2. Rany

771 35 1
                                    

Odwrócił się w moją stronę i chwilę tak stał. Myślał, że jestem człowiekiem, więc nie było sensu się bronić, ponieważ by się jeszcze czegoś domyślił. Obiecałam, że zajmę się Charliem, więc to zrobię.

On tylko podrzedł do mnię, w wampirzym tempie i wypchną mnię przez okno. Sam wziął jakąś bluzkę i uciekł.

Kręciło mi się w głowie i nie mogłam się ruszyć. Ale mimo to resztkami sił wstałam, otrzepałam i poszłam do domu. Padłam na fotel i zasnęłam.

Na następny dzień wróciła Bella, więc ja wróciłam do domu Cullenów, ponieważ tam chwilowo zamieszkałam. Bella wraz z Edwardem poszli do jej mieszkania.

Poszłam do swojego pokoju i podeszłam do lustra. Nie wiem po co ono tam stoi. Zobaczyłam sporo zadrapań na moim ciele, może dlatego, bo wpadłam w krzaki. Założyłam sweter, aby zakryć zadrapania i zaczęłam czytać pierwszą lepszą książkę, jaką znalazłam na półce.

I tak siedziałam z tą książką nie wiem ile czasu. Reszta była na polowaniu. Tak mi się zdawało. Zeszłam na dół napić się i w tym momęcie natknęłam się za Jaspera.

J: Czemu jesteś w swetrze skoro jest tak ciepło? Chora jesteś?

Spięłam się lekko na to pytanie co chyba wyczuł. Wtedy stał się jeszcze bardziej podejrzliwy.

Ja: Nie. Po prostu było mi zimno.

Oj, coś chyba mi nie uwieżył.

J: Podciągnij rekawy.

Ja: Co?

J: Podciągnij rękawy. - Podszedł do mnie i złapał za ręke.

Czarne łzy 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz