Rozdział 11

646 20 4
                                    

Gdy się obudziłam, poczułam silne, ale mięciutkie ręce Yoona na sobie. Obróciłam się w jego stronę i zobaczyłam tam moja słodką i pulchną kluseczkę. Leżąc tak, zastanawiałam się nad wszystkim. Kiedyś Yoongi był moim nauczycielem, a teraz ? Moim... w sumie nie wiem jak to nazwać...chłopakiem ? Wszystko tak szybko minęło. Z rozmyśleń wyrwał mnie uśmiech Yoongiego. Obudził się.

- Cześć księżniczko. - powiedział.

Postanowiłam odpowiedzieć mu podobnie.

- Witaj książę. - uśmiechnęłam się.

- Zjemy coś i wychodzimy. - powiedział

- Dokąd ? - zapytałam.

- Zobaczysz. Chce z tobą spędzić trochę czasu.

- No dobrze.

Wstaliśmy obydwoje. Umyliśmy się razem, ponieważ Yoongi nalegał. Po śniadaniu, byłam strasznie ciekawa, gdzie idziemy. Przebrałam się, zrobiłam lekki makijaż i wyszłam przed ten śliczny dom. Tam oczywiście czekał już na mnie Yoon. Wsiadłam do auta i pojechaliśmy. Nie wiem dokąd. Podczas jazdy, gapiłam się za okno, podziwiając widoki. Chłopak masował moje udo, czasem lekko je ściskając.

- Nie jesteś już zła ? - zapytał.

- Niby na co miałabym być ?

- Na tą stewardessę. - powiedział.

Ja ściągnęłam jego rękę z mojego uda.

- Już o niej zapomniałam, jednak widzę, że ty nie potrafisz. - odpowiedziałam.

- W sumie, nie była taka zła. - gdy to usłyszałam, myślałam, że mu przywalę.

- Pewnie nawet lepsza ode mnie. - powiedziałam.

- Nie przesadzaj. Drażnie się tylko z tobą. - powiedział i poklepał mnie po kolanie.

Gdy dojechaliśmy, zauważyłam galerię handlową.

- Czemu mi nie powiedziałeś od razu, że tu jedziemy ? - zapytałam.

- Bo to niespodzianka. Chodź, zobaczysz co jest w środku.

Wysiadłam z auta, a ten pociągnął mnie za rękę. Gdy weszliśmy wiadomo, było masę sklepów, ale zdziwiło mnie to, że nikogo nie ma.

- Yoongi, dlaczego tu nie ma ludzi ? - zapytałam.

- Wynająłem ten budynek cały dla siebie. Mamy tutaj 7 godzin chodzenia. Myślę że wystarczy. - powiedział i się uśmiechnął.

- Skąd ty.... - nie skończyłam, bo ten mnie pocałował.

Znów pociągnął mnie za rękę. Przez te siedem godzin byliśmy w : Housie, Douglasie, H&M, CCC, Reserved, Hebe, Mac Donaldzie, Heliosie , Empiku i Stradivariusie. Kupiłam w jednym sklepie chyba sto rzeczy. Wyszliśmy obładowani zakupami i włożyliśmy je z trudem do samochodu. Była już 20.00. Było niezbyt ciepło. Wyszliśmy z Yoongim z samochodu, a ten zakrył mi oczy.

- Hej, co robisz ?!! - spytałam.

- Spokojnie, mam dla ciebie niespodziankę. - powiedział.

Nagle poczułam, że mnie podnosi. Byłam na jego rękach. Minęło kilkanaście minut, gdy nagle postawił mnie na ziemi. Zdjął mi opaskę z oczu, a tam zobaczyłam, Paryż. Z góry. Byliśmy na wierzy Eiffla.

- I jak podoba się - zapytał.

- Jesteś cudowny ! - krzyknęłam i mocno go przytuliłam.

- Wiem, że to trochę nie odpowiedni moment, ale, muszę to zrobić - powiedział.

Stanął przede mną i spojrzał mi w oczy.

- Posłuchaj. Jesteśmy teraz w cholernym niebezpieczeństwie i wiem, że to przeze mnie...

- Ale Yoo-

- Ciii. Daj mi dokończyć.

- No dobrze.

- Na początku, bawiłem się tobą i źle zrobiłem. Potrzebowałem cię tylko i wyłącznie do zaspokajania moich potrzeb, ale z czasem zrozumiałem coś. Zrozumiałem, że nie mogę traktować cię jak zabawkę. Nie chcę cię wykorzystywać. Zakochałem się w tobie. Poczułem coś niesamowitego w stosunku do ciebie. Nie mogłem spać. Ciągle myślałem o tobie. Nagle wszystko się sypło i teraz uciekamy przed jakimś pierdolonym Jacksonem i jego ludźmi. Skarbie, ja naprawę nie chciałem cię w to wpakować. Teraz, gdy o tym wiem, jest już za późno. Mimo to, - powiedział i uklękł przede mną, po czym wyciągnął małe pudełeczko. -chciałbym, byś spędziła resztę swojego życia ze mną. Byśmy cieszyli się każda chwilą. Mieli dzieci, jeżeli będziesz chciała. Starzeli się razem. Skarbie....wyjdziesz za mnie ? - zapytał.

Ja rozpłakałam się. Nie mogłam znieść tego ciśnienia.

- Tak. - odpowiedziałam krótko i rzuciłam się na jego szyję.

On wstał i mnie pocałował. Po chwili gdy się od siebie oderwaliśmy, założył mi cudowny, złoty pierścionek. Wróciliśmy do domu. Tam, chłopak powiedział, że idzie pod prysznic. Ja postanowiłam na niego zaczekać. Przebrałam się w seksowną piżamkę i usiadłam na łóżku. Po 30 minutach, chłopak wyszedł, jak zwykle seksowny i przystojny. Z jego włosów skapywała woda, a w okół pasa miał tylko owinięty ręcznik. On podszedł do mnie i nachylił się nade mną. Ja pocałowałam go.

- Co cię tak dzisiaj wzięło na czułości ? - zapytał.

- Nic nie mów. - powiedziałam i ponownie zaczęłam go całować.

Chłopak ułożył mnie pod sobą i zaczął całować. Po kilku minutach, byliśmy już bez ubrań i wiadomo co się wydarzyło. Po długim i ostrym seksie, poszliśmy spać. Dzisiejszy dzień był cudowny. Doszłam aż 4 razy, a chłopak 5.......

.......................................
Tak, wiem pewnie trochę nudne i wg, no ale sorry, musiałam....

My🖤Füčkiñg🖤Tėâçhêr🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz