Dzięki troskliwości Alana siedzimy teraz wszyscy u mnie w salonie, wszyscy to znaczy: Ja,Alan,Katy,Mike,mój brat oraz jego koledzy czyli Chris,John,Dreke i Michael i analizujemy wspólnie całą tą sytuacje ze stalkerem.
- A może to ten Twój kolega co się tak do Ciebie przystawiał.. Nathan, czy jak mu tam było- Popatrzyłam na Chrisa jak na kompletnego głupka teraz
-Nie to niemożliwe. To nie jest typ prześladowcy,raczej nieszkodliwy imprezowicz
-A może to Martin? Przecież on nigdy nie lubił Lucy! - Mike teraz naskoczył na Chrisa
-Chyba jesteś pojebany! Martin to dobry kumpel,nigdy by nie skrzywdził dziewczyny którą..zresztą nieważne,to na pewno nie on.
Atmosfera robiła się powoli nerwowa i jasne było że nigdy nie odgadniemy kto za tym stoi.
-To musiał być ktoś kto był na imprezie i mógł obserwować Lucy,skoro wiedział że pije i napisał że ma na nią oko. -Katy jako jedyna mówiła z sensem.
-Chris kogo Ty tam zaprosiłeś? - Głos w końcu zabrał Michael,siedział tak cicho że zapomniałam że tu jest.
-Wszystkich, wstęp na imprezę był wolny. Mógł przyjść każdy kto chciał.
-Zajebiście,teraz to naprawdę nigdy nie dojdziemy kto to -Mike mi pomaga a nawet nie zdążyliśmy sobie wyjaśnić,co mu wczoraj strzeliło do głowy żeby wychodzić.
-Jedno jest pewne, ktokolwiek to nie jest ma konkretnie nasrane w bani a Lucy nie jest bezpieczna. Ktoś ma jakiś pomysł jak to zmienić? - Liam głos rozsądku
-Szczerze mówiąc to nie.. -Alan się poddał
-Dobra to ja mam pomysł. Razem z Chrisem przeprowadzimy się do Ciebie. Od samego początku wiedziałem że to jest zły pomysł żebyś sama zamieszkała w takim wielkim budynku, w dodatku z taką historią.- Tego pomysłu Liama byłam się najbardziej.
-Dlaczego akurat z Chrisem?- Tego pytania,nie mógł zadać nikt inny jak Mike.
-Bo i tak mieliśmy z powrotem zamieszkać razem z Chrisem,gdyż będziemy teraz bardzo dużo wspólnie pracować nad pewnym projektem. Sprzedamy nasze mieszkania i będziemy mieć kupę siana na rozbujanie tego wszystkiego. A potem jak to się rozkręci i hajs zacznie się zwracać to się wyniesiemy. Każdy na tym skorzysta,my będziemy mieli gdzie się podziać a Lucy będzie miała zawsze towarzystwo i będzie bezpieczna.
-A nie pomyślałeś że Lucy może się podobać takie towarzystwo?! - Wzrok Mika był teraz skierowany na Chrisa,mój przyjaciel nie ukrywał że pomysł aby Chris był tu codziennie ani trochę mu się nie podoba.
-A co Ty jesteś kurwa jej adwokatem?!- Chris wyczuł niechęć Mika i ewidentnie mu się to nie podobało.
-Żebyś wiedział! Nie pozwolę żebyś znowu ją skrzywdził!- Ta rozmowa zaczęła dążyć w bardzo złym kierunku,musiałam interweniować.
-Chłopaki uspokójcie się! Jestem tutaj!- Zachowywali się jakby mnie tam naprawdę nie było i każdy najlepiej wiedział co jest dla mnie najlepsze.
-Wydaje mi się że to Lucy powinna zadecydować czy podoba jej się takie rozwiązanie- Wiedziałam że na Alana zawsze można liczyć.
-Jak najbardziej się z tym zgadzam- Katy jak zawsze zgodna z bratem
-Myślę że skoro chłopaki i tak nie mają się gdzie zatrzymać to,to jest idealne rozwiązanie. Nie będę tu sama siedzieć.
-No to ustalone,jedziemy z Chrisem się spakować i wieczorem będziemy.
CZYTASZ
Księżniczka mafii
Mystery / ThrillerCzas by Lucy zmierzyła się z demonami przeszłości. Już nic nie jest takie jakie się wydaje. Niczego nie można być pewnym. Czasem miłość nie wystarcza.