Rozdział 12

580 19 1
                                    

Rano obudziłam się przy nim. On już nie spał. Przyciągnął mnie do siebie i pocałował w czoło. Ja delikatnie się uśmiechnęłam i pocałowałam go namiętnie w usta. Yoongi trochę się zdziwił, ale oddał pocałunek. Wstaliśmy i zjedliśmy śniadanie. Czułam się cudownie. Co chwilę zerkałam, na mój palec, na którym znajdował się przepiękny pierścionek zaręczynowy.

- Coś nie tak ? - zapytał

- Nie, wszystko w porządku. - odpowiedziałam.

- Na pewno ?

- Tak, po prostu, myślę o tym jak to wszystko minęło. Teraz mam na moim palcu pierścionek.

Chłopak uśmiechnął się i podszedł do mnie.

- Pierścionek, a w brzuchu dziecko. - powiedział uśmiechnięty i wtulił się we mnie.

O cholera, zapomniałam. Wczoraj się nie zabezpieczyliśmy. Nie wierzę. Ja i Yoongi. Będziemy mieć dziecko ? DZIECKO !

- Yoon, ja się boje. Czemu się nie zabezpieczyliśmy ?! Będziemy mieć dziecko do jasnej cholery ! - krzyknęłam i się rozpłakałam.

Chłopak popatrzył na mnie trochę wystraszony.

- Skarbie....ty nie chcesz mieć dzieci ? - zapytał.

- Ja....nie, to nie tak....- odpowiedziałam, a on mnie przytulił.

- Więc ?

- Po prostu boje się, że nie damy sobie rady. Nie dość, że jesteśmy w niebezpieczeństwie, to kuźwa, dziecka jeszcze brakowało. - odpowiedziałam.

- Ej, nie martw się. Wszystko będzie okej. Uporamy się z Jacksonem, a później zamieszkamy w jakimś domu niedaleko twojej mamy. Skarbie, wszystko będzie dobrze. - powiedział, a ja się wruliłam. - Teraz już nie płacz.

Ja tylko kiwnęłam głową. Usiedliśmy na kanapie i oglądaliśmy jakiś film. Nagle Yoonowi zawibrował telefon. Chłopak wyciągnął go z kieszeni i otworzył wiadomość.

- Kto to ? - zapytałam.

On patrzył na mnie przerażonym wzrokiem.

- To....

..................................

Sorry, że takie krótkie, no ale trudno.

My🖤Füčkiñg🖤Tėâçhêr🖤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz