Niech rękę podniesie osoba, która wracając ze szkoły, znalazła na ziemi ulotkę o tym, że jakaś restauracja/horror'owa atrakcja poszukuje stróża, po czym po zadzwonieniu na numer podany na owej kartce, dostała pracę i to zaledwie po pięciu minutach.
No właśnie.
I wiecie, choć jeszcze nie miałam takiej rzeczywistej pracy, to jednak wiem dobrze, że zatrudnianie kogoś nie wygląda tak, jak jest to opisywane w ff o FNaF.
No bo powiedzmy sobie szczerze — wyobrażacie sobie zatrudnić kogoś przez telefon zaledwie po kilku minutach rozmawiania z tym kimś?
Bo ja nie.
A nawet jeśli dochodzi do jakiegoś spotkania między szefem a OC, która zainteresowała się ofertą pracy, to rozmowa kwalifikacyjna bohaterki wyglada, jakbyście robili postać w Simsach, gdzie musicie podać imię, nazwisko, wiek itp.
A potem nie mija kilka minut, a OC dostaje robotę.
Bruh.
(ej jak ktoś ma pomysły na rozdziały, to chętnie je poczytam <3)
CZYTASZ
FNaF to jednak rak na Watt
FanficCzyli czytam stare ff o FNaF i marudzę na nie, bo nie mam, co robić. Also potrzebuję trochę tej książki do swojego ff. Trochę hipokryzji będzie. Art na okładce nie należy do mnie.