5. Gwiazdy

717 37 14
                                    

Nie wiedziałam, co mama zrobić (chyba wiadomo). Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy (ale nie kumata XD). No szybciej dziewczyno, ocknij się!

Więc koniec końców nic nie odpowiedziałam. I siedziałam tak z otwartą buzią. Jasper popatrzył w bok.

J: Zrozumiem, jeżeli...

Odruchowo go pocałowałam. On się tego nie spodziewał i szczerze mówiąc - ja też nie. Nie panowałam nad swoim ciałem. Ale... byłam naprawdę szczęśliwa. On chyba też, po poczułam taką ogromną falę szczeńścia. Oderwaliśmy się od siebie po kilku minutach. A może kilkunastu...

J: I co teraz? - Zapytał z uśmiechem Jasper.

Ja: Zapewne o tym zapomnimy i będziemy udawać, że nic się nie wydarzyło. - Powiedziałam poważnie.

J: Chciałabyś. Teraz jesteś moja. - Oparł mnie o swoje ramię.

Ja: ... ja też cię kocham...

J: Nareszcie, myślałem, że się nie doczekam.

Siedzieliśmy tak i odlądaliśmy gwiazdy. Po czym Jasper przerwał ciszę.

J: Nie martw się, Edward przyjdzie do ciebie i przy wszystkich cię przeprosi.

Ja: Nie chcę, abyś go namawiał...

J: Nie będę musiał.

Po jakimś czasie zrobiłam się senna. Poczułam jak Jasper bierze mnie na ręce i schodzi z drzewa. Potem w wolnym tempie ruszył w kierunku domu.

Ja: Nie możesz pobiec?

J: Mogę. Ale wtedy będziemy szybciej w domu. - Uśmiechnął się zadziornie.

Jasper pov
Eva zasnęła tuż przy naszym domu. Gdy wparadowałem z nią do domu jak na nieszczęście była tam cała rodzinka. I nagle staliśmy się obiektem zainteresowania.

A: Mamy nową parę! Mamy nową parę!!! - Zaczęła uradowana Alice.

Ja: Ciszej.

A: Ups. Sorki.

Edward stał w kącie i nawet na nas nie spojrzał.

Ja: Zaniosę są na góre. - Skierowałem się w stronę schodów.

Em: Tylko grzecznie tam. - Rzucił rozbawiony Emmet, który napotkał się z morderczym wzrokiem Rosalie i moim.

Poszedłem do jej pokoju i ostrożnie położyłem na łóżku. Już mialem wyjść, kiedy przebudziła się.

E: Zostaniesz ze mną? Przynajmniej na chwilkę.

Ja: Czemu tylko na chwilkę? - Położyłem się obok niej.

E: Bo ty nie śpisz, a w nicy będzie ci sie nudzić.

Ja: Mogę patrzeć na ciebie całe życie. A jest ono długie...

Ona wtuliła się we mnie i zasnęła.

Od autorki:
Przepraszam, jeżeli nie spełniłam Waszych oczekiwań, ale ja nie zbyt umiem pisać takie romantyczne sceny. Ale jeżeli Ci się spodobało to super.

Czarne łzy 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz