryte.

- Wyglądasz pięknie! - powiedziała Rose.

- Nieziemsko, ale czy dobrze się czujesz? - spytała Alix.

- Umm... Jeśli wyglądam dobrze... - tak brzmiała odpowiedź siostry Luki.

- Kupujesz? - spytała Mylene.

- Tak... - odpowiedziała Juleka, po czym weszła do przymierzalni przebrać się w codzienne ciuchy.

Sukienka rzeczywiście została zakupiona przez fioletowłosą. Wtedy zaczęłyśmy wracać się do wszystkich sklepów w których każda zauważyła coś dla siebie. Oczywiście mi najbardziej do gustu przypadła sukienka numer 1. Poza tym na pewno wyróżniałabym się wśród wszystkich kolorowych panienek. Alya oraz Rose miały jeszcze problem, Alya czy aby na pewno wziąć tamtą bordową, po 20 minutach zastanawiania się finalnie wybrała bordową, natomiast Rose miała już sukienkę w domu i myślała że w niej pójdzie ale kiedy zobaczyła tą ze sklepu nie mogła się jej oprzeć więc postawiła na tą ze sklepu. Na końcu kolej przyszła na mnie. Zaczęłam być coraz bardziej niepewna czy aby na pewno to jest ta sukienka, czy może wiadomość od Kota zmieniła moje spostrzeżenia i tylko dlatego chciałam wybrać tą czarną, byłam trochę przejęta bo jeżeli nie wybiorę tę czarną sukienkę to dziewczyny będą złe że muszą zapieprzać od nowa po wszystkich sklepach.

W końcu dotarłyśmy na miejsce pierwszego sklepu. Moje myśli od razu się rozproszyły kiedy ponownie zobaczyłam tamtą czarną kreację. Była idealna i nieprzesadzona w jakieś kolory czy zdobienia. Nic innego mi nie zostało jak kupienie jej i pochwalenie się Kotowi, który na pewno przez swoje SMS nastawił mnie na nią jeszcze bardziej. Żadna z sukienek nie była tania, ale moja była jakoś wyjątkowo droższa.

- 525 euro. - powiedziała ekspedientka.

Po usłyszeniu tej ceny moje rozszerzyły się, niczym nogi 16 na imprezie. Mimo to grzecznie wyciągnęłam portfel, portfel Adriena... Znowu poczułam się źle z wiedzą że kupuje sobie to co chce za jego pieniądze. Tak czy inaczej zaczęłam wyciągać sumę z portfela i jeszcze jedna ważna rzecz zwróciła moją uwagę. Kto do cholery nosi w portfelu codziennie do szkoły ponad 500 euro, bo było tam ponad kwotę za którą miała być moja sukienka. W każdym razie wyciągnęłam sumę i zapłaciłam za sukienkę. Ogarnęła mnie wielka ekscytacja że kupiłam sobie coś tak pięknego.

Później poszlajałyśmy się jeszcze trochę po mieście i około godziny 18 wróciłam do domu.

- Hej. - krzyknęłam wchodząc do domu.

- Cześć. - odkrzyknęli rodzice. - Jak się bawiłaś? - spytała mama.

- Było fajnie, kupiłam sobie śliczną sukienkę za pieniądze kolegi, więc czy dacie mi żebym jutro mu oddała? - spytałam ściągając z siebie buty i kurtkę.

𝑪𝒉𝒂𝒕 𝑵𝒐𝒊𝒓 𝒙 𝑹𝒆𝒂𝒅𝒆𝒓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz