One cookie

812 51 4
                                    


Przyjemny zapach pieczonych ciasteczek roznosił się po pomieszczeniu, witając nowo przybyłych klientów. Kolejny uśmiech i kolejne podziękowania zostały ofiarowane młodemu chłopakowi, gdy podawał co rusz nowe smakołyki. Dźwięk dzwonka informował o tym, czy ktoś przyszedł lub wychodził. Teraz była cisza.

Czarnowłosy oparł się o blat i westchnął. Przetarł czoło, które było wilgotne od temperatury panującej w pomieszczeniu. Skierował swoje fioletowe tęczówki na tarczę zegara i tym razem wdzięcznie westchnął. Właśnie zaczęła mu się piętnastominutowa przerwa, na której mógł odpocząć i zjeść. Odbił się od blatu i skierował na zaplecze. Wchodząc do pomieszczenia, złapał za gumkę, która trzymała jego włosy w kucyka. Pociągnął ją w dół, przez co włosy kaskadami opadły na jego ramiona. Skierował swój wzrok na przyjaciela, który nawet nie zaszczycił go spojrzeniem zbyt zajęty uśmiechaniem się i wgapianiem w ekran telefonu. Keith pokręcił głową na jego zachowanie. Był pewien, że chłopak zajęty był pisaniem ze swoim narzeczonym. Jednak widząc go tak szczęśliwego, nie mógł się na niego gniewać.

- Zajmiesz się teraz klientami? Czy Adam już doszczętnie zajął całe miejsce w twojej głowie? - zapytał Keith, udając zdenerwowanego. Białowłosy po usłyszeniu jego głosu podniósł gwałtownie głowę i podskoczył przestraszony. Jednak widząc swojego przyjaciela, który nawet dobrze nie potrafił zamaskować swoich prawdziwych uczuć, zaśmiał się, ale wstał. Podszedł do niego, ówcześnie wkładając urządzenie do kieszeni spodni i położył dłoń na jego włosach. Poczochrał go po nich na co tamten, zmrużył oczy.

- Dobrze, dobrze, idę - odpowiedział Shiro, kierując się w stronę drzwi. Trzymając dłoń na klamce, rzucił przez ramię „smacznego!" i wyszedł.

Czarnowłosy skierował się na małą kanapę stojącą w rogu pomieszczenia i ciężko na niej usiadł. Oparł głowę o zagłówek i zamknął ciężkie powieki. Klienci potrafili być bardzo męczący, szczególnie ci, którzy nie wiedzieli, po co przyszli. Jednak był tylko pracownikiem, który musiał znosić marudnych i wkurzających klientów. Z rozmyślań wyrwało go burczenie w brzuchu. Powoli podniósł się i sięgnął do swojego plecaka leżącego na podłodze obok końca kanapy. Wyciągnął z niego kanapkę przygotowaną w jego małym mieszkanku. Wgryzł się w nią i zamruczał zadowolony. W końcu mógł odpocząć.

Keith wyjął z kieszeni spodni telefon, gdy usłyszał przychodzące powiadomienie. Pokręcił głową, gdy zauważył, kto był nadawcą wiadomości.

- Przecież jestem tylko w drugim pokoju Shiro... - mruknął do siebie. Wszedł w wiadomość, która okazała się zdjęciem. Był przygotowany na zobaczenie zdjęcia słodkich kotków lub gifa przewracającego się psa, ale to, co ujrzał, nie było tym ani niczym innym. Odwrócił głowę w stronę drzwi, jakby miał zamiar przez nie przejrzeć. Kompletnie nie rozumiał, dlaczego chłopak wysłał mu zdjęcie Latynosa patrzącego w komórkę. Spojrzał z powrotem w ekran, gdy dostał kolejną wiadomość. Sławna emotka znana jako „lenny face" i dopisek: „stoi już tu od pięciu minut i co chwilę się rozgląda. Gdy zapytałem co chce kupić, to powiedział, że poczeka. Nie muszę dodawać, że nikogo innego nie ma?" Zmarszczył brwi. Nie rozumiał ani klienta, ani Shiro. Przecież równie dobrze mógłby powiedzieć mu to potem, gdy skończy mu się przerwa. Miał już zamiar wstać, by pójść do niego, ale znów dostał kolejną wiadomość. „Wyszedł :<"

** •̩̩͙✩•̩̩͙ * ˚ ˚ * •̩̩͙✩•̩̩͙ *˚*.・。.・゜✭・

Dzień dobry!

Witam w moim pierwszym opowiadaniu! Na pierwszy ogień poszedł Klance (Keith x Lance) z animacji Voltron: Legendary Defender. Mam nadzieję, że ten krótki rozdział nie odrzucił was i zamierzacie pozostać tu na dłużej! Planowałam z tego robić one-shot, ale wyszło za długo (O^O'). Nie mam zamiaru żebrać o gwiazdki i komentarze, mam po prostu nadzieje, że podoba wam się moja praca :3 Za niedługo dam kolejny rozdział, bo mam już skończoną całą książkę. Ach, powinnam już kończyć, by nie wyszło to za długo. Pozdrawiam was kochani i miłego dnia!

~Lamorożec

Chocolate chip cookies || KlanceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz