Kolejny dzień. Nic nie znaczące godziny,minuty, sekundy. Gdzie straciłem swój optymizm i ducha walki? Odszedł tak z dnia na dzień. Był, a teraz go nie ma. Zniknął jakby za podmuchem wiatru. Gdzieś jest, po prostu się zgubił, ale nikt nie wie gdzie.
Siedziałem na polanie i skubałem płatki kwiatków. Kiedy jesteś sam masz dużo czasu do myślenia. Każdy ten moment refleksji traktuje inaczej. Jeden myśli o czymś pozytywnym, drugi wspomina coś co się wydarzyło, trzeci gnębi swoją psychikę, a czwarty rozmyśla nad kolejnym dniem. Kim jestem ja? Mając czas na siedzenie sam na sam ze swoją głową staję się wielką mieszanką wszystkiego. Dlaczego mamy czas na myśli, na bycie samotnym? Każdy ma swój powód. Jeden po prostu potrzebuje odpocząć od tego zgiełku, a drugi najzwyczajniej w świecie nie ma wyboru.
Położyłem się zginając rękę. Układam głowę na dłoni i wpatruje się w błękitne niebo. Zapełnione jest śnieżnobiałymi chmurkami. Każda ma swój kształt, który w jednej chwili może się zmienić, bądź nawet zniknąć. Tak samo jest z nami. Zmieniamy się na lepsze, bądź gorsze. Znikamy pragnąc zakończyć swoje życie wśród rówieśników. Mamy nad tym kontrolę? Tylko w pewnym stopniu. Sami wybieramy z kim się przyjaźnimy, co poczynamy, jak odzywamy się do innych. Jednak niektórych rzeczy nie da się zmienić. Rodziny, osób gnębiących nas, wyborów, które już podjęliśmy. Z każdą decyzją otrzymujemy inny rezultat. Jak się to kończy? Zastanawiam się nad tym, co by było gdyby wybrało się lub powiedziało co innego.
Życie jest pełne niespodzianek, szczęścia, bólu, łez, rozczarowania, trudu, zachwytu. Jednego dnia leżysz i płaczesz, a drugiego roznosi Cię radość i duma. Każdy jest na swój sposób dziwny. Reagujemy różnie, inaczej niż ktokolwiek inny. Nie ma kogoś takiego samego jak Ty.
Czując spadające na mnie krople wody podniosłem się. Spokojnym krokiem zacząłem wracać do Kwatery. Woda przechodziła mi przez założone ubrania w końcu stykając się z ciałem. Idąc leśną ścieżką, przemoczony do suchej nitki, najzwyczajniej w świecie zatapiałem się w swoich myślach.
Jak wygląda po śmierci? Po zabraniu naszej duszy jest coś dalej? Każdy ma swoje zdanie, czy też opinię. Co myślę ja? Nie wiem. Nigdy nie gdybałem nad rzeczą, która mnie kiedyś spotka. jeżeli odejdę stąd to się dowiem, a wszystkie wątpliwości znikną jak za pstryknięciem palcami.
Przeszedłem korytarz i wszedłem do swojego pokoju. Zabrałem suche ubrania i wszedłem do łazienki. Zdjąłem mokry strój i wskoczyłem pod prysznic. Moje ciało znów muskała cudownie zimna woda.
Usiadłem na parapecie i spojrzałem w niebo. Jedna wielka czarna plama, a na niej milion białych kropek. Nie rozumiem, osób, które nie zachwyca ten widok.
Czekaj na księżyc w pełni.
Uśmiechnąłem się po raz kolejny przypominając sobie jej słowa.
Może coś w tym jest? Wypowiedziane słowa zawsze warto sprawdzić. Pełnia tuż tuż. Jestem na tyle zdesperowany, że chce to sprawdzić? Pozostaje mi inny wybór? Może oni wszyscy mają rację i ona nie żyje? Dlaczego jest tak ciężko odpuścić? Zawsze się odnajdziemy. Tak będzie i tym razem. Nie potrafię normalnie funkcjonować nie znając prawdy.
Położyłem się i przykryłem kołdrą. Mój wzrok wylądował na suficie, no bo czym innym. Moją głową powtórnie zaatakowały gnębiące myśli. Pytania, na które nikt nie zna odpowiedzi.
--------
Dzień dobry misie!
Wiem, rozdział miał być wczoraj, ale zapomniałam, przepraszam:( Więc macie go dzisiaj!
Trzymajcie się i miłego dnia!

CZYTASZ
𝙽𝚒𝚎𝚙𝚛𝚣𝚎𝚠𝚒𝚍𝚢𝚠𝚊𝚕𝚗𝚒
RandomNic nie może trwać wiecznie, zawsze coś się spieprzy. Nigdy nic nie idzie dokładnie po naszej myśli. Życie pcha nas w różne sytuacje i różne drogi. Podsyła nam różnych ludzi, ale nie wolno nam się wszystkim przejmować. Lepiej kochać i cieszyć się pr...