Dzień, w którym rozpoczęła się kuriozalna spirala zaczął się zupełnie zwyczajnie. Tego dnia Mia weszła do klasy z szerszym niż zwykle uśmiechem na twarzy. Albo po prostu tak to zinterpretował siedzący w ławce Levi.
- Hej Mia! - na wejściu podbiegła do niej Hanji - Co taka wesoła?
Okluranica przytknęła sobie palce wskazujące do policzków, chcąc podkreślić własny uśmiech. Mia zaczesała włosy za swoje prawe ucho, ukazując tym coś znajdujące się w jej małżowinie usznej.
- To aparat!? - chciała upewnić się brunetka, co Mia potwierdziła gestem głowy - Więc słyszysz? W drugim też masz?
Nagle twarz dziewczynki nieco posmutniała. Wyjęła notes.
***
Aparat słuchowy wzbudził niemałą sensację w klasie do czasu przerwy obiadowej. Mia jak zwykle siedziała w towarzystwie Isabel i Hanji, rysując w notesie. Przyłączyło się do nich również parę innych koleżanek i wyglądało na to, że wszytko było dobrze.
- Czas na deser!!! - zawołała Magnolia, wyjmując z plecaka truskawkowego Bakusia w tubce.
Dzieci przerwały jedzenie kanapek oraz innych zdrowych rzeczy i wyjęły słodkości. Dziewczynki ponownie wróciły do rysowania, tymczasem Mia lekko siłowała się trochę z serkiem Fantasia, mianowicie oderwaniem mniejszego pudełeczka z czekoladowymi kuleczkami od tego większego z kremowym jogurtem.
Levi siedział na swoim miejscu i zajadał pojedyncze M&M'sy, gdy nagle burza złotych loków przemknęła koło jego ławki. Miał złe przeczucia, ale to co stało się później, po prostu odebrało mu mowę.
Carmelita stanęła naprzeciwko Mii, wyrwała jej z rąk mniejszy pojemnik i całą jego zawartość wysypała na podłogę. Siedzące w grupce dziewczynki zaniemówiły, podobnie jak reszta klasy.
- Zjedz to - nakazała Such władczym tonem - Przecież wiem, że słyszysz. Zjedz to - powtórzyła.
Mia popatrzyła na nią, popatrzyła na rozsypane po dywanie kulki, po czym uklęknęła. Carmelita miała niepokojąco triumfalny uśmiech na twarzy, widząc jak dziewczynka dokładnie wyzbierała słodycze. Mina jednak jej zrzedła, gdy Mia skierowała się do kosza na śmieci i wyrzuciła do niego wszystkie kulki, po czym wróciła do swojej ławki, wyjęła aparat z ucha, schowała do specjalnego pojemnika, wzięła pozostawiony przez nią jogurt, odwróciła się tyłem do wszystkich i zaczeła jeść, przełykając przy tym łzy.
***
Dzieci nie mogły zrozumieć zachowania koleżanki. Po tym incydencie na Mię każdego dnia w szkole czekała ciekawa niespodzianka od Carmelity i jej dwóch pomagierów: Franco i Gilbert'a Larsen'a. A to któreś podstawiło jej nogę, zabierało książkę lub inną rzecz, trzepało gąbka od tablicy przy twarzy, gdy ta była brudna od kredy czy mazało w jej notesie.
Za każdym razem wybuchały w klasie awantury; Isabel kilkakrotnie praktycznie rzuciła się na Carmelitę, jednak zawsze powstrzymywał ją przed tym Farlan, Hanji tymczasem wrzeszczała w stronę blondynki przeróżne monologi.
Oczywiście krzyki zwabiały do klasy wychowawcę a gdy ten pytał Mii, czy to co na całe gardło wykrzykuje Magnolia jest prawdą, Sirri za każdym razem zaprzeczała. Wymyślała też przeróżne historyjki o tym, jak to sama potknęła się o własne nogi lub przez pomyłkę upuściła sobie gąbkę na twarz.
***
- Pieprzone niewiniątko.
Na zajęcia Mia przyszła bez jednego warkoczyka a następnego dnia włosy miała obcięte praktycznie na chłopaka.
♫ • ♫ • ♫ • ♫ • ♫
Sprawa nr. 1: Trochę wzięło mnie na pisanie
tej książki, więc miejcie dwa rozdziały
w jednym dniu uwu 💖Sprawa nr. 2: No nie ma to jak wspomnienia! 💩
Naprawdę łatwo mi się to pisało.Dziękuję, pozdrawiam~ 🤟☺️💞
CZYTASZ
❝I'LL SHOW YOU THE MUSIC.❞ | Levi Ackermann × OC (✓)
Fanfiction♬ •【 音楽をお見せします 】• ♬ 【 Ongaku o o mise shimasu 】 0:00 ─〇───── 4:26 ⠀ ⠀ ⠀ ⇄ ◃◃ ⅠⅠ ▹▹ ↻ „ Pozwól mi być twoim uchem. " Mia wraz z innymi dziećmi rozpoczyna naukę w podstawówce. Jest jednak pewna rzecz, która odróżnia dziewczynk...