-6-

251 14 3
                                    

2 tygodnie później

Łukasz

- Dowidzenia - pożegnałem się z lekarzem i wyszedłem z budynku.

Na dworze było dość chłodno, więc ubrałem się w dżinsową kurtkę i ruszyłem w stronę domu. Daleko do lekarza nie miałem, ponieważ dojście do gabinetu zajmowało mi dobre 10 minut.

Mimo, że był chłodny wiatr to pogoda była nie najgorsza. Świeciło słońce, a niebo było czyste. Nagle dostałem wiadomość od Marka.

Od Marek łowca szparek😂

Łukasz co tak długo ? Miałeś być o 18, a już jest 18:30.

Zapomniałem mu napisać, że będę później, ponieważ pojebałem godzinę wizyty. Musiałem siedzieć na poczekalni dobre pół godziny. To kochane, że tak się martwi. Marek jest naprawdę dobrym przyjacielem. Wyciągu tych dwóch tygodni mieszkania razem zbliżyliśmy się do siebie. Dowiedziałem się o dosyć dużo. Miał ciężkie dzieciństwo i dużo przeszedł. Szkoda mi go. On tak pragnął mieć normalną rodzine i być kochanym, a ja to wszystko straciłem z mojej winy.

Już miałem odpisywać Markowi, ale nagle usłyszałem damski głos za sobą. Było dosyć cicho wokół, więc niespodziewany pisk mnie przestraszył, przez co spadł mi telefon na beton. No to kurwa nieźle.

Odwróciłem się i zobaczyłem dwie 13-latki. Stały z telefonami w rękach i patrzyły na mnie z ekscytacją.

- Sorka nie chciałyśmy Cię przestraszyć - odezwała się blondynka.

- Kurwa mogłybyście  uważać - warknąłem. - ale dobra nie ważne, muszę iść więc nara - opanowałem się trochę, a one odeszły zrezygnowane. Chyba chciały zdjęcie. Trudno mogły się ogarnąć z tymi piskami.

Podniosłem telefon z betonu i zobaczyłem  tego czego się bałem. Zbiłem i to bardzo. Chciałem go włączyć, ale nie dało się. Super! Rozjebałem najnowszego iPhone, który kupiłem 2 tygodnie temu. No to muszę jechać po nowego. Dla mnie nowy telefon to mały wydatek z moimi zarobkami .

.....

5 minut później.

- Marek jestem! - krzyknąłem z korytarza, ściągając buty.

Nagle Marek przyszedł jakiś wkurzony.

- Miałeś być 40 minut temu - powiedział wkurwiony, opierając się o futrynę drzwi. - dlaczego nie odpisywałeś? - podniósł trochę ton. Jejciu, ale ta księżniczka się słodko wkurza.

- Powaliłem godzinę wizyty - odpowiedziałem, idąc razem z Markiem w stronę salonu - a nie odpisałem, ponieważ rozjebałem sobie telefon - wyjaśniłem chłopakowi i pokazałem komórkę.

- Lukasz kupiłeś go dwa tygodnie temu - zarzucił mi blondyn, a ja opowiedziałem mu cała historie z fankami.

- Martwiłeś się o mnie znowu - powiedziałem z uśmiechem.

- Nie - Marek oparł się o kanapę i zaprzeczył głową. - a tak w ogóle co mówił lekarz? - spytał, zmieniając temat. Wiedział, że będę go tak męczyć aż się nie przyzna.

- mogę już pomału chodzić bez kuli - Marek na tą wiadomość się uśmiechnął. Cieszy się tak jak ja, ponieważ obiecaliśmy sobie, że kiedy będę mógł już normalnie funkcjonować to wyjedziemy gdzieś. Okazało się, że oboje zawsze chcieliśmy podróżować i zwiedzać świat.

- To dobrze - Marek poszerzył uśmiech, pokazując białe ząbki.

Resztę wieczoru spędziliśmy przed netflixem. Okazało się, że mamy dużo wspólnego. Kochamy oglądać filmy oraz marzy się nam podróżowanie. Myślę, że będziemy mieli razem ciekawe
życie.

Przperaszam za błędy, ale nie sprawdzałam.

Współlokator |KxK|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz