Chocolate chip cookies || Klance

Six cookies

— Co zamierzasz Keith? — zapytał Shiro po wysłuchaniu słów przyjaciela. Znowu siedzieli na tej samej kanapie, popijając herbatę, jednak tym razem towarzyszył im Adam, który siedział obok swojego narzeczonego, mając położone nogi na tych jego. W porównaniu do nich on pił kawę.

— Ja... Nie wiem — odpowiedział zgodnie z prawdą. Przeniósł spojrzenie z szarych oczu mężczyzny na gorący napój, który trzymał w ręku. Cicho westchnął. — Co, jeśli chce mnie wykorzystać?

—A co jeśli nie? — zapytał Adam. Ciemnoskóry upił kawy. — Co, jeśli naprawdę mu się podobasz i chciał po prostu pójść z tobą na randkę? Masz zamiar zaprzepaścić tę szansę tylko dlatego, że nie jesteś pewny?

— Ja... — zawahał się. Chłopak przyłożył do ust kubek z herbatą. Przez chwilę milczał, chłonąc smak napoju i jego zapach. Westchnął. — Nie chce.

— No właśnie — odpowiedział Adam, się uśmiechając. Mężczyzna odłożył na stolik pusty kubek i za to wziął telefon należący do czarnowłosego. Rzucił mu na nogi, by chłopak nie wylał przez przypadek herbaty.

Fioletowooki wziął go i włączył, od razu wchodząc w wiadomości. Spojrzał przelotnie na godzinę, uświadamiając sobie, że za pół godziny będzie osiemnasta. Wszedł w konwersacje z Lancem i... nie wiedział jak napisać. Zmarszczył brwi.

— Tylko nie mów, że nie wiesz co napisać — jęknął Shiro, widząc poczynania swojego przyjaciela. Uniósł brew, widząc, jak tamten się skrzywił. — Mam za ciebie napisać?
— Nie, sam to zrobię — odpowiedział prędko. Odłożył na stolik kawowy kubek z niedopitą herbatą i wziął się za pisanie. Starał się to zrobić szybko, by Shiro nie wyrwał mu telefonu, bo „za długo to trwało".

Ja:
Cześć Lance, zgadzam się.

＊* •̩̩͙✩•̩̩͙ * ˚　˚ * •̩̩͙✩•̩̩͙ *˚＊.・。.・゜✭・ 

Witam!

Tak wiem, rozdział cholernie krótki, ale nie martwcie się! Za sekundę wstawię kolejny i to dłuższy! Ten fragment miał być w poprzednim, ale coś mnie się pokićkało za co przepraszam! Pozdrawiam!

~Lamorożec