24

256 11 14
                                    

*Pov Jade*

Dzisiaj wstałam wyjątkowo szczęśliwa, dlatego jak tylko zadzwonił mój budzik, szybko wyskoczyłam z łóżka, złapałam przygotowane ubrania i pędem pobiegłam do łazienki. Wzięłam prysznic, uczesałam się i zrobiłam makijaż. Wróciłam do pokoju, gdzie zabrałam wszystkie potrzebne rzeczy na dół i przy okazji powiedziałam Perrie, że idę robić śniadanie, więc lepiej niech się pośpieszy.

Rzuciłam swoją torebkę w przedpokoju zaraz koło moich butów, a następnie weszłam do kuchni i wzięłam się za przygotowywanie posiłku. Postanowiłam zrobić jajecznicę i tosty, dlatego zaczęłam wciągać z lodówki i szafek potrzebne mi składniki. Z wszystkim ogarnęłam bardzo szybko i już po mniej więcej 15 minutach, siedziałam z blondynką przy stole.

Kiedy skończyłyśmy jeść, Perrie wrzuciła brudne naczynia do zmywarki, a po tym włożyłyśmy buty oraz kurtki i wyszłyśmy z domu. Wsiadłyśmy do mojego samochodu i ruszyłyśmy do szkoły.

- Stresujesz się? - zapytałam blondynkę, kiedy zmierzałyśmy szkolnym korytarzem w kierunku sali teatralnej, gdzie za kilka minut miała się odbyć próba generalna.

- Tak, troszkę. - odpowiada cicho.

- Będzie dobrze, na próbach wychodziło nam wspaniale! I teraz też tak będzie. Pamiętaj, cały czas będę przy Tobie. - mówię entuzjastycznie, ściskając jej dłoń.

- Wiem Jadey, dlatego też stresuje się tylko trochę, a nie trzęsę się ze stresu.

Wchodzimy do sali, witamy się z resztą obecnych, następnie przychodzi czas na naszą ostatnią próbę. Po niej mamy kilka godzin wolnego, ponieważ dzięki temu jesteśmy zwolnieni z dzisiejszych lekcji.

W międzyczasie pojechałam z Jedem, który zerwał się z lekcji, na obiad do pobliskiej restauracji, a po powrocie do szkoły przećwiczyłam z kilkoma osobami niektóre sceny i piosenki.

W końcu wybiła godzina 18:30 i zaczął się występ. Pierwsza scena należała do mnie, dlatego wzięłam głęboki wdech, po nim wydech i powoli weszłam na parkiet. Od razu uderzyły we mnie światła reflektorów i to ile osób znajduje się na widowni. Poczułam lekki stres oraz tremę, odwróciłam głowę w stronę kulis i wtedy zobaczyłam Perrie, która promiennie uśmiecha się w moją stronę. Przez zobaczenie tego uśmiechu, również na moją twarz samoczynnie wkradł się uśmiech, a cały stres zszedł. Postawiłam jeszcze kilka kroków do przodu i zaczęłam grać.

Po odegraniu swojego zbiegam ze sceny, mijając się z Edwards, która teraz będzie przedstawiać swoją postać. Biegnę do swojej prowizorycznej garderoby, zmieniam swoje ubrania, a kiedy kończę, wracam na scenę. Zaczyna się trzecia scena. Scena, w które główne bohaterki poznają się wzajemnie. Jedna z moich ulubionych.

I tak mijają kolejne sceny, na razie nie było żadnych wpadek, żadnych pomyłek w dialogach, w piosenkach, żadnych wpadek przy kostiumach.

W końcu nadeszła ostatnia scena, przyznam szczerze, że ta scena jest zdecydowanie moją ulubioną. Pod jej koniec mamy piosenkę, dlatego na moment światła gasną, a my przygotowujemy się do ostatniego występu. Stoję za kulisami, przy wejściu na scenę i czekam na swoje wejście. Powoli słyszę cichą muzykę, która z sekundy na sekundę staje się coraz głośniejsza, następnie słyszę kroki po przeciwnej stronie. Zapala się jeden reflektor i zostaje skierowany w stronę Perrie, która zaczyna śpiewać:

That first night we were standing at your door
Fumbling for your keys, then I kissed you
Ask me if I want to come inside
'Cause we didn't want to end the night
Then you took my hand, and I followed you

Dziewczyna kończy, a następnie ja wchodzę na scenę i staję koło niej, łapie jej dłoń i odwracam ją do siebie, w taki sposób, że stoimy twarzą w twarz.

Read My Lips - JerrieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz