Rozdział 19

31 1 2
                                    

Rano się obudziłem, dzieciaki nadal spały ale biała plama na łamie Julki wciąż rosła teraz, sięgała już do połowy łapy.

- Wstajemy dzieci już rano.- mówię do nich trącając nosem

-Jeszcze 5 minut.- powiedział Szymon sennym głosem

- Musimy ruszać.- powiedziałem

- Ale jest strasznie zimno.- odparła Julia 

- Ale nie jest aż tak zimo.- powiedział Szymon 

- Zostało nam mało czasu.- rzekłem 

- A dokładnie to ile?- zapytał synuś 

- Może jakieś 4 dni, ale nie wiem kiedy tam dojdziemy.- odpowiedziałem mu 

- Ale teraz, drogi nie znajdziemy, ponieważ jest dzień więc będziemy musieli poczekać.- odparłem 

- Wykopmy dziurę.- powiedziała córka 

- To morze ci pomóc.- powiedziałem zaczynając kopać dziurę w śniegu

Time skip: 30 min później 

Po pół godziny jama była gotowa, by dzieci mogły do niej wejść. Ułożyłem się w pozycji gotowej do szybkiego wyjścia, potem weszły maluchy do niej i usiadły koło mnie.

-Opowiesz nam jakąś historię?- zapytała Julia

- Nie znam, żadnej histori.- odpowiedziałem jej 

~ Ależ znasz.- powiedział Damian 

~ No znam ale nie pamiętam jej dobrze~ odparłem 

~Ha, ty jesteś jedną z tych, co znają ją najlepiej.~ powiedział mi 

~ No, oby nie znali mojej przeszłości.~ rzekłem 

-No, dzieciaki w sumie znam jedną historię.- powiedziałem 

- Jaką?- pyta się Julia 

- O radzie bestii.- odparłem

LEGENDA

Przed wiekami, zanim powstał wszechświat, zanim wszystko powstało. Była najstarsza z wszystkich bestii ale był już strasznie stary i u kresu swojego wieku. Kiedy umierał jego dusza rozprysła się po pustce w ten sposób powstał wszechświat. Zobaczyli to jak już coś  już powstało, postanowili stworzyć gwiazdy, planety oraz życie. Po tym wszystkim chcieli, odpocząć , wybrali ziemie. Zobaczywszy ją, stworzyli dinozaury.

- A ja myślałam, że ludzi?- zapytała Julia

- Nie przerywaj tacie.- powiedział synuś

- Na czym skończyłem, a tak.- odparłem 

Uśpione obudziły się podczas wybuchu, w tedy stworzyły ludzi jak i zwierzęta. W tym okresie było tysiące bestii niestety ludzie z obawy, że wyniszczą ich, zaczęli na nie polować i je wybijać. Radni, jaki i one uciekli do najróżniejszych wymiarów. Przywódca został na ziemi ale zmienił się w zwierze. Zakochał się oraz stworzył rodzinę miał 4 wspaniałych dzieci 2 bliźniaków Demona i  Alfę, później mił następnego syna Erosa oraz najmłodszą  i jedyną córkę Lilie kochał ich wszystkich nad życie.Ale pewnego dnia dostał wezwanie, od tamtego momentu nikt go nie widział.

- Koniec.- powiedziałem im 

- Wow.- wydusiła z siebie Julka 

Spojrzałem, z dziury słońce powoli zachodziło.

- Pójdę na zwiady, nie ruszać mi się z tego miejsca.- powiedziałem im

- Ok.- odpowiedzieli razem, a ja ruszyłem się przewietrzyć. Chodziłem chwile bez celu, myśląć co dalej muszę zrobić. Zorza powoli zaczęła się pojawiać na niebie, nagle usłyszałem warczenie niedźwiedzi. Szybko pobiegłem w tamtą stronę, byli blisko jamy w której zostawiłem dzieci.

- Odejdźcie stąd.- warczę na niedźwiedzie, jeden stanął w pozycji obronnej przed drugim

- Spokojnie, nic wam nie zrobimy.- powiedział 

- To czego tu szukacie?- zapytałem 

- Idziemy do stawu.- odparł 

- Też się tam kierujemy.- powiedziałem 

- Jeżeli to nie kłopot to możemy razem iść. - odparł jeden, nagle Julia wychyliła się dziury.

- Tato, chodźmy z nimi.- powiedziała wychodząc z niej  i ruszyła w moją stronę.

- Dobrze.- odparłem ulegając jej 

Pov. Julii 

Kiedy wyszłam z jamy przekonać tatusia, by mogli iść z nami. Na szczęście się zgodził, a one przytuliły go, zaś ja się z niego śmiałam tak samo jak mój brat. Nagle poczułam jakby coś zamrażało  kawałek mnie, a potem upadłam na ziemię. 

WITAM

Dawno mojej zajebistości tu nie było tenskniliście?

Nowy PoczątekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz