- Puść mnie! Co Ty robisz?!
- Kara jest kara. Mówiłem Ci, ale Ty nie słuchasz to masz za swoje.- leżałam na jego kolanach i głośno sapałam. Nie możliwe żeby to mnie podnieciło. W pewnym momencie mocna dłoń Maćka uderzyła mnie w pośladek. Wydałam z siebie krótki krzyk, ale nie miał on w sobie bólu lecz podniecenie. Oj tak, na maksa mnie to kręciło. Maciek uderzył mnie kilka razy, a potem podniósł i rzucił na kanapę.
- Dobra było miło, ale mnie puść. Nie chcę od Ciebie nic więcej.- co ja za głupoty wygaduje? Przecież chce żeby mnie przeleciał. Tak, przeleciał i to ostro.
- Chcesz tego nawet bardziej niż ja i to od dnia, w którym ze mną zamieszkałaś.- zdjął z siebie koszulę i rozpiął spodnie, a moim oczom ukazał się potężny penis uwięziony w bokserkach.
- W takim razie ściągaj te cholerne bokserki i pokaż co potrafisz.- i w momencie, w którym miał to zrobić do mieszkania wparowali Darek z Majką.
- O ja pierdole! Sorry!- szybko wstaliśmy z kanapy i próbowaliśmy doprowadzić się do porządku.- Stary kurwa, stoi Ci! Jezu zakryj się.- Darek obrócił głowę z obrzydzeniem w drugą stronę, a Majka się do mnie głupio szczerzyła.
- A wy nie mieliście być w kinie?
- Mamy seans za godzinę i wpadliśmy na kawę, ale jednak mogliśmy wybrać kawiarnię.
- Ja pierdole te obrazy będą mnie prześladować do końca życia. Dobra miałem Ci Maciek przekazać, że czeka na Ciebie jakiś facet od rozprawy z tą firmą ochroniarską. Jedź tam jak.. Opadniesz z emocji.. Jednak napijemy się kawy innym razem. No to cześć. - i tak szybko jak się pojawili, tak szybko wyszli.
- Yy.. Muszę iść do kancelarii.. Będę niedługo..- przybliżył się do mnie i pocałował w policzek, a ja obmyśliłam jak powitam go po powrocie z pracy...
Ubrałam na nagie ciało jedną z koszul Maćka i schowałam się do łazienki. Usłyszałam zamykanie drzwi i kroki adwokata do sypialni. Wyszłam po cichu i udałam się w jego stronę. Stanęłam w progu, a on obrócił się i wbił we mnie zmysłowe spojrzenie.
- Jak było?
- Dobrze.. Ale.. Nie nauczono Cię że kradzież to przestępstwo?
- Hmm... Wybacz właśnie miałam ją Ci oddać..- zaczęłam rozpinać guziki koszuli, ale Maciek podszedł do mnie i złapał mnie za nadgarstki.
- Wolę sam ją sobie odebrać.- rozpiął wszystkie guziki i ściągnął mi koszulę z ramion, która zsunęła się powoli na podłogę. Stałam przed nim kompletnie naga i uśmiechałam się słodko. Maciek wziął mnie w ramiona i położył na łóżku.
- Mam nadzieję, że teraz nikt nam nie przeszkodzi.- zamknął mi usta swoimi, a jego język wdarł się zdecydowanie do wnętrza. Całowaliśmy się gwałtownie, a ja poczułam mocne palce na moich wrażliwych sutkach. Maciek ściskał je i drażnił ręką, aż zjechał na nie ustami. Wydawałam z siebie zachęcające jęki. Pociągnęłam go do góry za koszule i zdjęłam ją z niego. Spodniami zajął się sam.- Boże.. Przeleć mnie w końcu..- zaśmiał się niskim głosem i wyjął z bokserek swoją boską albo raczej diabelską męskość i wsunął ją we mnie pewnym ruchem. Poczułam jak wypełnia mnie całą, a ja wyciągam biodra w jego kierunku. Maciek uniósł moją prawą nogę, ucałował ją i położył sobie na ramieniu. Jego prawa dłoń spoczywała na mojej piersi i od czasu do czasu ją ściskała. Jęczałam pod nim głośno i mówiłam takie rzeczy, o które bym siebie nie podejrzewała. - O tak.. Daj mi orgazm, szybciej... Nie przestawaj...- Maciek popychał co raz mocniej i szybciej, a ja w końcu szczytowałam i to z kim. Z najbardziej przystojnym, mądrym i piekielnie dobrym w te sprawy prawnikiem.
- Julka jesteś taka mokra... Masz spróbuj jaka jesteś słodka..- przejechał kciukiem po mojej cipce i wsadził mi kciuka do buzi. Zaczęłam go ssać i oblizałam usta.- Teraz chcę zebyś mi obciągneła..
- Nie musisz dwa razy prosić.- podniosłam się i pochyliłam do jego penisa. Wsadziłam go sobie aż po samo gardło i pewnymi ruchami przejeżdżałam po nim ustami. Maciek mruczał i sapał przy tym, że byłam z siebie bardzo dumna. Zaczęłam szybko jeździć po nim dłonią, aż sperma wypłynęła na mój dekolt.
- Jesteś tak cholernie seksowna...- pocałował mnie mocno w usta i obrócił tyłem do siebie. Tej nocy nie zmrużyliśmy oka i wykorzystaliśmy każdą możliwą pozycję...
CZYTASZ
Kodeks Na Miłość
RomanceJa: Zwykła dziewczyna studiująca dziennikarstwo modowe. On: Starszy, prawnik z dużym stażem,po trzydziestce. Ja wolna, on wolny niby idealnie, ale czy na pewno? Jak ta znajomość się potoczy? I czy w ogóle ma sens?