Czyli czytam stare ff o FNaF i marudzę na nie, bo nie mam, co robić. Also potrzebuję trochę tej książki do swojego ff.
Trochę hipokryzji będzie.
Art na okładce nie należy do mnie.
Czyli o tym, jak postacie mają swoje określone role w ff, gdzie to Bonnie jest złotą rączką, Chica jako baba stoi przy garach, Freddy próbuje być pseudo "boss'em mafii", Marionetka i Golden są boss'ami mafii, Springtrap to bad boj, na którego wszystkie lecą, Foxy to dobry debli, robiący śmieszne "rrr"...
Nie lubię tego.
Bo jest to swego rodzaju uprzedmiotowywanie danych postaci, gdzie to one wręcz nie mogą zajmować się czymś innym, a nawet być inne, gdyż wychodzi to poza ten głupi kanon pizzeriowej rodzinki. Poza tym, trzymanie się ściśle tych roli po prostu ogranicza twórcę do zrobienia czegoś nowego i oryginalnego w historii danych osób. A gdyby taka Chica zajmowała się elektroniką? Jakby to ona co chwila by coś tworzyła i koniec końców powstałby Cupcake? Byłaby to na pewno ciekawa historia o duszy uwięzionej w robocie i o 100% maszynie. Albo historia o takiej Marionetce, która w rzeczywistości nie chciała dawać im wszystkim drugiego życia i teraz przez to ma głęboką depresję.
Można też spróbować zrobić coś bardziej oryginalnego z tymi schematami, bo nie jest to niemożliwe. Wystarczą po prostu chęci i trochę siły, by się za to ruszyć.
Naprawdę.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.