6.

403 25 4
                                    

Marinette

Po dojściu pod mój dom próbowałam przekonać Tikki żeby weszła ze mną do środka i chwilę została, jednak ona mówiła, że musi jeszcze coś załatwić i innym razem napewno się zgodzi żeby mnie odwiedzić. Nie nalegałam, skoro musiała coś załatwić to nie będę jej zatrzymywać. Przed wejściem do środka pożegnałam się jeszcze z nią i popatrzyłam jak odchodzi. Po otwarciu drzwi odrazu poczułam zapach wypieków, przywitałam się z mamą i poszłam do swojego pokoju. Zostawiłam plecak przy biurku, a sama usiadłam na łóżko i przez chwilę wpatrywałam się w ścianę. Po paru minutowym odpoczynku zajęłam się odrabianiem lekcji i codziennymi obowiązkami, które wykonywałam wieczorami.

Tikki

Po odejściu od Marinette zadzwoniłam do Plagga, jeszcze wcześniej w szkole wymieniliśmy się numerami telefonu. Zależało mi na czasie i spotkaniu z nim żeby omówić szczegóły planu no i w sumie pogadać, bardzo go polubiłam. Na spotkanie z nim wybrałam park, dlatego też udałam się tam i zajęłam wolną ławkę przy drzewie. Według tego co mi powiedział miał już zaraz się pojawić, a więc pozostało mi na niego czekać.

Po około dziesięciu minutach zauważyłam go biegnącego w moją stronę, pomachałam mu, a ten akurat do mnie podszedł.

- Witam piękna damę - Uśmiechnął się do mnie i przysiadł obok.

- Cześć - Przywitałam się.

- A więc po co mnie ściągnęłaś do parku?

- Po to żeby omówić szczegóły naszego planu.

- A już myślałem, że to jakieś inne przyjacielskie spotkanie - Zrobił smutną minę.

- Nie tym razem, a pozatym to raczej Ty musiałbyś zaprosić mnie, a nie na odwrót.

- Hmmm, przemyślę tą opcję kiedyś i może się doczekasz takiego spotkania.

- Dobra, dobra zobaczymy kiedyś, a teraz uważaj, robimy tak, skoro mamy ich pogodzić to musimy też udawać, że nie darzymy się wielką sympatią,
wtedy nikt nie będzie wchodził sobie w drogę i oni może się do siebie odezwą.

- Czekaj, czekaj, to nie lepiej już się lubić niż udawać, że się nie lubimy? Przecież to nic nie da jak będziemy udawać.

- A pomyślałeś o tym, że jak będą widzieli, że się lubimy to jeszcze bardziej się na siebie po wkurzają i będą na siebie jeszcze bardziej cięci?

- No nie, nie myślałem o tym.

- To o czym Ty do cholery jasnej myślisz?

- Wiesz jest taki pyszny ser i nazywa się camembert, i on teraz czeka na mnie w domu aż go zjem - Zaczął gadać o serce jakby on naprawdę był teraz ważny.

- Ty serio jesteś mocno walnięty, nie możesz przecież jeść całe życie sera i dażyć go jakimś uczuciem, są inne rzeczy do jedzenia.

- Hej, wypraszam sobie nie jestem walnięty, a pozatym ser to najlepsze co pozostało stworzone na tym świecie bez niego życie nie byłoby takie kolorowe, i zapewne Ty też napewno masz coś co bardzo lubisz jeść.

- Racja mam, ale nie myślę o tym cały czas oraz nie twierdzę, że jest to co bym chciała jeść przez całe życie. Lubię ciastka, ale i one po pewnym czasie napewno mi się znudzą.

- A czy ktoś powiedział, że ja myślę cały czas o tym pysznym serku? I do tego fajnie, że lubisz ciastka będę wiedział na przyszłość żeby Ci je kupić. A jakie lubisz najbardziej?

- Kurde, co Ty chcesz już ze mną być, że się o ciastka pytasz?

- Być może kiedyś to nastąpi, przyznam bardzo cię polubiłem i chciałbym mieć cię za przyjaciółkę. A jedzenie mogę Ci też kupić na urodziny.

- Dobra koniec tematu, to nie miała być rozmowa o serze i ciastkach, tylko omówienie planu, który ma pogodzić dwójkę naszych przyjaciół.

- No dobrze, zgodziłem się na to, a co dostanę w zamian? Bo mnie udawanie to ciężka sprawa.

- Ty jeszcze czegoś odemnie oczekujesz? Wcześniej jakoś nic w zamian nie chciałeś.

- No jasne, odmieniło mi się, jednak bym o coś poprosił.

- Ehhh co byś chciał?

- Hmmm nie wiem jeszcze pomyślę, bo w końcu mam jeszcze czas na pomyślenie.

- No dobra, to umowa stoi.

- Oczywiście królewno.

- Nie nazywaj mnie tak.

- A czemuu?

- Bo może sobie nie życzę?

- Ależ Ty jesteś poważna, aż mnie na mdłości bierze.

- Też byś czasem mógł.

- Ja umiem być poważny w wyjątkowych sytuacjach.

- Może kiedyś to zobaczę.

- Zobaczymy, zobaczymy.

- Dobra, a teraz pamiętasz już o czym Ci mówiłam?

- Tak, tak mamy udawać, że się nie lubimy.

- Narazie nic więcej nie chcę.

- Okej.

- Później wskoczymy na fazę drugą.

- Czekam na dalsze instrukcje.

Jeszcze chwilę pogadaliśmy, po czym rozeszliśmy się w swoje strony. Szłam wolnym krokiem do domu i rozmyślałam nad naszym planem, oby się tylko udało, bo jeśli nie to chyba pogodzę ich siłą.

                        ~~~~~~~~~~~~

I oto nowy rozdział, mam nadzieję, że się wam spodobał :3
Jakieś sugestie czy pomysły co do fabuły?
Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka :33
Carrie ☁

~Out of hatred for love~ | MiraculumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz