3

3.2K 111 8
                                    

Siedziałam tak dłuższą chwilę i przyglądałam się jak Katy kończy nasze wino,naprawdę nie rozumiem jak ona w takiej sytuacji może pić. Ten ktoś może tu wrócić w każdej chwili,a ona będzie tak pijana że nawet nie zapamięta jego twarzy. Z rozmyśleń wyrwał mnie głos Alana-Cześć gwiazdeczki,co się stało? Czemu ta mała histeryczka tak panikowała? - Ulżyło mi gdy obok niego ujrzałam Mika,a nie mojego brata.

-Cześć chłopaki ,ktoś tu był,nie wiemy jak długo i co tu robił. - Tego moi przyjaciele się nie spodziewali.

-Nie możesz sprawdzić na kamerach? - Alan miewa czasem dobre pomysły,jednak po fakcie.

-A widzisz tu jakieś kamery?

-Jakim cudem ,w takiej chacie nie ma kamer? - Teraz wtrącił się i Mike 

-To stara posiadłość,przez bardzo długie lata nikt tu nie mieszkał, był okres że pod bramą stała ochrona,więc nie ma kamer! -Teraz i ja byłam zła że ich tu nie ma.

-Dobrze,więc w takim razie trzeba założyć- Moja pijana przyjaciółka i jej głos rozsądku,ale faktycznie trzeba.

-Najlepiej zajmijmy się tym z miejsca,kto zna jakiś fachowców w tej dziedzinie?-Spojrzeliśmy na Larssona jak na kosmitę 

-Dobra to sam się tym zajmę. Katy księżniczko,nie możesz tu zostać,dopóki nie ma chociaż monitoringu.

-Wiem Mike, ale rodziców nie ma w domu i nie mam klucza do starego mieszkania- Rodzice wyjechali w jakąś daleką delegację. Spędzili z nami trochę czasu,tak jak obiecali,ale uzbierało im się przez to bardzo dużo zawodowych spraw do załatwienia.

-W takim razie możesz jechać do mnie,nadal mieszkam sam.

-Lepsze to niż zostanie tu dziś samej. Kochany jesteś - Przytuliłam bruneta mocno,co nie było łatwe. Chłopak jest najszerszą osobą jaką znam,nie to że jest gruby,jest zwyczajnie szeroki i umięśniony.


************ 

Siedzimy z Mikem od kilku dobrych godzin na kanapie,przed telewizorem. Nic się tutaj nie zmieniło odkąd byłam tu ostatni raz. Przyznaję że oboje trochę wtedy za dużo wypiliśmy i no cóż... stało się. Nadal jednak świetnie się dogadujemy,dzięki temu wiemy że możemy być jedynie przyjaciółmi.

-Głupi jest ten film, weź to przełącz - Mój kumpel nie potrafi wybierać filmów,zawsze włączy jakiś badziew,którego nie da się oglądać.

-Mi się podoba,a Ty się nie znasz- Poczułam jak moja głowa oberwała dość ciężką poduszką,nie myśląc ani chwili,postanowiłam oddać. 

-Ostatni raz Cię proszę. Przełącz to!

-Wyglądasz jak mała dziewczynka. Jeszcze wstań i zacznij tuptać nóżkami.- Mike zaczął się histerycznie śmiać. Ja jednak miałam już w głowię pewien plan.

Korzystając z okazji,że chłopak nie może się uspokoić,po swoim nagłym wybuchu głupawki,szybko zabieram pilota i przełączam na mój ulubiony program,po czym chowam urządzenie w stanik. Tu będzie najbardziej bezpieczne.

-Nie wierzę że to zrobiłaś-Na twarzy Larssona można było dostrzec niedowierzanie połączone z rozbawieniem i czymś.. dziwnym,ciężko nawet to nazwać.

-Teraz będziemy oglądać to co ja chce- Udało się! Postawiłam na swoim. Dosyć dennych filmów,które oglądaliśmy już tysiące razy.

-Naprawdę myślisz że Ci go nie zabiorę? 

-Oczywiście,bo wtedy musiałbyś mnie dotknąć bez mojej zgody- jeden:zero 

-Patrząc na to co właśnie włączyłaś,chyba zaryzykuje- Mike zaczął się niebezpiecznie zbliżać,a ja cofałam tak długo,aż za plecami napotkałam ścianę.

-Nie odważysz się- Mój głos nie zabrzmiał tak pewnie jakbym tego chciała, a chłopak stał już zdecydowanie za blisko,dzieliło nas może dwadzieścia centymetrów. 

Przez chwilę,panowała niezręczna cisza a dłonie Mika sunęły powoli..zaczynając od bioder ,ku górze. Nagle usłyszeliśmy walenie do drzwi,chłopak podszedł do nich i wyjrzał przez wizjer.

-Lucy, przepraszam. Ja tego nie planowałem... Nie miałem pojęcia że oni przyjdą,naprawdę.

Księżniczka mafiiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz