- O kurde -powiedział Al – Czy ten cały Dracchus mówił o jakimś skarbie?
- Tak – odparł Charlie zerkając do środka skrzyni – Pod kartką coś jest.
Wyjął pudełko z wnętrza i ostrożnie je otworzył. Oczy mu się wprost zaświeciły od szczęścia
- Pierścienie – wyszeptał z czcią
- Pokaż – poprosił z fascynacją Matt
Wujek obrócił pudełko odwracając wnętrze w naszą stronę.
To wyglądało jak czekoladki. Ozdobne ekskluzywne czekoladki. W fioletowym, białym i złotym kolorze. Leżały na czarnej eleganckiej poduszeczce czekając aż ktoś je weźmie. Tylko to nie były czekoladki. To pierścienie. Dużo. Sześć rzędów po dziesięć. Dwa rzędy w jednym kolorze kryształu . Wszystkie w na srebrnej obrączce. Coś niesamowitego. Roztaczały wokół siebie niesamowity blask, jakby świeciły.
Znów oszołomieni staliśmy niemo wpatrując się w piękne pierścienie. Conor podrapał się po głowie uważnie patrząc. Zawsze tak robił kiedy nad czymś się zastanawiał.
- To wilcze pierścienie. Każdy kolor kryształu ma inną moc. - powiedział – czytałem w, którejś książce.
Matt obrócił się ku niemu.
- Jakie moce.? - spytał
- Z tego co pamiętam złote dają siłę, białe szybkość, a fioletowe zwinność. Wiem tylko tyle. - Orłołak pokręcił głową – Widziałem tylko wzmianki. Nie są jakieś bardzo rzadkie ale w takiej ilości muszą być wiele warte.
- To każdy po kilka weźmie i jedziemy – Orionowi wręcz drżały ręce z ekscytacji.
- NIE TAK SZYBKO – powiedział Charlie – PODZIELIMY SIĘ PIERŚCIENIAMI, OWSZEM I ZDEJMIEMY ZAKLĘCIE. NA TYM KONIEC. JUTRO Z RANA MACIE ĆWICZENIA, MUSICIE SIĘ WYSPAĆ
- Przecież zmienni mogą wytrzymać bez snu nawet i tydzień. Jeden dzień bez snu to nic.
- No nie wiem – mruknął Ul – Ja tam wolę się wyspać
- Orion, Charlie ma rację – powiedziałem do przyjaciela – Potrzebujemy snu. Poza tym lepiej wypróbować pierścienie w dzień. Efekt będzie lepszy.
- No dobra – westchnął Orion – Może macie racje. Ale na razie dezaktywujmy zaklęcie. Wiesz jak to zrobić?
- Oczywiście- odparł Charlie – To dziecinnie proste
Niedzwiedziołak wziął ode mnie kartkę i wszedł do jaskini. Stłoczyliśmy się za nim oczekując cudu. Co skrywają jeszcze ciemności? Wujek wyciągnął przed siebie kartkę i z nabożną czcią przeczytał:
FINIS TENEBRIS
INITIUM LUCEM
Jeśli się wam spodobał to zostawcie gwiazdkę i miły komentarz. Nie zapomnijcie również followaniu mojego profilu. To bardzo pomaga i motywuje. Trzymajcie się i cześć.
CZYTASZ
WATAHA
WerewolfNigdy nie przeczuwałem, że zostanę kiedyś spojony. Myślałem, że to bajki. A jednak gdy tylko Ją spotkałem moje życie wywróciło się do góry nogami. Ataki Łowców się nasilają i wkrótce nasza Wataha, a wraz z nią cały świat zmiennych, będzie musiała...