7

1.9K 76 3
                                    

Trzeba przyznać że Chris się postarał,nie mam zielonego pojęcia jak to jest możliwe że jeszcze nie zjawiła się tutaj policja. Widzę dwie opcje,albo ma bardzo opanowanych i wyluzowanych sąsiadów,albo wszyscy wyjechali.

-Alan jak to możliwe że jego sąsiedzi jeszcze nie złożyli na nas skargi,że jesteśmy tak głośno?-Alan podał mi piwo i rozsiadając się na sowie,przytulił jakieś kompletnie mi obce dziewczyny.

-Bo widzisz kochana.. wszyscy jego sąsiedzi są tutaj i świetnie się bawią,co nie? dziewczynki

-Cześć. Jestem Mia - Podała mi rękę i przyjaźnie się do mnie uśmiechnęła rudowłosa dziewczyna.

-A jestem Sara - Tym razem była to wysoka brunetka. Całkiem w stylu Alana,może więc czas się oddalić i dać przyjacielowi działać.

-Miło mi was poznać ,jestem Lucy. Na chwileczkę was przeproszę.

Postanowiłam poszukać Liama,skoro jego stary/nowy przyjaciel Chris urządza tą imprezę to on na pewno też musi tutaj być. Ich relacja jest skomplikowana, wyrządzili sobie nawzajem tyle krzywd,a jednak potrafią znowu się kumplować. To niesamowite,musi ich łączyć naprawdę mocna więź.

Choć Chris ma spore mieszkanie,nie mam pojęcia z czego on je utrzymuje. Tu ludzi jest naprawdę dużo,powiedziałbym nawet że za dużo. Przeciskam się przez ściśnięty,napalony tłum i dostrzegam mojego brata siedzącego na krześle w kuchni w towarzystwie gospodarza imprezy,którzy beztrosko pochłaniają droższe trunki.

-Oo młoda,cześć ! Właśnie się zastanawiałem czy na pewno przyjdziesz- Mój brat był już nieźle wstawiony,co jest dziwne bo jest dopiero początek zabawy. Liam należy do tych osób,które mogą sporo wypić i siedzą zawsze do końca.

-No hej,widzę że Ty już nieźle porobiony

-Przestań siostra! ja porobiony? W końcu mamy z Chrisim okazje aby się spokojnie nawalić-,,Chrisim" serio? mam komicznego brata.

-A baw się, dorosły jesteś.

-Noo moja krew- Dumny Liam wstał,choć jak to robił to się mocno zachwiał i myślałam że będziemy go podnosić z podłogi. Przytulił mnie baaardzo mocno i dał buziaka w czoło. Nawet pijany jest słodki.

-A mnie nikt już nie przytuli- Chris ,który stał z boku z miną zbitego szczeniaka,również wydawał się słodki.

-Noo chodź tu nieszczęśliwcu- Nie musiałam długo czekać a chłopak już był przy mnie,gdy się jednak odwróciłam zobaczyłam że w drzwiach stoi Mike.

-Jadę do domu. Lucy,jedziesz ze mną ? - Chłopak wyglądał na bardzo zdenerwowanego, nie mam pojęcia czym.

-Przecież dopiero co przyjechaliśmy- Byłam totalnie zdezorientowana,naprawdę byliśmy tu może z godzinę albo dwie.

-Dobra jak chcesz ,ja spadam. Nara chłopaki ! - Ani się nie uśmiechnął ani nic,nie rozumiem go kompletnie.

-Coś Ty mu siostra zrobiła że on taki zły jest? - Mój brat mimo że pijany to jeszcze trochę kontaktuje.

-No właśnie chyba nic. -Wtedy odezwał się Chris

-Dobra jebać to,przyda Ci się trochę rozluźnienia. Idziemy tańczyć 

Nie zamierzam przejmować się dziwnym zachowaniem Mika,nic złego mu nie zrobiłam. Szczerze mówiąc to nawet nie rozmawialiśmy za dużo tego wieczora. Jutro to sobie z nim wyjaśnię,a dziś zamierzam się dobrze bawić.

Księżniczka mafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz