Rozdział 17

438 11 0
                                    

Dzień Urodzin

Dzisiaj byłam mega szczęśliwa. W końcu to moje urodziny. Yoongiego nie było. Na pisał mi jedynie na karteczce, że musi wyjść i żebyśmy się spotkali o 17.00 na wieży Eiffla. Ja miałam dużo czasu do spotkania, ponieważ, dopiero był ranek. Jak zwykle zjadłam i przebrałam się. Postanowiłam zadzwonić do Veronica, ponieważ dawno się z nią nie widziałam. Wybrałam do niej numer i po chwili odebrała. Okazało się, że Kevin jej o wszystkim powiedział, mimo, że nigdy nie puszcza pary z ust. Dzisiaj jednak to uległo zmianie. Zapytała czy możemy się spotkać. Ja przytaknęłam, że tak. Chociaż zastanawiało mnie, czy ona żartuje, czy mówi na poważnie, bo w końcu ja jestem w Francji, a ona chyba u siebie w domu. Jednak, mówiła na poważnie. Czekałam na nią pod galerią. Nie zajęło mi to długo, około 10 minut. Nagle zauważyłam ją. Śliczną brunetkę. Ona uśmiechnęła się radośnie i wskoczyła w moje ramiona. Ja zaś miałam się na to. Chodziliśmy po sklepach i gadaliśmy. Oczywiście jak to ona musiała wszystko wiedzieć, o mnie i o moim ,, korepetytorze ”. Powiedziałam jej, bo gdyby nie, to nie dała by mi spokoju. Była zdziwiona całą historią. No cóż, tak jakoś wyszło. Postanowiłam zaprosić ją do domu. Gdy byłyśmy w środku, ona wszystko oglądała. Ja zrobiłam jej herbaty i tak gadaliśmy. Po długiej chwili, zorientowałam się, że jest już 15.00. Gdy dowiedziała się, że jest południe, powiedziała że musi szybko iść. Trochę byłam zdezorientowana jej zachowaniem, no ale ok.  Pobiegłam by się przygotować. Zrobiłam makijaż i takie tam pierdoły. Gdy byłam gotowa wyszłam z domu i zamówiłam taksówkę. Jechałam w stronę miejsca spotkania. Dziwiło mnie trochę, że taksówkarz, tyle ze mną rozmawia. Ja odpowiadałam, bo pomyślałam, że może się mną interesuje, ale z drugiej strony, nigdy bym mu nie dała dupy, ani żadnemu innemu, bo kręci mnie tylko Yoongi, a po za tym jestem w ciąży.

- Przepraszam, ale gdzie Pan jedzie ? - powiedziałam do niego zauważając, że skręca w kompletnie przeciwna stronę, niż miejsce, w którym mam się spotkać.

- Nic nie mów suko. - odpowiedział.

Zdziwiły mnie jego słowa. Nagle poczułam się ospała. Chciałam zadzwonić do Yoongiego. Trochę byłam przerażona. Wiedziałam, że cos nie tak z tym taksówkarzem, ale miałam nadzieję, że tylko się mylę. Jednak moja intuicja podpowiadała dobrze....

...........................

Tak, wiem dawno mnie tu nie było i wg, przepraszam. I tak wiem, ten rozdział wyszedł trochę jak trudne sprawy 😂 ale mam nadzieję, że da się przeczytać.

My🖤Füčkiñg🖤Tėâçhêr🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz