[kilka dni później]
Siedziałam na śniadaniu i spoglądałam ukradkiem na stół Gryfonów z nadzieją na znalezienie Pottera. Te wszystkie przemyślenia nie dają mi spać i uświadamiają tylko, że zaczynam się poważnie martwić o Wybrańca.
Skończyłam jeść moje standardowe śniadanie więc podeszłam do dziewczyn, które siedziały przy swoim stole.
- Jakieś nowe wieści? - zapytałam zmęczona i przetarłam twarz rękoma. Przez palce widziałam niepewne spojrzenia Gryfonek - No mówcie.
- Po szkole chodzi plotka, że całowałaś się z Nottem... - powiedziała nadal niepewnie Hermiona a ja od razu zrozumiałam, że gdy ostatnio szliśmy do biblioteki ktoś musiał zauważyć jak Teo próbuję mnie pocałować.
- Nie całowałam się z nim - zaprzeczyłam od razu na co dziewczyny zrobiły zdziowne miny.
- Nie? - zapytały jakby chcąc się upewnić, że dobrze usłyszały.
- Wytłumaczę wam ale w skrzydle jak przyjdziecie - powiedziałam a dziewczyny pojęły fakt, że w Wielkiej Sali jest za dużo ludzi, którzy mogli to podsłuchać - wiecie co z Harrym?
- Nie wychodzi z dormitorium, nie chodzi na lekcje i odwołuje treningi - powiedziała lekko zmartwiona Hermiona.
- Ja myślę, że może chodzić o tą plotkę. Widać, że ostatnio się do siebie zbliżyliście - powiedziała swoją teorie ruda a ja spojrzałam na nią ciekawsko.
- W jakim sensie się zbliżyliśmy? - powiedziałam wciąż podpierając głowę rękoma.
- Więcej gadaliście, Harry przychodził do skrzydła i nawet się przytuliliście.. - wyjaśniła Ginny.
- No w sumie trochę racja.. Czekaj skąd ty.. - nie zdążyłam nawet skończyć zdania bo zostało mi przerwane.
- Widziałyśmy was przed skrzydłem - powiedziała z tym swoim uśmieszkiem.
- Stalkerki się znalazły - mruknęłam pod nosem.
***
- No opowiadaj co z Nottem! - powiedziała ruda gdy tylko przeszła przez próg skrzydła razem z Hermioną.
- Już po zajęciach? - zapytałam z lekko zdziwiona mina. Była dopiero trzynasta.
- Odwołali nam ostatnią lekcje przez... coś tam - odpowiedziała Granger, która była jak na siebie zadowolona z tego faktu.
- Tylko nie zmieniaj tematu - powiedziała Gin gdy tylko odworzyłam usta by coś powiedzieć.
- Dobra dobra - mruknęłam zrezygnowana pod nosem - Ale nikomu ani słowa, okey?
- Okey - powiedziały razem już trochę znudzone moim przeciąganiem tematu.
- No to było tak, że szłam do biblioteki z Teo i on powiedział, że się we mnie zakochał i chciał mnie pocałować ale ja się odsunełam. Powiedziałam, że kocham go ale jak brata - opowiedziałam szybko, strasznie chciałam ominąć ten temat.
- I to tyle? - zapytała niedowierzając ruda, kiwnełam potwierdzająco głową - a już myślałam, że będzie coś więcej..
- Nie przesadzaj Gin - upomniała ją Granger na co cicho się zaśmiałam.
- Ej laski spróbujecie się dowiedzieć o co chodzi z Harrym? Teraz albo później? - zapytałam z zmartwioną minką, na co dziewczyny uśmiechnęły się pocieszająco.
CZYTASZ
«Ślizgońska Tajemnica | Hansy»
Random"she loved romances until she finally lived her own" Miłośniczka romansów - ślizgonka Pansy Parkinson po wojnie zaczyna się dogadywać z Gryfonami, z jednym zaciska głębsze uczucie. Czy jej życie zmieni się w czytany romans? • występują przekleństwa ...