Po powrocie do baru ciągle myślałem gdzie ja znajdę dawce, przecież raczej nikt nie pomoże złoczyńcy. Moje przemyślenia przerwał Dabi, który wparował do mojego pokoju.D- Co ty tu tak leżysz? Od powrotu siedzisz tylko zamknięty w pokoju.
V- Dabi... jest szansa..
D- Co? Na co szansa?
V- Na powrót Togi...
D- Co? Czekaj. Jak Toga ma powrócić przecież... ona nie żyje...
V- Mistrz powiedział, że jej serce jeszcze bije, ale trzeba znaleźć dawce, bo w każdej chwili może się zatrzymać.
D- I o tym ciągle tak myślisz?
V- Mhm...
D- Przecież to oczywiste co trzeba zrobić.Spojrzałem na niego pytającym wzrokiem.
D- Poprostu wieczorem wyjdziemy i poszukamy dawcy- spojrzał się na mnie i dziwnie uśmiechnął.
V- Czekaj... Czy ty chcesz zabić kogoś i zabrać mu serce?
D- Dokładnie!
V- Dabi jesteś genialny.---------------- godzina 03.00 -------------------
Chodziliśmy różnymi uliczkami i drogami, ale ulice świeciły pustkami.
D- Nie ma nikogo. Może jutro spróbujemy?
V- Okej, to wracajmy.Po przekroczeniu progu drzwi zobaczyłem wszystkich członków ligi. Każdy z nich miał przegnębioną minę.
T- Deku... kilka minut temu skontaktował się z nami Mistrz i powiedział, że bez dawcy Toga nie dożyje rana.
Poczułem mocne ukłucie w sercu. Po moich policzkach spływały łzy. Ona nie może zginąć.
V- O-ona nie zginie... J-ja wiem co zrobię.
---------------------------------------------------------
T- Co?! Nie bądź głupi...
A- Deku nie...
V- Proszę...Nastała cisza. Wszyscy nie wiedzieli co powiedzieć, aż w końcu Tomura powiedział:
T- Dobrze... będzie nam ciebie brakować...
--------------- godzina później -----------------
-------------- perspektywa Togi ---------------Kiedy się obudziłam zobaczyłam swój pokój. Kiedy chciałam się podnieść do siadu poczułam ból w klatce piersiowej. Zauważyłam, że na moim ciele jest pełno siniaków.
W pewnym momencie do mojego pokoju weszła Akana. Kiedy mnie zobaczyła zaczęła płakać i mnie przytuliłam. Po paru minutach w pomieszczeniu znajdowali się już wszyscy, a raczej tak mi się wydawało.
T- G-gdzie jest Deku...?
A- Toga... on...
T- Co się stalo?! Gdzie jest Deku?!Nie wiedziałam co się dzieje. Nikt nie chciał mi powiedzieć co się stało.
Po pewnym czasie Bakugo podał mi pewna kartkę, a raczej list w którym było napisane:
Cześć Toga!
Jeśli to czytasz to znaczy, że operacja się udała. Pewnie za bardzo nie wiesz o co chodzi, więc ci wszystko opowiem.
Twoje serce bardzo słabo biło, więc poszliśmy z Dabim poszukać dawcy. Niestety nikogo nie znaleźliśmy, a twój stan się pogorszył. W pewnym momencie wpadłem na pomysł, że oddam ci swoje serce. Nie obwiniaj się za moją śmierć. Poprostu nie zniósł bym świata, w którym nie ma ciebie. Poprostu nadszedł mój czas, aby pożegnać się z tym światem. Bardzo Ci dziękuję, za twoją miłość i, że przy mnie byłaś.
Kocham Cię
Twój Deku****************
No więc dotarliśmy do końca tej książki. Bardzo wam dziękuję za taką dużą liczbę wyświetleń i gwiazdek. Mam nadzieję, że książka wam się podobała.
Ps. Możliwe, że jeśli będę miała chęci to pojawi się tu też drugie zakończenie.
Mam nadzieję, że do następnego. Papa!
CZYTASZ
Villain Deku || Zmiana na "lepsze" || Zakończone ||
ActionIzuku Midoriya zawsze chciał zostać bohaterem. Chodź dostał się do U.A. i myślał, że wszystko idzie po jego myśli stało się inaczej. Po jednej misji zmieniło się całe jego życie.