Pov. Werewolf Leon
Nasz pocałunek trwał jakieś 3 minuty. W tym czasie zdążyłem już posadzić sobie Nighty'ego na kolanach. Chłopak mi się nie sprzeciwiał, nie drżał tak jak wcześniej go przytulałem.
Po tych 3 minutach puściłem go i spojrzałem na niego. Nighty miał bardzo czerwone rumieńce na twarzy, przez co wyglądał uroczo. Przez jakiś czas patrzył w podłogę, ale potem spojrzał na mnie z strachem w oczach.
- Co... Nie podobało ci się?...- zapytałem przeczesując jego włosy rękoma.
- J....J-ja.....- wyszeptał i oparł się o moje ramię.
- Hej... Nic się złego nie dzieje, ciiii......- powiedziałem przytulając go.
Nie chciałem żeby Nighty znów zaczął płakać. Przytuliłem go do siebie i lekko głaskałem po głowie żeby chłopak się uspokoił.
Po chwili zobaczyłem że Nighty zamyka oczy i się rozluźnia.- Co, kicia chce już spać tak?- zapytałem.
Spodziewałem się że Nighty zaprzeczy i będzie próbował zejść z moich kolan, jednak chłopak nie patrząc na mnie pokiwał delikatnie głową.( Jezu ja teraz słucham „Mr policeman” i mam ochotę napisać cimcirimci XDDDD)
- No dobrze...- powiedziałem wstając z Nightym na rękach.
- Leon.... Ja umiem sam chodzić, puść mnie... Proszę...- wyszeptał chłopiec.
- No weź... Nie bądź dla mnie niemiły~- powiedziałem i podszedłem do łóżka mojej siostry.
Położyłem tam Nighty'ego a sam usiadłem obok. Gdy usiadłem, przysunąłem do siebie Nighty'ego i położyłem jego głowę na moich kolanach.
Zaczep delikatnie głaskać chłopaka, na co Nighty skulił się i zamknął oczy. Po chwili usłyszałem ciche mruczenie.
- Lubię twoje mruczenie wiesz kiciu~?- powiedziałem.
- D-domyślam si...się...- wyszeptał próbując mówić spokojnie, jednak mu to zbytnio nie wychodziło.
- Idź już spać. Widzę że jesteś śpiący, a tego przed nikim nie ukryjesz. - powiedziałem przykrywając go kocykiem który miałem obok.
Po jakichś 10 minutach Nighty usnął, przytulając się do moich kolan. Musiałem jakoś go przesunąć żeby móc wstać, ale przy tym nie chciałem go budzić. W końcu mi się udało, i poszedłem na dół. Wziąłem Mk telefon który leżał na komodzie w korytarzu i sprawdziłem godzinę. Była już 18, a "Sandy'ego" nadal nie było. Ile może trwać wyjście na lody? Moim zdaniem nie 3 i pół godziny.
Nie odbierał moich telefonów, ale nie to że czekałem i ciągle odpowiadała mi poczta głosowa, tylko chwilę po tym jak zadzwoniłem on odrzucał połączenie. Na SMS-sy też nie odpowiadał, chociaż widziałem że był aktywny.
Zaczęło mnie to już irytować, więc odłożyłem telefon i westchnąłem. A może klon naprawdę flirtuje z Jess?
Do niej chyba nie wypadało napisać, bo jeśli jest z Sandym to on mógłby zobaczyć wiadomość, a to by było trochę niekomfortowe jeżeli by mi potem zrobił aferę -_-Nagle usłyszałem skrzypienie dochodzące od strony schodów. Spojrzałem tam i zobaczyłem patrzącego na mnie Nighty'ego.
- Dlaczego nie śpisz? Mówiłem ci żebyś usnął, coś się stało?- zapytałem.
- N... Nie mogę zas-nąć....- powiedział nie patrząc na mnie.
- .... Podejdź tu do mnie...- powiedziałem wyciągając do niego rękę.
Nighty grzecznie do mnie podszedł i spojrzał na mnie.- Usiądź obok mnie ok?-
- A-le dlaczego...?-
- po prostu to zrób...-
( Aż mi się taki mem
przypomniał XDDD)Chłopak usiadł obok mnie, a ja się wtedy do niego przysunąłem.
- Mówisz, że nie możesz usnąć tak~?-
- T-tak....-
- To może pójdziesz spać ze mną~? -
- J-ja nie w...iem... Czy to dobry p-pomysł....-
- Oj no zgódź się... Ten jeden raz...-
- N...no dob...dobrze...-
No i POLSAT!
Dziękuję wam za przeczytanie tego rozdziału i do następnego!Bayõ 👋😊
(Ej no idź już sobie koniec)
(Ja coś powiedziałam WON)
(Ty mały zdrajco ;-;)
(No niech ci będzie T^T)
Kazałem Nighty'emu położyć się na kanapie, a sam położyłem się obok i przytuliłem się do niego. Po kilku minutach takiego leżenia Nighty oparł ręce na mojej głowie. Spojrzałem na niego, i zobaczyłem że w jego oczach są małe ale widoczne łzy.( Łoooooooj biedny Nighty ;-;)
- Hej.... Dlaczego płaczesz?- zapytałem wyciągając mu łzy.
- J-ja nie pła...czę....- wyszeptał chłopak chowając twarz w rękach.
- Nie kłam.... Miałeś w oczach łzy...- powiedziałem.
Nighty milczał a ja wróciłem do przerwanego przytulania.
✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨ No i teraz prawdziwy koniec :"D
Mam nadzieję że rozdziałek wam się spodobał, a teraz żegnam wasBayõ 👋👋👋👋😘
CZYTASZ
~Let Me Love You Please...~ (Night Sandy x Werewolf Leon)[END]
FanfictionNa czas wyjazdu rodziców Night Sandy'ego ich syn zamieszkał u Leona. Leon z tej informacji bardzo się cieszy, jednak gdy zauważa brak oddawania użyć od swojego chłopaka, przestaje go kochać. Zaczynają się kłócić, w wyniku czego Leon pragnie powrotu...