To jest coś, z czego bliska mi osoba na Watt ( Astril666 ) nabijała się w mojej książce — willa, czyli to, jak po śmierci OC i jej staniu się animatronikiem, okazuje się, że w pizzerii (tej samej z FNaF 1 lub FNaF 2), ewentualnie w horror'owej atrakcji, z dupy pojawiają się dodatkowe pokoje.
I wiecie, nie miałabym nic do tego, gdyby byłyby to maksymalnie trzy, może cztery, dodatkowe pomieszczenia, które nigdy nie pojawiły się w oryginalnych pizzeriach, jednak zamiast tego mamy:
— pokoje dla każdego z animatroników (największa [i dosyć często spotykana] ilość animatroników to: Toy'e [w tym JJ], Old'y, Gold'y [do nich zazwyczaj zalicza się Marionetkę, Springtrap'a oraz Golden Freddy'ego], Shadow'y, lecz te zazwyczaj żyją na strychu/w piwnicy, no i oczywiście OC. Wszystkich animatroników jest szesnaście, czternaście ma swój własny pokój);
— strych;
— piwnica;
— ogromny salon, by móc gdzieś pomieścić te spierdoliny;
— czasem się zdarza, że mamy dodatkową jadalnię;
— jakiś zakazany pokój, ale to też nie zawsze jest;I jeszcze doliczmy do tego pokoje z oryginalnych lokacji.
Moim problemem w tym wszystkim jest to, że to nie ma po prostu sensu. No bo zazwyczaj nie mamy żadnej wzmianki o tym, skąd te wszystkie pomieszczenia tak nagle się wzięły, bo najzwyczajniej trudno jest to logicznie wyjaśnić, a gdyby tych dodatkowych pokoi było mniej, to nie stanowiłoby to takiego dużego problemu.
I wiem, ja sama nie jestem lepsza, lecz trzeba też brać pod uwagę to, że nigdy nie traktowałam na poważnie swojego ff, wręcz przeciwnie, swego czasu miało ono taki charakter inteligentnej parodii typowych FNaF opowiadań.
Po prostu nie róbmy "Creepypasta willa — FNaF edition", jeżeli mamy zamiar pisać logiczny fanfic o FNaF.
(nie będzie trzech gifów, bo miałam problem ze znalezieniem czegoś sensownego :<)
CZYTASZ
FNaF to jednak rak na Watt
FanficCzyli czytam stare ff o FNaF i marudzę na nie, bo nie mam, co robić. Also potrzebuję trochę tej książki do swojego ff. Trochę hipokryzji będzie. Art na okładce nie należy do mnie.