💜💚~13~💜💚

681 28 84
                                    

( TEN ROZDZIAŁ TO W PEWNYM MOMENCIE JEBANE YAOI WIĘC JAK MASZ SŁABE NERWY I PSYCHE TO PLIS NIE CZYTAJ TEGO ;_;)

Pov. Werewolf Leon

Gdy się obudziłem, była 4 rano. Nie byłem typem człowieka który po przebudzeniu o takich godzinach znowu zasypiał, więc postanowiłem już wstać. Nie przebierałem się z piżam, bo w sumie nie miało to głębszego sensu. Są przecież wakacje. Poszedłem do salonu gdzie leżał mój Sandyś, i sprawdziłem czy wszystko ok.( nie kurwa Leon, nie jest ok cały dom się pali) Sandy na razie spał spokojnie, ale chciałem z nim zostać. Siadłem na fotelu i włączyłem telefon.

Od razu wyświetliło mi się powiadomienie z messa. Napisała do mnie Lapiz.

3:45

😎Lapiz👻

Leon i jak tam Sandy?

4:21

👽Lełon🦎
Na razie dobrze, śpi.

😎Lapiz👻
Uhh to dobrze. Niech się wyśpi.

👽 Lełon🦎
A kiedy może się obudzić?

😎Lapiz👻
Myślę że dziś, ten lek działa na ok. 10 godzin. Będziesz się musiał nim teraz opiekować 😏

👽 Lełon🦎
😐😑😐

👽Lełon 🦎
Naprawdę Lapiz? ಠ_ಠ

😎Lapiz👻
Oh daj spokój Łełon ⊂((・▽・))⊃ jesteś szczęściarzem że masz takiego mrrrr chłopaka ( ͡° ͜ʖ ͡°)

👽Lełon🦎
Ok niebieska przeginasz 😼

😎Lapiz👻
Uhh dobra XD ale naprawdę będziesz się musiał nim opiekować.

👽Lełon🦎
Aj noł yt bat aj łant tu slip łif him

😎Lapiz👻
Twój angielski błaga o pomoc ಥ_ಥ

👽Lełon 🦎
Dobra idę zrobić sobie coś do żarełka
Bay

😎Lapiz 👻
Bay 😝

Gdy odłożyłem telefon poszedłem do kuchni w poszukiwaniu jedzenia. Zobaczyłem że w lodówce zostało kilka krokietów z wczoraj, ( jak ktoś nie wie to to takie naleśnikowe walce z farszem np. z pasztetu. Kocham je 💓💓💓💓) ale postanowiłem je podgrzać i potem dać do zjedzenia Sandy'emu jak się już obudzi. W końcu zrobiłem sobie standardowe kanapki z serem.

~time skip godz. 8:21~

Przez ten Alu czas siedziałem przy Sandym, ale nic złego się nie działo. Siadłem na podłodze oparty o kanapę na której spał Sandy i włączyłem telefon. Oglądałem Elevena( chamska reklama's time) który grał w "Welcome To The Game", gdy nagle złapał go ten dziwny człowiek w masce. Podskoczyłem tak samo jak on, bo to było really straszne (╥﹏╥)
Nagle usłyszałem za sobą ciche pomrukiwania. Odwróciłem się i zobaczyłem że Sanduś powoli otwiera oczy i patrzy cały czas na mnie.

- ... L-leon...?- wyszeptał.

- Shhhhh.... Kiciu.... Martwiłem się o ciebie....- powiedziałem delikatnie głaszcząc go po głowie.

~Let Me Love You Please...~ (Night Sandy x Werewolf Leon)[END]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz