- 11 -

258 17 2
                                    

Marek

Obudziłem się z mocnym bólem głowy. Wczorajszy wieczór spędziłem w zakluczonym pokoju, słuchając smutnych rapów.

Te 2 lata, kiedy byłem bity przez faceta mamy, tak bardzo nie zabolały jak jedno uderzenie przez ważną dla mnie osobę. Chłopak żałuje i to widać, przynajmniej tak mi się wydaje. Wczoraj często przychodził pod mój pokój i mnie przepraszał. Ja też zrobiłem źle, ale nie powinien mnie uderzyć.

Jest już 13 godzina i będę zmuszony wyjść z tego pokoju. Z jednej strony boje się rozmowy z brunetem, ale nie mogę się ukrywać wiecznie. Zresztą bardzo zgłodniałem. Ostatni posiłek jadłem z 18 godzin temu przed kłótnią z współlokatorem.

Minęła kolejna godzina, a ja nadal się nie odważyłem wyjść. Czułem narastający ból brzucha, ale to mi jakoś szczególnie nie przeszkadzało.

Musiałem jednak wstać i się ogarnąć, ponieważ o 16 idę na dwie godziny do pracy. Odpuściłem sobie dzień w szkole, ale zarobić jednak muszę. Być może będę musiał wyprowadzić się od Lukasza, więc lepiej jeśli będę miał chociaż jakąś małą sumę.

Usłyszałem jak drzwi wyjściowe się zamykają. Czyżby Łukasz gdzieś wyszedł?

Szybko zbiegłem na dół , rozglądając się czy na pewno nikogo nie ma. Na szczęście nie zastałem tam bruneta. Nie jestem gotowy na rozmowę z nim. Przykuła moją uwagę karteczka przyczepiona do lodówki. Podszedłem i przeczytałem ją.

W lodówce znajdziesz nasze ulubione sushi i soczek ananasowy.
Jeszcze raz przepraszam.

Łukiś

Czytając wiadomość od bruneta, zrobiło mi się troszkę cieplej ma serduszku. To jest słodkie co zrobił.

Odłożyłem karteczkę i otworzyłem lodówkę, zabierając jedzenie.

Trochę krótki..
Następny będzie dłuższy

Współlokator |KxK|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz