╠ Epilog ╣

390 29 20
                                    

Słońce chyliło się ku zachodowi, nadając niebu ostry, pomarańczowy kolor. Było naprawdę pięknie, jak zawsze. Jak zawsze, kiedy przychodził na wieczorne przechadzki po pobliskim parku.

Lubił patrzeć na rwący nurt pobliskiej rzeczki, która budziła w nim jakąś nieznaną część serca, o której nie miał pojęcia. Cały czas miał wrażenie, jakby zapomniał o czymś ważnym, ale nie mógł sobie przypomnieć, co to takiego.

Pewnego dnia znalazł przy brzegu kawałek jakiejś starej książki.

„... Z chwilą, gdy ich palce złączyły się, pochłonął ich ogień piekielny, a ich dusze uleciały w najgłębsze czeluści infernum. Do dziś nie wiadomo, co stało się dalej, ale jedno jest pewne. Gdziekolwiek trafili, pozostali razem na zawsze."

Nic nie rozumiejąc, wyrzucił papier do wody. Z oddali usłyszał wołanie czwórki przyjaciół, ale posiedział jeszcze parę minut nad brzegiem.

- Infernum? Czuję, jakbym skądś znał tę nazwę... - wyszeptał cicho.

Infernum | bts horror auOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz