V.

336 10 0
                                    

Wróciliśmy do domu i zamówiliśmy jakieś gotowe jedzenie. Cały czas chodziło za mną to co powiedział do mnie Maciek. Zajęłam głowę notatkami na zajęcia, kiedy przyjechało nasze jedzenie. Siedzieliśmy przed telewizorem i każde było pochłonięte jedzeniem swojego dania.

- Mogę Cię o coś zapytać?- zaczęłam niepewnie rozmowę.

- Śmiało.

- Co to miało znaczyć ''Gdybyś nie była tym kim jesteś''. A kim ja jestem?

- Jesteś siostrą mojego kumpla, a do tego młodszą. Mimo tego, że bardzo dokładnie ukrywasz swoją kobiecość to działasz na mnie jak cholera, ale nie chcę traktować Cię inne dziewczyny. Nie darowałbym sobie gdybym Cię skrzywdził. A no i twój brat by mnie zabił.- uśmiechnął się na końcu swojej wypowiedzi, a ja odwzajemniłam ten uśmiech w geście przyswojenia informacji. Zaskakujące zachowanie jak na faceta, który bzyka wszystko co się rusza.


Nadszedł dzień imprezy firmowej i wielkiej pokazówki.Historia ukazywała się tak,że Darek z Majką są już zaręczeni, a my na razie nie chcemy im psuć chwil nadchodzącego ślubu. Moja przyjaciółka dostała nawet piękny pierścionek z diamentem. Ubrałam się w sukienkę i malowałam się w łazience,kiedy wszedł Maciek. Akurat przejeżdżałam po ustach szminką w kolorze sukienki. Prawnik stanął obok mnie i psiknął na siebie kilka kropel perfum, a do mnie doleciał męski i podniecający zapach, który idealnie pasował do mężczyzny. Zeszliśmy po jakimś czasie do taksówki i udaliśmy się do filii firmy, w której odbywała się impreza. Po półgodzinnej jeździe weszliśmy do budynku firmy. Na sali było mnóstwo ludzi, a my szukaliśmy Darka z Majką. Zobaczyłam ich obejmujących się dość czule obok jakiegoś starszego mężczyzny i wskazałam palcem na znak,że ich znalazłam.

- To jest właśnie nasz klient. Teatrzyk czas start, jesteś gotowa?- i bez żadnej mojej odpowiedzi złapał mnie za talię i poprowadził w stronę małej grupki.- Witam Panie Bori, to moja dziewczyna Julia i jednocześnie siostra Darka.- wymieniliśmy się uprzejmościami.

- Słyszałem , że obie studiujecie dziennikarstwo modowe. Co chcecie potem robić?

- Chcemy załapać się do jednej redakcji, ale na dwa oddzielne działy. Ja będę zajmować się modą męską, a Majka damską. - uśmiechnęłam się uprzejmie do mężczyzny, od którego biła klasa i bogactwo.

- A długo państwo są parą?

- Od momentu zaręczyn mojego brata z Mają, czyli pół roku.- wow. Nie wiedziałam, że potrafię tak grać. Usiedliśmy przy stoliku i impreza rozkręciła się na dobre. Majka i Darek nie oszczędzali sobie czułości, a my z Maćkiem byliśmy ostrożni. Po kilku kieliszkach wina pociągnęłam Majkę do toalety.

- Stara jak Ty wyglądasz w tej kiecce! Że Maciek jest w stanie utrzymać fiuta przy sobie to cud!

- Właściwie to nie potrafi bo..- i opowiedziałam jej jego reakcję na wybór kreacji.

- To na co czekasz? Korzystaj!

- Nie, bo to popsuje naszą znajomość, ale muszę  przyznać, że pięknie się prezentujesz jako przyszła Pani Nowakowska.- zaczęłyśmy się śmiać , a ja czułam się co raz bardziej zrelaksowana. Wróciłyśmy do stolika, a Maciek wyjątkowo czule się do mnie uśmiechnął.

- Wszystko dobrze?- zapytał mnie i położył rękę na moim udzie. Pochyliłam się w jego stronę i wyszeptałam mu do ucha.

- Tak, tylko troszkę za dużo wina.- i nie wiem dlaczego, ale musnęłam ustami jego policzek. Zerknął na mnie zaskoczony, ale grał, bo przecież o to w tym chodzi..


Około drugiej wróciliśmy do mieszkania,oboje lekko wstawieni. Śmialiśmy się jak nastolatki.

- Co Cię opętało z tym buziakiem w policzek?

- To nie był buziak, ledwo Cię musnęłam.- poszliśmy do sypialni i nie zapaliliśmy światła. Każde z nas się rozebrało do bielizny i położyliśmy się do łóżka. Ułożyliśmy się bokiem do siebie, Maciek objął mnie ramieniem i zasnęliśmy. Oczywiście całkiem nieświadomi sytuacji, w której się znaleźliśmy...

Kodeks Na MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz